Belif First Aid Overnight Brightetning Mask Maseczka na noc

Kiedy przeczytałam na opakowaniu, żeby zostawić produkt na całą noc na twarzy, pomyślałam "what?! Mam spać w maseczce?? " Jednak po nałożeniu na twarz zdecydowałam się ją zostawić. Okazało się, że wchłania się jak krem i już po chwili skóra skóra jest fajnie nawilżona. Dodatkowo pachnie delikatnie cytrusami, więc czego chcieć więcej. W sumie brak konieczności zmywania bardzo mi się spodobał :D

Zawsze używam tej maski jak moja cera jest zmęczona, szara i matowa. Rano dzieje się cud! Skóra jest nawilżona, miękka i przede wszystkim rozświetlona. Konsystencja jest lekka i żelowa, przyjemnie się nakłada, nie podrażnia. Lekko zasycha, dlatego nie martwię się że zostanie na poduszce. Idealna na porę zimową, kiedy skóra jest wysuszona i brakuje jej słońca. Zastrzyk energii :)

Maskę kupiłam po jednym z testów RLM i generalnie czasem żałuję, że mój zakupoholizm jest na tak wysokim levelu że co zobaczę to muszę mieć, jednak marka Belif zainteresowała mnie jak tylko pojawiła się w Sephorze. Maseczka ma pojemność 50 ml i jest w opakowaniu jak standardowy krem. Nawet stosuje się ją jak standardowy krem, tyle tylko że rano trzeba pamiętać o jej zmyciu wodą. Sama maseczka ma delikatny, przyjemny zapach i kremowo-żelową lekką konsystencję. Szybko się wchłania - no właśnie. Jak krem, a nie maska. Moim zwyczajem stało się nakładanie jej w dwóch warstwach. Maseczka posiada maleńkie kuleczki, które pod wpływem ciepła pękają i uwalniają skórze dodatkowe składniki. Co do plusów - z pewnością zaobserwowałam nawilżenie i ożywienie. Faktycznie twarz wygląda też nieco promienniej. Z jej aplikacją nie ma najmniejszych problemów. Nie podrażnia, wręcz łagodzi jakieś stany zapalne. Ale... No właśnie. To działanie nie jest jakieś spektakularne, a już na pewno nie tego oczekiwałam od maseczki za niemalże 130 zł. I to jest ta główna wada. Kolejnym minusem jest to, że ta maska przypomina mi bardziej krem - zarówno w sposobie aplikacji, jak i konsystencji i działaniu. Powiem tak - drugi raz jej już pewnie nie kupię, ale cieszę się że wypróbowałam ten produkt i wyrobiłam sobie własną opinię. Jeśli kogoś interesuje marka to jak najbardziej polecam, bo nie żałuję wydanych pieniędzy ale jeśli szukacie spektakularnego efektu WOW no to nie bardzo.