Elizabeth Arden Sunflowers Dream Petals EDT 

Bardzo lubię zapachy od E. Arden. Niektóre bardziej, inne mniej. Ten niestety zaliczam do tych mniej udanych. Nic tu nie ma. Białe piżmo, troszkę białych kwiatków, odrobina słodkich nutek i już. To taki zapach do sklepu, na szybko, by coś było. Trwałość dosyć mierna, 5 godzin nie przetrwa. Miło i krótko. Nie ma się o czym rozpisywać. Następnego razu nie będzie, pomimo mojego uwielbienia dla marki. Polecam raczej młodym dziewczynom lub osobom, które nie lubią charakternych zapachów. Spiszą się wiosną i w chłodniejsze dni latem. Plusem jest zawsze cena.

Ciężko mi oceniać zapach, który trwa tylko chwilkę na mojej skórze. Zauroczona Sunflowers Morning Garden postanowiłam przetestować także tę odsłonę zapachu ale po prostu nie miałam cierpliwości. Skoro po wypsikaniu nadgarstków i powrocie do domu na mojej skórze nie było już nic. Kolejny raz zakończył się tak samo. Po rozpyleniu czuję wprawdzie cytrusowe otwarcie z lekką nutą zielonego jabłka, jest róża, drewno i piżmo. Co z tego jak na mnie zapach się nie utrzymuje. A szkoda bo kompozycja mimo że prosta to bardzo ładna. Ale nie mogę chodzić z butelką w dłoni i co 5 minut powtarzać aplikację. Jestem zawiedziona.