Biochemia Urody Maseczka w tabletce 

Maseczki w tabletce odkryłam już jakiś czas temu i absolutnie się w nich zakochałam! Pozwalają na stworzenie własnego kosmetyku stworzonego pod indywidualne potrzeby naszej skóry. Możemy dodać trochę ulubionego hydrolatu, oleju, żelu hialuronowego i możemy wyczarować coś cudownego. Akurat te maseczki są bardzo dobrze wykrojone, świetnie przylegają (trzeba pamiętać, by mikstura miała odpowiednią gramaturę, tak by nie wyschła po sekundzie ale i nie kapało z niej) . Po zanurzeniu w naszej esencji momentalnie ją wchłaniają i są gotowe do użytku.

Ale przyznam szczerze, że pierwszy raz nacięłam się po prostu zamawiając je :D byłam przekonana, że zamawiam maski z gotową esencją w sobie :) Dostałam w ręce własne 5 tabletek i zapoznałam się ze sposobem użycia. Jest dość prosty. Do kieliszka wlewamy interesujące nas składniki jak np: - hydrolaty - żel z aloesu - kapkę jakiegoś oleju - opcjonalnie hialuron lub napar z jakiś ziół, sok z ogórka, - kolagen z elastyną (z nim w każdej opcji należy trzymać się proporcji od producenta) - węgiel do zastosowań kosmetycznych, -olejki eteryczne, -inne surowce ze sklepów/stron z olejami, składnikami na kremy itp. - rozpuszczony w jakimś płynie na ciepło miód, - rozpuszczona w jakimś płynie glinka, nawet jogurt czy mleko. Wszystko co wiemy, że ma dobroczynny wpływ na naszą cerę i dobierzemy ostrożnie w proporcji, co oczywiście często jest metodą prób i błędów. Tabletka nasiąka, rozwija się i mamy gotową maseczkę w płachcie. Sama maseczka jest dość cienka (nie dla każdego to pozytyw, dla mnie tak), od nas zależy jak zadziała i przede wszystkim wiemy co w niej jest. Zależnie od tego co jest w mojej esencji, albo wklepuje to co zostało na twarzy, albo zmywam (w szczególności miód, glinkę czy jogurt). Czy to się opłaca? To zależy, jeżeli mamy w domu małe laboratorium jak ja :D z olejami, hydrolatami, surowcami, ekstraktami itp to tak, wychodzi ok. 2 zł za jedną plus ok. 2 zł za dodatek. Zważywszy też na to, że dużo osób jak ja miewa problemy z podrażnieniami, boi się zawartości gotowych maseczek, to lepsza opcja. Oczywiście można zawsze użyć cokolwiek innego zamiast tej płachty, dla niektórych też mogą być za cienkie i niewymiarowe, kłopotliwe też może być, że to opcja wysyłki. Ja i tak od czasu do czasu zamawiam coś u nich, więc przy okazji czasem je biorę. Fajnie gdyby powstała opcja grubszych maseczek tego typu, wtedy pewno zadowoli większą grupę osób.