Bielenda Vegan Friendly, Masło do ciała odżywcze 'Awokado z wit. E' 

Lubię awokado w każdej postaci. Lubię je zarówno jeść jak i w kosmetykach- maseczkach, kremach, balsamach, odżywkach. Kocham je w kosmetykach do ciała, kosmetykach do twarzy, kosmetykach do włosów. Masło do ciała od Bielenda zdobyło więc moje serducho. Podoba się mi szata graficzna- zielono mi, zielono mi. Podoba się mi konsystencja. Masło jest tłuściutkie i treściwe, dla mojej skóry miodzio( choć to awokado przecież). Pięknie pachnie- świeżo, delikatnie, naturalnie. Masło pozostawia na ciele delikatny film- mam suchą skórę, więc mi to pasuje. Moglabym go używać przez cały rok z wyjątkiem afrykańskich upałów. Tylko wtedy masło jest dla mnie ciut za ciężkie ( choć do smarowania suchych stop sprawdza się u mnie nawet w upały). Kosmetyk cudownie zmiękcza, cudownie wygładza skórę. Poprawia jej wygląd, jej kondycję.Dzieki gęstej treściwej konsystencji masło jest niesamowicie wydajne, ciężko zużyć opakowanie Może teraz, w afrykańskie upały, niekoniecznie je polecam. Kiedy jednak temperatura nieco spadnie, warto, naprawdę warto otulić się awokadowym maselkiem, które będzie nas otulać niczym kołderką. Polecam.

Bielenda wypuściła kilka maseł z tej serii i muszę przyznać, że wszystkie są bardzo, bardzo dobre - różnie się jedynie wariantami zapachowymi. Masło awokado ma świeży zapach - bardziej przypomina mi melona niż awokado. Po użyciu skóra jest idealnie gładka. Polecam nawet na podrażnioną i bardzo suchą skórę na nogach. Mimo, że jest tłuściutkie - dosyć szybko się wchłania, więc często używam go także rano. Jest wydajne i ma atrakcyjną cenę.

Produkt w zakręcanym opakowaniu, gdzie można wygrzebać masełko do końca. Lubię takie. Skład jest dobry - olej sojowy (na pierwszym miejscu w składzie), olej roślinny, masło shea i olej z awokado oraz obiecany tokoferol, czyli witamina E. Wnioskując jest to bardzo odżywczy skład i odżywia naprawdę. Pachnie również ładnie, jak go pierwszy raz użyłam to pachniało awokado po całym pokoju. Wydajność też jest spora. Jedynym minusem dla mnie jest konsystencja. Jak dla mnie jest to masło trochę za tłuste i dość długo czułam je na ciele. Nie przepadam za tłuściochami. Nie do końca jest ten produkt, więc dla mnie, ale może inne masła z tej serii się sprawdzą?

Jak dla mnie super. Konkretnie nawilża, pięknie pachnie, szybko się wchłania. Łatwo wydobyć do końca. No jest nieco tłustawe - w końcu to masło, ale dzięki temu dłużej utrzymuje się efekt odżywionej i nawilżonej skóry. Gdy poczekamy chwilę, aż dobrze się wchłonie to nie pobrudzimy ubrań. Masło jest o tyle super, że nie powoduje pocenia, gdy zastosujemy go w gorący dzień. Moja skóra je lubi :)

plusy: + gęsta konsystencja + dobrze nawilża skórę + przyjemny zapach przypominający melona + wygładza minusy: - zostawia nieco tłustą warstwę inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - niska dostępność + estetyczny słoiczek

Kupiłam to masło po pozytywach. Produkt wcześniej stosowałam Bielenda Eco Nature, które mi się spodobało. Produkt jest w sumie dość rzadki jak na masło, spodziewałam się czegoś gęstszego. Łatwo się rozsmarowuje i bardzo szybko się wchłania, Pachnie dla mnie jak melon - a może tak pachnie awokado (nie wiem, nie wąchałam nigdy prawdziwego awokado). Ogólnie produkt przyjemny, ale trochę za mało nawilża - po krótkim czasie moja skóra powraca do stanu poprzedniego i po nawilżeniu zero śladu. Może być dobry na lato, bo jest dość lekki.

Uwielbiam to masło! po pierwsze za cudowny zapach (jak dla mnie pachnie trochę jak kiwi). Skóra po użyciu tego kosmetyku jest gładka, odżywiona i mega nawilżona. Konsystencja jest idealna, dość gęsta, dobrze się rozsmarowuje.

Lepszego balsamu jeszcze nie używałam. Stosuję go od ponad 10 lat. Super nawilża i posiada piękny oraz trwały zapach. Jestem mu wierna, nie trafiłam jeszcze na nic lepszego.

Do zakupu masła zachęciły mnie pozytywne opinie oraz ogromna chęć przetestowania tego typu produktu. Mleczka, kremy, balsamy do ciała to mój codzienny standard w pielęgnacji. Masła nigdy wcześniej nie używałam. To wybrałam na początek przygody z masłami i jestem bardzo zadowolona z wyboru. Kosmetyk zamknięty jest w plastikowym słoiku dzięki czemu można bez problemu wykorzystać go do samego końca. Szata graficzna zachowana w tonacjach zieleni z awokado. Po odkręceniu nakrętki oczom ukazuje się sreberko zabezpieczające dzięki czemu mamy pewność że nikt wcześniej masła nie otwierał. Gdy zerwałam zabezpieczenie poczułam świetny smakowity zapach, delikatny a zarazem zdecydowany. Masło ma delikatnie zielonkawy kolor idący w biel, jest gęste i zwarte w słoiku jednak gdy nabrać je na dłonie robi się kremowe, bez problemu rozsmarowuje się na skórze czyniąc ją aksamitnie gładką, miękką i elastyczną. Uwielbiam ten efekt tuż po nasmarowaniu ciała, pielęgnacja tym masełkiem to czysta przyjemność i relaks. Wystarczy już niewielka ilość produktu, by odpowiednio nawilżyć i zadbać o skórę ciała. Masło jest dosyć wydajne patrząc na to, że używane na sporej powierzchni skóry, do tego nie jest drogie i ma dobry skład. Gdy je skończę z pewnością skuszę się na przetestowanie innych maseł z tej serii choć do tego z pewnością jeszcze kiedyś powrócę.

Masło kosztuje niewiele i jest bardzo wydajne. Wystarczy nałożyć niewielką ilość na skórę. Bardzo dobrze nawilża skórę. Dosyć szybko się wchłania i nie pozostawia śladów na ubraniach. Ma przyjemny i świeży zapach. Nie powoduje podrażnień. Opakowanie jest wykonane z plasku, jest niewielkiego rozmiaru. Po wykończeniu produktu używam opakowanie do małych akcesoriów. Z moich obserwacji mogę stwierdzić, że jest on dostępny w wielu drogeriach i sklepach.

Jak na standardowe masło do ciała przystało produkt znajduje się w plastikowym słoiku. Szata graficzna w odcieniach zieleni z awokado od razu przywołuje na myśl ciepłe, słoneczne dni. W środku 250 ml Kosmetyku za około 14 zł. Masło ma kremową, lekką konsystencję i ma jasnozielony kolor. Bardzo przyjemnie pachnie. Może być to zapach awokado chociaż nie wiem jak awokado właściwie pachnie :P W każdym bądź razie mi zapach się podoba :) Produkt szybko się wchłania więc nie zostaje nam na ubraniach. Jedyny problem przy nakładaniu jest taki, że musimy uważać, by nie przesadzić z ilością. Gdy za dużo masła damy na ciało automatycznie pojawia się problem z rozsmarowaniem. Tak więc im mniej tym lepiej w tym przypadku. Skóra po aplikacji jest miękka, gładka i pachnąca. Czuć odżywienie i nawilżenie skóry. Poza tym lekko ujędrnia nasze ciało. Moim zdaniem to masło jest świetne i sprawdzi się u wielu osób (chyba, że ktoś nie lubi masła do ciała), ja na pewno jeszcze nie raz po nie sięgnę, gdyż jest to wydajny produkt w niskiej cenie z super działaniem.

Super produkt, dobrze się rozprowadza, nie jest za gęste jak to bywa z takimi produktami. Ma piękny, świeży zapach i szybko się wchłania. Testuje już kolejny zapach z tej serii i jak narazie to najlepsze masło jakiego używałam

Bardzo przyjemna konsystencja masełka do ciała, delikatny, świeży zapach. Wygodne, niezbyt duże opakowanie. Dobrze nawilża skórę, szybko się wchłania. Dla mnie jest to produkt, który spełnia swoją rolę. Producent pisze także o ujędrnieniu skóry - tego nie zauważyłam, ale dla mnie masło do ciała powinno dobrze nawilżać, nie oczekuję większych cudów. Pozostawia skórę przyjemnie nawilżoną, ale nie przesadnie tłustą, będę do niego wracać :)

Nazwałabym ten produkt raczej bardzo gęstym kremem niż masłem, ponieważ konsystencja nie jest taka zbita i tłusta jak w przypadku większości maseł do ciała. Ale ta konsystencja bardzo mi odpowiada, ponieważ łatwo się rozprowadza, dość szybko się wchłania, nie jest zbyt ciężka i nie pozostawia tłustej warstwy. Dzięki temu można go spokojnie stosować latem. Efekt nawilżenia jest widoczny już od pierwszego użycia. Nie jest spektakularny, ale zadowalający. Zapach delikatny, przyjemny, typowy dla produktów z awokado. Opakowanie to standardowy plastikowy słoiczek z zakrętką. Skład jest ok, nie jest idealny, ponieważ wkradł się gdzieś pod koniec składu mikroplastik, ale jest to do wybaczenia w przypadku produktów do ciała. Bardzo fajny nawilżający produkt, polecam :)

Odkąd poznałam te masła, to do nawilżania mojego ciała nie używam już nic więcej. Dla mnie te produkty to sztos i polecam je wszystkim dookoła. Bardzo dobrze nawilża, co zauważyłam szczególnie w okresie letnim, kiedy moja skóra była wysuszona przez słoneczne kąpiele w basenie. Bardzo łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Skóra jest jędrniejsza, wyraźnie nawilżona. Przy stosowaniu tego kosmetyku zauważyłam, że nie muszę już codziennie smarować się litrami balsamu. Wystarczy niewielka ilość a nadmierne wysuszenie odeszło w niepamięć. Jest bardzo wydajne, a dzięki praktycznemu opakowaniu bez problemu można je zużyć do samego końca. Zapach?? Zapach jest bajeczny, zakochałam się od pierwszej chwili i dlatego wersja z awokado jest moim nr 1. Nie wyobrażam sobie, aby w mojej kosmetyczce zabrakło tego masła. Używa go moja cała rodzina do ciała, do rąk, do pięt. Cena za taką jakość jest banalnie śmieszna, w dodatku często można trafić je na promocjach.

Bielenda vegan maslo do cialo avocado to produkt o przyjemnej konsystencji o kolorze zielonkawym. Maslo nie jest za ciazkie, latwo sie rozprowadza, ladnie i mocno pachnie, pozostawia cialo miekkie i nawilzone. Ciezko mi okreslic jego wchlanialnosc, bo jest wyczuwalny na ciele przez dlugi czas

Szukałam czegoś szybszego w aplikacji niż tradycyjne cudowne masełko shea. Bielenda zachęciła mnie obietnicami naturalnego produktu. Skład wygląda przyzwoicie, choć ekspertem nie jestem. Masło jest aksamitnej konsystencji dzięki czemu nakłada się idealnie i to czego chciałam ekspresowo. Zapach jest wyczuwalny ale przyjemny. Masło otula nasze ciało i lubię stosować je głównie zimą bo latem może spływać. Trzeba pamiętać by masło zużyć w ciągu 4 miesięcy. Chętnie wypróbuję pozostałe z tej serii.

Nie jestem szczególną zwolenniczką pielęgnacji w formie maseł do ciała. Choć kremowanie to mój absolutny wieczorny rytuał to wybieram coś lżejszego zazwyczaj emulsje albo mleczka. Jednak to masełko wpadło w moje ręce jako prezent więc miałam okazję nie dość, że wypróbować to być może zmienić nastawienie do tego typu formuły. Masło Bielendy znajdziemy w lekkim, poręcznym zakręcanym słoiczku z plastiku. Opakowanie wraz z szatą graficzną przypadło mi do gustu i nie widze w nich czegoś co mogłoby mi przeszkadzać. To co zaskakuje na plus i nie jest jedyną rzeczą, która w tym masełku mi się spodobało to zapach! Bardzo świeży, roślinny, choć ja w nim awokado wyczuwam bardzo mało to zapach trafia w mój gust i dzięki temu, że jest delikatny nie staje się męczący w trakcie użytkowania jak i aplikacji. Kolejnym zaskoczeniem okazała sie dla mnie formuła - jak na masło leciutka i puszysta, i co przekonało mnie najbardziej szybko się wchłania a komfort z jego użycia czuć już w chwili smarowania. Konsystencja tego masła to dla mnie ogromny plus, tak samo przyjemne odczucie po aplikacji, skóra staje się miękka, pachnąca, otulona nawilżającą warstewką, która dla mnie nie jest czymś w rodzaju filmu tylko warstwy ochronnej, która po ok. 20 minutach całkowicie przestaje być wyczuwalna na skórze. Skóra jest gładka, odczuwalnie odprężona i nawilżona. Masło okazało sie strzałem w 10, jednak ma też jeden (co prawda jeden, ale zawsze) minus. Jest nieco niewydajne, zużyłam je w ok. 3 tygodnie używając tylko wieczorem jednak na całe ciało. Ze smutkiem odnotowałam, któregoś wieczoru, że za chwilkę widoczne będzie denko bo produkt sprawdził się super. Co warto dodać ładnie zlikwidował szorstkość skóry w miejscach w których mam do tego szczególną skłonność czyli łydki, kolana i ramiona. Polecam!