La Rive Sweet Rose EDP 

Pierwszy raz kupiłam coś tej marki. Skusiły mnie stosunkowo wysokie oceny tej marki na wizażu i to, że bardzo lubię zapach róż. Produkt zamówiłam w Hebe. Opakowanie kartonowe wygląda trochę tandetnie. Metaliczny czerwony kolor, a na nim czarno-biała róża. Pewnie jakbym widziała ten produkt na półce sklepowej to bym po niego nie sięgnęła. Z flakonikiem jest już lepiej. Jest niewielki, minimalistyczny, dobrze leży w dłoni. Jest z przezroczystego szkła, a odcień samych perfum jest w romantycznym brzoskwiniowo-truskawkowym kolorze. Nie spodziewałam się wiele, ponieważ ten zakup na promocji wyniósł mnie zawrotne 10 zł. Nadszedł czas testów. Spsikałam nadgarstek i bluzę. Na początku wyczułam mocny, bardzo słodki, nieco alkoholowy zapach. Alkohol na szczęście szybko ulatuje. Użyłam tego zapachu parę razy i muszę przyznać, że dosyć dobrze się utrzymuje. Jednak niestety nie ewoluuje. Cały czas czuć podobny, bardzo słodki zapach. Według mnie bardziej owocowy niż kwiatowy. Bardzo przypomina mi takie mini wersje perfum od Victoria Secrets, takie bardzo młodzieżowe. Brzoskwiniowe, śliwkowe, jaśminowe. Wiedziałam, że po zapachu za 10 zł nie ma co spodziewać się wielowymiarowości, ale liczyłam jednak na tę różę :) Wolałabym, żeby była róża, mniej trwała, ale naturalna. Tutaj jeżeli jest to czai się gdzieś bardzo głęboko pod przykrywką mocno słodkiego zapachu. Według mnie zapach nie jest zły. Tzn. nie dusi, nie przywołuje bólu głowy, nie śmierdzi. Jest ładny, ale niezbyt wyszukany. Będzie dobry dla osób, które lubią naprawdę słodkie zapachy.

Lubię zapach róż i skusiła mnie nazwa Sweet Rose, chociaż nie ukrywam, że za marką La Rive nie przepadam. Takie wody toaletowe i tanie perfumy kojarzą mi się z kiepską jakością i nietrwałością. Ale te perfumy akurat przypadły mi do gusty. Rzeczywiście czuć zapach róż, chociaż do najtrwalszych nie należy. Na plus niska cena i estetyczny flakon w energetyzującym, czerwonym kolorze. Generalnie: można przetestować, ale potem warto otworzyć się na inne kompozycje zapachowe.

Plusy(+) - cena - dostępność - pojemność - wydajność - flakon - długotrwałe - intensywne Minusy(-) - zapach mdły - czuć alkohol - boli od nich głowa Podsumowując woda perfumowana ma zapach słodko-mdły, nie mam pojęcia jakie to nuty. Na poczatku zapach jest bardzo intensywny, ale z czasem moc schodzi i pachną całkiem przyzwoicie, już nie czuć tak alkoholu. Najbardziej woda podoba mi się na kimś lub prosto z butelki, bo na mnie już tak średnio, bardziej głowa mnie boli niż mi się podobają.(

Nie lubię intensywnych perfum ale ten jest super. Wyczuwam tu róże oraz cukierki. Zapach dostałam na mikołajki z paroma innymi rzeczami. Jest super i kosztuje do max 20zł. Zapach jest intensywny namiętny słodki i bardzo kwiatowy. Ma też bardzo ładny czerwony flakonik. Bardzo go lubię. Napewno kupię go. Mino to że czasami kicham po nim jest bardzo idealny. Polecam ten zapach.<3 :) Idealny na wieczór.

Nie jestem specjalistką od kwestii perfum czy wód toaletowych i jest to ten dział związany z kosmetykami, który tak naprawdę interesuje mnie najmniej. Nie nadążam nad nowościami i obecnie panującymi trendami w tej kwestii, zawsze kupuje dla siebie coś, co po prostu mi się podoba i nie jest zbyt drogie. Mimo to często eksperymentuje z nowymi zapachami, rzadko kupuje to samo po raz drugi. Marka La Rive jak wiadomo jest bardzo łatwo dostępna w dosłownie każdej drogerii czy to stacjonarnej, czy internetowej i już raz zrobiła na mnie pozytywne wrażenie inną perfumą, dlatego wybrałam dla siebie po raz kolejny coś z ich oferty. Tym razem padło na zapach o nazwie Sweet Rose. Zamówiłam go na stronie jednej drogerii internetowych tak naprawdę w ciemno, sugerując się jedynie nazwą. Lubię róże i ich woń, dlatego myślałam, że może się okazać to dobrą propozycją dla mnie. Ja swoją wersję posiadam w opakowaniu o pojemności dziesięć mililitrów i zapłaciłam za nią niecałe osiem złotych na promocji. Flakon wykonany został z przeźroczystego szkła barwionego na czerwień. Za pomocą białej czcionki umieszczono tutaj takie informacje jak logo producenta i nazwa kosmetyku. Muszę przyznać, że kosmetyk ten jest naprawdę intensywny w zapachu. Oczywiście wyczuwalna jest tutaj róża i to bardzo słodka, czyli dokładnie tak, jak nakazuje nazwa. Przy tego typu zapachach można mieć obawy, że będą one nieco ,,babcine", jednak moim zdaniem są one dalej w dobrym guście. Nie mogę się też przyczepić do ich trwałości. W ciągu dnia dokładałam je zaledwie raz, co za taką cenę jest naprawdę zadowalającą opcją. Wersja Sweet Rose raczej nie będzie moim ukochanym zapachem od marki La Rive. Polecam ją dla fanek bardzo słodkich i kwiatowych zapachów. Ja już pewnie do niej nie powrócę.

To były moje pierwsze perfumy. Lubię do nich wracać od czasu do czasu. Piękny słodki zapach ale nie mdły. Nie są może jakoś mega trwałe ale czuć delikatnie je przez cały dzień. Nie są drogie, łatwo dostępne. Polecam

Dostałam go kiedyś w prezencie od cioci, ale nie byłam w stanie go zużyć i oddałam dalej. Mając ok. 20 lat używałam perfumu Cacharel Amor Amor i uważam, że jest to tańszy zamiennik tego perfumu. Zapachy są bardzo zbliżone, a różnica w cenie kolosalna. Wtedy mi się zapach podobał, teraz mniej. Sweet Rose jest to tak jak w nazwie bardzo słodki perfum. Niestety jak głębiej powąchać ma w sobie coś takiego, co według mnie bardzo przeszkadza. Nie umiem z nim wytrzymać. Poręczna butelka i dobry atomizer na pewno ułatwiają użytkowanie. Jest dość trwały, po spryskaniu mocno wyczuwa się alkohol, ale to mija. Perfumy to bardzo osobista sprawa, zawsze radzę wytestować i samemu zadecydować. Raczej nie polecam...

Pierwszy raz dostałam te perfumy w prezencie na 18-te urodziny. Od tamtego czasu są ze mną non stop. Jeden z piękniejszych zapachów jakich kiedykolwiek używałam, słodkie, kobiece. Prosta, ładna buteleczka z grubego szkła, trudna do zbicia (wiele razy mi spadły i nadal w jednym kawałku) ;) Zużyłam już kilkanaście sztuk i na pewno kupię więcej.

Kiedyś szalałam za tym zapachem, używałam go ciągle, zużyłam wiele buteleczek. Po latach postanowiłam do niego wrócić, ale to niestety już nie to samo. Teraz te perfumy mi śmierdzą, jakby kurzem, ciężko jest mi ich używać. Jednak jak przypomnę sobie ten przepiękny zapach z młodości to trudno mi myśleć o nich źle. Nie wiem czy w składzie produktu coś się zmieniło czy to ze mną jest coś nie tak, ale raczej nie będę kupować już kolejnej buteleczki i pozwolę by po tym zapachu pozostały jedynie piękne wspomnienia. Warto zwrócić uwagę na bardzo niską cenę tego kosmetyku, a przy okazji jego dobrą wydajność. Jest też dobrze dostępny, można go znaleźć praktycznie wszędzie. Buteleczka całkiem przyjemna dla oka i bardzo wytrzymała. A zapach trwały, chociaż wydaje mi się, że kiedyś ta trwałość była lepsza, teraz czasem w ciągu dnia musiałam ponawiać aplikację. Podsumowując - jest to zapach, który warto przetestować. Nawet gdyby się nie sprawdził nie będzie żal tych kilku złotych.

Zapach ładny , ale niestety nie długo się utrzymuję. Butelka ładna mi się się podoba. Patrząc na cenę to myślę, cena warta swojej wartości. Perfumy na każdą kieszeń, bo jak dobrze pamiętam to ja wydałam na nie około 10zł.

Te perfumy dostałam, gdy byłam nastolatką od mojej kuzynki. Były to moje pierwsze perfumy, od razu zauroczył mnie ich zapach. Lata mijają, a ja nadal lubię do nich powracać. Kompozycja perfum jest owocowo-kwiatowa. pięny mariage róży z wanilią. Zapach pięknie otula i romantycznie odurza. Jest to piękny, uwodzicielsko słodki zapach. Buteleczka bardzo prosta, jednak ja lubię taki minimalistyczny styl. Perfumy nie są nachalnie słodkie, jest w nich doza ostrości, pokusy. Zapach wyczuwalny do około 6/8 godzin. Opakowania możemy dostać w wersjach 30 ml i 90 ml, a cena waha się od 10 do 25 zł. Zapach jest inspiracją słynnego Cacharel Amor Amor. Oczywiście z biegiem czasu zapach nie rozwija się, nie możemy wyczuć dodatkowych nut. Jednak za tę cenę trudno oczekiwać takich efektów.

Tak pachniały moje pierwsze własne "perfumy", miałam wtedy jakieś 10 lat :D Oczywiście tamten zapach był odpowiednikiem czegoś innego, ale zapamiętałam go dobrze. Tego gagatka dorwałam buszując po Hebe, od razu poznałam, że to właśnie mój zapach z dzieciństwa (choć na pewno tamten był z innej firmy). Akurat trafiłam na promocję -50%. Zapłaciłam 7 zł za małą butelkę 30 ml. A co, raz się żyje :D I to był bardzo udany wybór - czuję nuty kwiatowe, różane, choć ogólnie za różą w kosmetykach nie przepadam. Tutaj jednak zapach jest bardzo przyjemny, troszeczkę słodki. Lubię go używać nawet w domu, jako mgiełkę. Jedynym minusem jest trwałość. Na mojej skórze trwa jakąś godzinę, na ubraniach ciut dłużej. Czuć go tylko z niewielkiej odległości. Za 7 zł wybaczam. Flakonik jest fajny, taki malutki, jednak nie wyróżnia się zupełnie niczym. Za to zmieści się w torebce nie zajmując dużo miejsca. Używam go niezależnie od pory dnia i roku. Nie dusi mnie, nie irytuje, chociaż czasem mi się nudzi. Wtedy robię sobie od niego dłuższą przerwę. Czy jest odpowiednikiem Amor Amor? Myślę, że trochę tak, aczkolwiek jakąś tam różnicę między nimi jednak wyczuwam. Mając do wyboru Amorka i ten lariwowski wytwór, zdecydowanie wybrałabym tańszą opcję - Amor w ogóle się na mnie nie trzyma. Podsumowując, za te parę złotych chciałam mieć zwyczajne ładne psikadełko na co dzień i moje oczekiwania zostały spełnione. Zasługuje na mocne 3,5 gwiazdki.

Jestem ogromną fanką zapachów La Rive, są bardzo przystępne cenowo oraz zapachy utrzymują się długo i mają ładne kompozycje. Te z różą są delikatne ale mocno wyczuwalne i również bardzo trwałe, do tego są niesamowicie trwałe. Piękny zapach w dobrej cenie.

Zapach znam już od lat. Jest to dość intensywna woda perfumowana. Zapach słodki, mocny, jednowymiarowy, ale przyjemny. Butelka według mnie nieciekawa. Trwałość dość dobra. Stosunek jakości do ceny wypada naprawdę dobrze.

Czesto kupuje perfumy podczas zwyczjnych zakupow w markecie i tak na moja połke trafily perfumki la rive .Przedewszyskim fajna nie duza przezroczysta butelka pozwala na kontrolowanie zuzycia płyn perfumowy czerwony a korek srebrny wygladaja jakby byly dosc drogie .Sam zapach kwiatowo -owocowy taki lekki mysle ze spodoba sie kazdej kobiecie nadaja sie zarowno na dzien jak i na noc .Nie jest duszacy za pierwszym prysnieciem ale fajnie delikatny .Same perfumy utrzymuja sie dosc dlugo do kilku godzin czuc zapach .Polecam dla mnie sa lepsze niz nie jedne orginalne

Jedne z moich ulubionych zapachów, który stał się moim znakiem rozpoznawczym. Niska cena, długotrwały zapach. Perfumy uwodzicielskie, słodkie. Świetna jakość za niską ceną. Wolę te perfumy niż oryginał.

Pamiętam, jak jeszcze jako dorastająca dziewczynka nie miałam kasy na lepsze perfumy, bo przecież nie zarabiałam. Więc zawsze za zaskórniaki, jakie udało mi się nazbierać kupowałam LA Rivę. Według mnie to zamiennik Amor Amor Cacharel. Pachnie praktycznie identycznie. Zapach jest słodki, różany,przyjemny. Według mnie pasuje do nastolatek lub dziewczynek. Jako osoba dorosła bym już teraz jej nie kupiła. Ale naprawdę zapach jest wdzięczny. Trwałość o dziwo dobra! Spora pojemność, więc na dłużej perfumy starczą.

Sweet Rose EDP kupiłam za 20,99zł podczas zakupów w hipermarkecie. Zapach od razu przypadł mi do gustu i postanowiłam, że kupię go sobie na codzień (do stosowania "po domu"). Jest to woń dość słodka, wyczuwalna różana nuta. Może się podobać wielu osobom, bo to taki uniwersalny, bezpieczny zapach. Flakonik jest nieco ciężki, zatyczka (korek) plastikowa. Zapach niedrogi, a całkiem ładny. Polubiłam go i polecam, gdy ktoś poszukuje niedrogiego zapachu. Problem jest jedynie z trwałością - ale nie przeszkadza mi to, bo używam go w domu i zawsze mogę szybko się odświeżyć. Ładny design opakowania, czerwień zapowiada ciepły zapach - i tu się zgadza, bo to taki otulający aromat. Polecam.