Shiseido Zen Summer EDP 

Bardzo lubię Zen "klasyka"2007 i ucieszyłm się, kiedy przy okazji zakupów Pani w perfumerii dała mi próbkę limited edition.Z miejsca się zakochałam i kupiłam całą flaszkę. Zen limited edition jest jeszcze piękniejszy:love: Zaraz po psiknięciu bardzo świeży, przestrzenny wręcz krystaliczny, chwilę później ciut się ociepla, ale jednocześnie wybija się i stabilizuje taka charakterystyczna świeżo-cierpka nuta, którą uwielbiam. Dla mnie jest nieco podobny do Addict2, ale w Addict2 wyczuwam dużo frezji, natomiast Zen jest bardziej herbaciany. Łączy je jednak charakterystyczna nuta. Pachnąc Zen czuję się kobieco, seksownie, wiem, że pięknie pachnę i to dodaje mi pewności siebie, mogę przenosić góry. W porównaniu do Zen2007 jest nieco łagodniejszy, jednk bardzo podobny. Niestety limited edition nie jest tak trwały jak poprzednik za co odejmuję pół gwiazdkiUżywam tego produktu od:kilku dni Ilość zużytych opakowań:w trakcie 50ml

A szkoda, mogloby wyjsc cos ciekawego z tego zapachu. Na mnie niestety pachnie rachitycznie, zwyczajnie - na poczatku dosc swiezo, kwiatowo, potem robi sie bardzo kobiecy, przyjemny, miekki, otulajacy, na koncu wyraznie czuje maliny...Niestety nie ma tu za krzty oryginalnosci, niczego, co by mnie do tego zapachu przywiazalo na lata. Ot taki banal na kazda okazje. Bezpieczny na prezent. Jestem zdania, ze japonskie perfumy nie sa na nasze europejskie nosy. Używam tego produktu od:kilka razy Ilość zużytych opakowań:0-odsprzedane

Ostatnią moją recenzję na temat produktu Zen bezdusznie skasowano. ;) W związku z czym próbuję po raz kolejny. Zapach ten stał się dla mnie ulubionym. Teraz jest jednym z trzech, które nazywam "moimi". Wyraźnie wyczuwalny, świeży i... bardzo charakterystyczny. Długo utrzymuje się na skórze. Dla mnie niepowtarzalny, inny, wyjątkowy. Daje przyjemny, lekki zapach. Minusem może być to, że nie należy do najtańszych. Używam tego produktu od: regularnie od 2 miesięcy. Ilość zużytych opakowań:

Ja nie byłabym aż tak zadowolona z pomyłki, jak Recenzentka poniżej, w ogóle fair play dla jej TŻ za podjęcie się samodzielnego zakupu JAKICHKOLWIEK perfum - mojego Misia paraliżuje strach;) W każdym razie, Zen w oryginalnej wersji (i starej zresztą też) uwielbiam, zatem nie trzeba było mnie namawiać na testy na Zen Summer. Hm Hm Hm. Nie jest to zły zapach, niestety w porównaniu z poprzednikiem wypada zwyczajnie blado. Tak jakby Zen pozbawić nut drapiąco-słodko-kobiecych, i w nucie głowy dołożyć jakichś cytrusków. W porównaniu do Zen - trwałość marna. Zatem czy rozważę? Czemu nie, ale chyba tylko w bardzo okazyjnej cenie, na co szans większych nie ma:/ Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:jw

Tżtowie NAPRAWDE maja problem z dostrzeganiem podstawowych rożnic. Nie mam sumienia go krytykować za zakup kremu do extra dry skóry(gdy prosilam o ten do mieszanej).. ale wersje limitowane perfum powinien chyba odróżnić:D? Niestety.. Dostałam Zen Summer, mimo ze marzyła mi sie buteleczka z regularnej linii. A tu prosze-miła niespodzianka.. Jeden z zapachów które sprawiają ze poprawia sie humor:) Lekki, bez dusznych, mdlących akordów.. wtapia się w skóre i na dlugo na niej pozostaje-niezauważalny-bo szybko sie przyzwyczajasz.. Nie jestem w stanie wyróznic ani jednego pojedyczego składnika z mieszanki(choć zawsze mi sie udaje cos wychwycic):tutaj one ślicznie sie mieszaja i przeplatają.. Nawet ubrana w zwykly podkoszulek i jeansy-z tymi perfumami czuje sie trochke bardziej posh;) Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego...