The Body Shop Satsuma, Body Butter Mandarynkowe masło do ciała

Masło otrzymałam w małej, podróżnej wersji, dlatego idealnie sprawdziło się na wyjazd, bo nie zajmowało zbyt wiele miejsca. Opakowanie w postaci słoiczka, wygodne w użyciu a szata graficzna niewątpliwie przykuwa uwagę. Konsystencja jak na masło super - nie jest zbita, przez co idealnie rozprowadza się po ciele. Po całodniowej kąpieli słonecznej i morskiej niemal odnrazu poczułam ulgę i uczucie ściągniętej skóry oraz pieczenia złagodniało po chwili, ratując moje popołudnia przed dyskomfortem. Wydajność także na plus bo małe pudełko starczyło mi na kilka użyć na całe ciało. Niestety - największą wadą produktu jest zapach. Dla mnie zupełnie nie przypominał owocowego, był ciężki, duszący, przypominajacy babcine perfumy. Oczywiste jest że zapachy, które totalnie nie podchodzą w moje gusta utrzymują się najdłużej na ciele, tak też było w tym przypadku. Jeszcze długi czas po nałożeniu ta nieznośna woń dawała o sobie znać, przez co aplikacja nie była stuprocentową przyjemnością. Chętnie wypróbuję inne wersje zapachowe bo poza tym aspektem masło spełniło wszystkie moje oczekiwania i przywróciło odpowiednie nawilżenie nawet w ekstremalnych, wakacyjnych warunkach.

Konsystencja masła jest bardzo przyjemna, nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze. Produkt jest wydajny. Zapach jest sztuczny i chemiczny (jak chyba większość produktów tej marki).

Maslo o przyjemnym, energetyzujacym zapachu. Doskonale nawilza, szybko sie wchlania, a zapach utrzymuje sie do 4 godzin (w mojej ocenie jest to dlugo). Nie mam zastrzezen.

Kolejne bardzo przyjemne w użytkowaniu masełko z the body shop. Każde otworzenie wieczka przywodzi mi na myśl oranżadę z dzieciństwa. Minusem jest to, że po nałożeniu na skórę po kilku minutach zmienia zapach na trochę chemiczny. Gdyby nie ten fakt to w zasadzie nie można by się było do niczego przyczepić. Masło dość dobrze nawilża skórę i zapewnia uczucie miękkości. Konsystencja jak w przypadku pozostałych maseł jest zbita i nie potrzeba go nabierać wiele żeby nałożyć na ciało cienką warstwę produktu.

Mandarynkowe masło do ciała znajduje się w poręcznym, plastykowym słoiczku, zakończone wygodną zakrętką. Opakowanie 200ml wykonane jest z miekkiego plastiku. Całość utrzymana jest w przyjemnej dla oka, kolorystyce, nawiązującej do Satsuma natomiast szata graficzna jest charakterystyczna dla produktów The Body Shop. Z tylu sa umieszczone informacje o produkcie, data waznosci i sklad, powinismy go zuzyc do 6 miesiecy po otwarciu. Konsystencja treściwa lecz nie zbita, o bardzo przyjemnej ciepłej barwie, jak dojrzała mandarynka. Masło w kontakcie z ciepłem dłoni bardzo szybko się topi. Łatwo rozprowadza na ciele. Analizując skład możemy zauważyć wszelkiego rodzaju dodatki, konserwanty... Jednak co mnie pozytywnie zaskoczyło masło nawilża i przy systematycznym użytkowaniu nie powoduje alergii czy podrażnienia. skóra staje się gładka i nawilżona od środka a nie powieszchownie jak to bywa przy drokeryjnych masłach, ale potrzebny jest czas i systematyczność Co mnie rozczarowało to zapach, w sklepie TBS korzystając z testera, po odkręceniu, ulotnił się przepiękny soczysty zapach, jak po obraniu mandarynki, lecz po nałożeniu na ciało, miałam wrażenie że mam skórkę nie dojrzała na ciele. Masła określiłabym jako poprawne, ale bez szału.

Masełko jest gęste, zbite, jednak tuż po kontakcie ze skórą topi się i świetnie poddaje aplikacji. Idealnie nawilża. Zapach długo utrzymuje się na skórze oraz w łazience. Estetyczne opakowania oraz niesamowita gama zapachowa prowokują do ciągłego testowania nowych wariantów.

Uwielbiam masełka TBS, a mandarynkowe było pierwszym jakie trafiło w moje ręce i do tej pory uwielbiam. Przepięknie pachnie mandarynką, jest słodko, soczyście, owocowo, energizująco. Konsystencje ma trochę zbitą, typowo masełkową, jednak cudownie i delikatnie rozporowadza się na skórze. Masełko szybko się wchłania, nawilża i wygładza skórę, jednak z bardzo przesuszoną i wymagającą może sobie nie radzić. Jak zawsze w masłkach TBS fajna grafika na słoiczku i sam kultowy plastikowy słoiczek z którego można wspniale wygrzebać resztki kosmetyku.

Laaaaaata temu dostałam małą wersję tego masełka, było to moje pierwsze zetknięcie z masełkami TBS, jak i z całą marką. Zakochałam się. Ta konsystencja, ten zapach, uczucie jakby skóra "piła" całą dobroć tego masła. I choć tę wersję zapachową miałam tylko raz (ponieważ wciąż testuję nowe zapachy i produkty do pielęgnacji ciała z TBS), to mam do niej ogromny sentyment :) Gdy wybrałam sie do TBS i zobaczyłam ceny oniemiałam. Ale w końcu trafiłam na promocję i tak, wtedy opłaca się zaopatrzyć. Chociaż biorąc pod uwagę jakość i wydajność maseł Body Shop, to są warte swojej pełnej ceny. Od kiedy zaczęłam ich używać, widzę różnicę miedzy działaniem tych masełek, a drogeryjnych balsamów. Polecam z całego serca, łapcie na promocjach i poczujcie różnicę w pielęgnacji skóry :)

Jak pozostałe masła jest super wydajne, dobrze nawilża, konsystencję ma gęstą, dobrze rozsmarowuje się na ciele. Zapach z początku jest odrobinę chemiczny ale później czuję już tylko pyszne mandarynki. Początkowo skorzystałam z promocji 3 za 2 i kupiłam małą wersję, 50 ml - zakochali się w nim dosłowni wszyscy domownicy, łącznie z tatą :D Opakowanie 200ml dokupiłam chwilę później z myślą o ciepłym lecie. Pogoda teraz co prawda nie rozpieszcza ale to masło doskonale wprowadza mnie w wakacyjny nastrój, mimo że za oknem mamy zaledwie 20 stopni. Minus za cenę.

Super masło do ciała. Miałam małą wersję, ale wystarczyła mi na sporo. Masło bardzo gęste i bogate w składniki nawilżające. Moja skóra po nim była miękka i bardzo nawilżona. Jego cena jedynie odstrasza,ale często są promocje w TBS, więc warto na nie polować.

Generalnie jestem fanką maseł z TBS. Są wydajne, ładnie się wchłaniają, nawilżają moją skórę i pozostawiająa po sobie miły zapach. Ten natomiast niezwykle zmęczył mnie swoim zapachem. Niezwykle mdły i chemiczny. Ledwo go zmęczyłam. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 pełne

Dostałam to masło w prezencie. Niesamowicie ucieszyłam się, że pod choinką znalazłam male, 50 ml opakowanie. Gdyby było duże, pewnie bym go nie skończyła. Muszę zaznaczyć, że nie mam porównania z innymi masłami TBS, bo to moje pierwsze, ale za tę cenę wyobrażałam sobie cudowne działanie i piękny zapach. Tymczasem zapach jest chemiczny, sztuczny, nachalny, męczący. Fakt, utrzymuje się cały dzień a na ubraniach do następnego prania, ale jego chemiczność powoduje u mnie irytację i chęć ponownego wskoczenia pod prysznic. Nie zauważyłam jakiegoś nadzwyczajnego działania nawilżającego. Radzi sobie podbnie jak inne, dużo tańsze kometyki tego typu. Daję mu 3 gwiazdki, bo nie sposób odmówić mu trwałości zapachu no i jakoś tam nawilża. Być może to wina zapachu i formuły tego konkretnego masła, ale zniechęciło mnie do testowania innych kosmetyków tej firmy. Dla mnie to drogi bubel. Używam tego produktu od: około 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego (małego, 50 ml)

Z myślą o wakacyjnych wyjazdach zdecydowałam się na mini zestaw Satsuma (żel pod prysznic, peeling i właśnie masełko). I na lato to świetny wybór! Do masełek TBS mam ogromny sentyment, większość z nich naprawdę nie jest przereklamowana i ma genialne właściwości. I to masełko właśnie zalicza się do tych najlepszych :) <b>Konsystencja:</b> bardziej kremowa niż maślana, niby lekka, ale też nasycona. <b>Zalety:</b> *faktycznie genialnie nawilża, przynajmniej na 24h, to nawilżenie czuć wyraźnie *cudny zapach! słodko-gorzka mandarynka, świetny do używania latem, a zapach na skórze zostaje bardzo długo *łatwo się rozprowadza dzięki kremowej konsystencji *na początku zostawia trochę tłusty film (ja to lubię, bo czuję, że masełko działa), wchłania się w ciągu godziny *nie zapycha skóry, nie podrażnia *bardzo fajny design opakowania *do wyboru małe i duże opakowanie *masło jest dość wydajne *w składzie już na drugim miejscu masło shea, dalej olejek z orzecha brazylijskiego, mandarynka, kakao, pomarańcza gorzka, brak parabenów <b>Wady:</b> *od kiedy sklep TBS zniknął z Krakowa niestety dla mnie te kosmetyki już nie są dostępne *jednak nie polecam używać masełka na dzień ani podczas ogromnych upałów, ponieważ skóra potem trochę się klei, moc naturalnych składników sprawia, że masełko mimo kremowej konsystencji jest dość ciężkie *wysoka cena Ja lubię takie przyciężkawe, konkretne masełka do ciała nawet w lecie, a przy okazji ten orzeźwiający zapach - idealnie pasuje mi to na letnie miesiące. Poza tym zapach już kojarzy mi się z wakacyjnymi wyjazdami, ponieważ towarzyszył mi na wielu z nich :) Moje masełko sięga już dna i bardzo nad tym ubolewam, bo ciężko będzie mi zdobyć nowe. Jest ono jednak na tyle dobre, że prawdopodobnie w przyszłym sezonie letnim się o nie postaram :)

+ Całkiem niezły skład. ++ Zaskakująco lekka konsystencja, szybkie wchłanianie. +++ Przyjemny, bardzo długo utrzymujący się zapach gorzkich cytrusów. ++++ Trwałe nawilżenie, brak tłustej powłoki. - Wysoka cena. Zawsze zaopatrzam się w jak najmniejsze opakowania intensynie pachnących produktów, bo z czasem drażnią powonienie. Używam tego produktu od: 2 miesięcy. Ilość zużytych opakowań: 1 / 50 ml.

Wszystko bym temu masłu wybaczyła z wyjątkiem zapachu. Plusy: - lekka jak na masło konsystencja - ja akurat to lubię - dobrze się rozprowadza i nieźle wchłania, pozostawiając na skórze delikatny film - nawilżenie jest dobre, oczywiście jak na produkt o takim składzie (bardzo naturalne to ono nie jest) Minusy: - zapach - może to i jest mandarynka ale lekko sfermentowana, gorzka i dla mnie nie do przebrnięcia. Dodam , że zapach utrzymuje się bardzo długo - dla mnie to w tym przypadku minus :) - cena podstawowa zdecydowanie kosmiczna - nigdy bym tego (ani żadnego innego) masła nie kupiła w tej cenie. Pozostają promocje i ebay. O wydajności się nie wypowiem, tak go nie lubię że moim zdaniem nigdy się nie skończy.... obawiam się że wcześniej się przeterminuje i je wyrzucę - na szczęście masło dostałam w prezencie bo jakbym na nie wydała nawet połowę tej ceny to bym się zapłakała. Używam tego produktu od: 6 miesięcy i dłuuuugimi przerwami Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego, niekończącego się opakowania

Urzekł mnie zapach i fama o masełkach z TBS. Cena - na promocji ujdzie (mi wyszło ok 3,5 euro za małe). Zapach - no jest trochę tej mandarynki, chociaż bardziej czuć pomarańczę, długo się utrzymuje, co bardzo mi się podoba. Masło nie jest bardzo treściwe, szybko się wchłania. Ale masła dla cery suchej mają identyczną konsystencję i tak samo nawilżają. Mi się podoba głównie ze względu na zapach, dlatego będę do niego wracać. Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: Jedno małe w trakcie

Dostałam w prezencie zestaw 3 małych masełek, wśród nich było właśnie to. Uwielbiam zapachy cytrusowe, więc myślałam, że masło z TBS zagości na stałe w mojej łazience. Pierwsze dni były dość udane, co prawda masło wg mnie średnio nawilża i natłuszcza, jak na tego typu kosmetyk, ale rekompensował mi to przyjemny, intensywny zapach (nareszcie coś, co nie ulatnia się po 10 min!). Po paru dniach zapach nie był już tak uroczy. Stał się przytłaczający i wydawało mi się, że nie pachniałam jak mandarynka, ale raczej jak detergent do podłóg (ale - muszę być sprawiedliwa - taki ładny detergent:) ). Jednak nie taki efekt chciałam osiągnąć... Nie mam mocno przesuszonej skóry, jednak musiałam nakładać krem dość obficie, przez to skończył się niemiłosiernie szybko. Kompilując to z ceną produktu, masło jest po prostu drogie, a cena wydaje się być nieadekwatna do jakości.

Dostałam miniaturkę na urodziny od TŻ :). Małe opakowanie nie starcza na dużo, ledwie na 4-5 użyć ale pozwala stwierdzić czy do masełka chcemy wrócić i tutaj bezsprzecznie stwierdzam , że w wakacje się w nie zaopatrzę. Do rzeczy: +cudowny owocowy zapach ! Mogłabym to masełko pożreć. Idealny zapach na lato +konsystencja nieco bardziej rzadka niż większości masełek firmy, dzięki temu lepsza na cieplejsze dni +bardzo dobrze się rozprowadza i wchłania +pielęgnacja dla mojej normalnej skóry jak najbardziej wystarczająca Jedynym minusem może być cena. Jednak nawet ona mnie nie odstrasza. Lepiej wydać te parę złotych więcej i być w pełni zadowolonym :) Używam tego produktu od: używałam w listopadzie przez ok tydzień Ilość zużytych opakowań: jedno małe