Dermika Neocollagen, Multokolagenowy krem regenerujący pod oczy (stara wersja) 

Bardzo lekki krem, delikatnie otulający okolice oczu. Wg zapewnień producenta jest to kosmetyk regenerujący, natomiast dla mnie jest to po prostu ultra lekki krem nawilżający pod makijaż- tyle. Niestety do stosowania w wieczornej pielęgnacji jest dla mnie zbyt delikatny, na noc zawsze lubię nakładać bogate konsystencje. Tutaj zdecydowanie obietnice na opakowaniu są zbyt wysokolotne.

Aby była jasność w cuda producenta nie wierzyłam, chciałam wyłącznie nawilżenia. Krem nic nie robi nic, wyłącznie uczula,oczy łzawią, pieczą, ropieją. Nie nawilża, napina itd. Nigdy więcej wyrzuciłam, stwierdziłam, że nawet stopy na takiego gniota co zapalenie spojówek powoduje nie zasługują. :)

Krem kupiłam skuszona obietnicami producenta z opakowania kremu. W moim przypadku krem cudów nie zrobił. Owszem nie zaszkodził skórze, odżywił ją i lekko i krótkotrwale ponapinał ale chyba nic więcej. Krem nie uczula. Jest delikatny. Cena jak na en standard wysoka.

Po neocollagen Dermiki sięgnęłam podczas poszukiwań idealnego kremu pod oczy, pod korektor. Niestety "od zawsze" mam sińce pod oczami i nie każdy krem nadaje się pod makijaż. Jak dla mnie bardzo dobry krem, w przystępnej cenie. Używam go zarówno na dzień i na noc i muszę przyznać, że rano skóra pod oczami jest "wypoczęta", cienie rozjaśnione, a po nałożeniu korektora nie podkreśla zmarszczek. Ostatnio kupiłam ten krem w nowym opakowaniu...jak na zdjęciu...dużo bardziej przypadło mi do gustu:)

Krem multikolagenowy, mający działać przeciwzmarszczkowo wśród swoich zalet ma jedną w postaci opakowania z pompką, a drugą polegającą na tym, że krem nie uczula i nie jest zbyt agresywny. Co do innych plusów tego kosmetyku, byłabym raczej sceptyczna. Producent obiecuje, że nastąpi wygładzenie zmarszczek/kurzych łapek wokół oczu, rozjaśnienie cieni. I tu się nabrałam. Takich kosmetyków, które coś robią pod oczami oprócz standardu "leżeć i pachnieć", na rynku jest niewiele, może 2-3, a ja znowu zgodziłam się na coś innego. Od czasu gdy Dermikę przejął koncern Cederoth, a obecnie Orkla care S.A., niektóre kosmetyki są tam gorsze, inne może lepsze. Ten z multikolagenem jest średni. Zalety wymieniłam na początku, dołączyłabym też bezzapachowość i wydajność, ale to raczej skromnie, jeśli chcemy skorzystać z tego, co proponował nam producent, tu będę nieugięta, krem jest słaby. Nie powoduje ujędrnienia, nie spłyca linii, nie wygłada, po prostu sobie zwyczajnie jest. Nie rozumiem jak można wmawiać komuś, że krem zawiera rekonstruktor kolagenowy, molekuły unoszące powieki.. Rozumiem, że są to innowacyjne efekty badań, ale my , ludzie, też liczymy na efekty, produkcja kosmetyków to nie może być sztuka dla sztuki, musi czemuś służyć. Jak stosuję ten krem. Używam go wieczorem po demakijażu, w ciągu dnia stosuję na razie Rexaline. Nie będę porównywać tych dwóch kremów. Solidność firmy w przypadku Dermiki to mimo wszystko jej niezmienność, a to nie zawsze jest atutem, wręcz przeciwnie.