Tom Ford Fucking Fabulous EDP 

Zacznę od początku: Perfum unisex, ja zdecydowanie wolę go na mężczyźnie. Głowa: lawenda, szałwia Serce: gorzkie migdały, wanilia, skóra, korzeń irysa Podstawa: skóra, bursztyn, fasola tonka, drzewo kaszmirowe, białe drzewo Grupy zapachów: skórzane Butelka: czarna, prosta bez udziwnień, solidna, ja akurat cenię prostotę. Co czuję po użyciu: zdecydowanie luksus, a potem świeżą lawendę :) Z pierwszym użyciem, możecie mi uwierzyć ale zaczęłam żałować zakupu. Przyznam się, że takiego zapachu nigdy i nigdzie nie czułam. Coś niespotykanego, niecodziennego. Z czasem zapach zaczął mnie przekonywać. Codziennie czułam inne nuty. Codziennie zastanawiałam się co czuję - bo rzecz jasna ani jednego składnika nie pamiętałam. Zapach bardzo mocno intrygujący, w dodatku trwały. Możecie mi wierzyć lub nie ale przy zamkniętych oczach jak czujesz ten zapach to można mieć dreszcze. Po prostu uwielbiam jak mój facet tym pachnie. Rewelacja - zapach ekskluzywny. Zdecydowanie polecam.

Niestety totalnie nie mój zapach, mimo że byłam przekonana, że się zakocham. Perfumy baaaaaaardzo pudrowe mocno zmieszane przy tym z zapachem skóry. Mnie drażnią, natomiast trwałość zdecydowanie na plus. Zimą kilka razy ich użyłam, ale teraz już na pewno do nich nie wrócę. Polecam fanom raczej ciężkich zapachów.

Bardzo mocne i trwałe perfumy, pełne nut drzewnych, migdała, skóry, ambry, kaszmiru, lawendy i tonkowca. Słodkie ale nie za słodkie. Pudrowe ale nie za pudrowe. Zapach oryginalny, specyficzny, interesujący i elegancki. Raczej nie do pracy ale po. Unisex.