Carolina Herrera Flore EDP 

Kilka dni temu do mnie dotarł. Szalenie się cieszę, bo myślałam, że nie uda mi się już go kupić. To cudowna, klasyczna kompozycja. Urokliwa i klimatyczna. Butelka urzekająca, niesamowicie kobieca i romantyczna. zapach kwiatowy, ale w stylu vintage. Trwałość do 6-7 godz. Dla 30+

Stałam się posiadaczką C.H, ponieważ ktoś inny ją wyrzucił,, tak po prostu. Pewnie stać było tą panią na przyjemniejszą zawartość flakonu. Nota bene, przeważającą większość wszystkich markowych drogich perfum zakupiłam za "grosze" na "garage sale", bądź po prostu dostałam od niezadowolonych właścicielek, gdy byłam jeszcze w Stanach:) To był prawdziwy "perfumiarski" raj. Zlewałam się bez opamiętania:) Ukochałam sobie takie typowo amerykańskie dusiciele:) Wracając do tematu: C.H. chociaż wizualnie sprawiała przyjemne wrażenie, to był najbrzydszy zapach jaki kiedykolwiek miałam! Przede wszystkim aldehydy, jakieś wilgotne lilie i kwaśne białe kwiaty - to było na mnie czuć. Pogrzeb wczesną wiosną. Dla milośniczek paczuli, piżma, wetiweru, ciągnących słodkości i orientu absolutnie nie polecam, nawet na lato (używałam ich także latem). Używam tego produktu od: ok. 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 50 ml