Bardzo fajny płyn do płukania ust. A zawsze powtarzam, że płyny do płukania, pasty do zębów i antyperspiranty to najbardziej newralgiczne punkty, jeśli chodzi o przemysł kosmetyczny. Czytałam kiedyś, że do jednej z past producent dodawał sproszkowane kości Zwierząt, do płynów dolewali płyn do podłogi, a sole aluminium zawarte w antyperspirantach rozwalają cząsteczki DNA. Także super. Zabawa jak na Karnawale. Oczywiście z Mas(ecz)kami.
Zawsze były one tymi słynnymi zupkami chińskimi kosmetologii. Składy przyprawiały o Gęsią Skórkę - Pamiętacie ten serial? :D Był naprawdę genialny. Ja bardzo go lubiłam. Moja trauma z dzieciństwa : ) Ach, ta czołówka... Jak z "997". Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie... - a możliwe skutki uboczne działania jeżyły włos na głowie. Nie tylko jeden, ale po długotrwałym stosowaniu, tylko on mógłby nam pozostać : )
Ale o to nadchodzi Dzień i z Mroków Nocy, i tych bagiennych wyziewów, wyłania się On. No nie Jezus Chrystus, tylko ten Wspaniały produkt, który ratuje nas z opresji i przegania przerażające potwory spozierające podejrzanie jednym okiem z drogeryjnych półek i czyhające na nas. I na nasze zdrowie.
Jest Bio. A jakże : ) A w dodatku Działa.
No na pewno nie jest stworzony na podobieństwo boga, bo nie robi krzywdy.
To Alterra. Marka własna Rossmanna, więc wiemy, że to kosmetyk Naturalny i Certyfikowany. Z tyłu uśmiecha się do nas znaczek Vegan, a z przodu prezentuje nam się piękna Pani, czyli logo NaTrue.
Jest w kolorze jasnych siuśków. Jeśli takie macie, to znaczy, że wasze nerki pracują dobrze i odfiltrowują wszystkie zbędne produkty przemiany materii. Jeśli mają ciemną barwę, to znaczy, że musicie pić więcej wody! : p
Płyn znajduje się w przezroczystej, jak ktoś woli - transparentnej - butelce, więc wszystko ładnie widać : ) Jest dostępny także w dwóch wersjach: z "ostrym" korkiem, z tymi wyżłobieniami, jak zakrętki klejów - tych "SuperKropelek", co sklejają tylko palce, ale mojego ulubionego klapka już nie >: ( oraz z "miękkim", gładkim, bardzo przyjemnym w stosowaniu - i w dotyku! : D - białym korkiem. Zawsze wybieram ten drugi wariant, bo wiadomo jak przy odkręcaniu ( i to wielokrotnym przecież ) ten żłobiony gagatek potrafi dać się we znaki. Zwłaszcza przy odkręcaniu produktu po raz pierwszy.
Bardzo podoba mi się etykieta. Jest jasna, przejrzysta i bardzo klarowna : ) Wszystkie informacje są w języku Polskim, a nie jak to się często zdarza, wydrukowane gdzieś na karteluszce i przyklejone (ale chyba nie "Kropelką"? Bo ona ma skleić, skleić, żadna siła ma tego nie rozdzielić, a schodzi to po pierwszym kontakcie z wodą...) z tyłu na chama. Masz i Odwal Się. Zawsze kojarzy mi się to z tą sytuacją, kiedy komuś spada coś z ciężarówki, drugi "ktosiek" to znajduje, a potem sprzedaje, wyjaśniając co nie co w kilku słowach. Może to i jakaś oszczędność i ulga dla środowiska - nie drukowanie tylu etykiet, nie używanie tylu barwników, ale kiedy oczekuje się od konsumentów Polskich Złotówek, to wypadałoby zwracać się do nich w Języku Poskim. Zresztą, te lepkie translacje też trzeba jakoś do życia powołać.
Ostatnio tłumaczyłam sobie skład Milky Waya ze słowackiego...
Ponadto Ogromnym Plusem jest fakt, że skład produktu jest tak WYRAŹNIE napisany! Nie trzeba mrużyć oczu, by go przeczytać, co z kolei nie powoduje bólu głowy. No nareszcie. Wielkie Dzięki! : ) Powinni to umieszczać na opakowaniu.
"Czytanie składu nie powoduje bólu głowy" : )
A skład sam w sobie jest krótki, Naturalny i Wegański, co gwarantują Certyfikaty - zaznaczone elementy pochodzą z Rolnictwa Ekologicznego - a produkt nie jest testowany na Zwierzętach. Zatem jest Bezpieczny i zgodny z klauzulą sumienia : )
Nie wiem tylko po jakie licho naklejają wzdłuż opakowania prostokątny pasek z napisem - o, ironio - "Hygiene etikett". On podczas pierwszego odkręcania przedziera się i przyklejają się do niego cząsteczki kurzu i brudu. Ja nigdy nie odklejam go w całości, bo zostałoby tylko jedno wielkie czarne pasmo roztoczy i włosów moich Psów : ), do którego przyklejałabym się każdego dnia, rano i wieczorem.
Można było to prostu napisać... Albo walnąć taki "mrugający" neon w drogerii z fluorescencyjną strzałką wskazującą do niego drogę : p
Ale pewnie to tylko taki pstryczek w nos od producenta dla konsumentów. Żebyśmy nie zapominali kto tu tak naprawdę jest Panem w tej relacji. W końcu to kto komu daje kasę...
Za SweetNancy94 powtórzę, że płyn daje świetny efekt gładkich zębów. Miłe uczucie. Ciągle ślizgam się po nich językiem : ) Ponadto jest niezwykle delikatny, a zarazem skuteczny.
Ja też nie lubię tych rozcieńczonych, lalusiowatych chłopaczków, którzy nie pozostawiają po sobie żadnego efektownego i wyrazistego wrażenia. Cenię sobie konkret działania. Jednocześnie Niezwykle Ważny jest Nasz komfort i przyjemność użytkowania, czyli, w tym przypadku, by płyn nie piekł, nie uszkadzał szkliwa, nie podrażniał delikatnych dziąseł, ścian jamy ustnej i naszych Pięknych Oczu (jak cebula wyciskająca z nich łzy. Albo wazelina od Isany...) Nadaje się dla wrażliwców, przewrażliwionych : p i dla tych od wersji regular.
Nie rozmieniam się na drobne i nie płuczę zębów z pasty wodą, tylko bezpośrednio właśnie płynem i na tym polu także świetnie się sprawdza.
Ten produkt jest po prostu IDEALNY. Zachowuje >>zdrowe<< proporcje między skutecznością a Bezpieczeństwem i higieną działania. Zachowuje balans i ten często pomijany, dyskwalifikowany z marszu i lekceważony Złoty Środek. Jest tam, gdzie zwykle znajduje się prawda.
Przytuliłam się do niego na dłużej, nie z konieczności, lecz z wygody, satysfakcji i frajdy użytkowania. Jeśli chodzi o moje standardy, to mogłabym stosować również płyn od Sylveco, ale on jest droższy, nie przyciąga smakiem i musiałabym go zamawiać, a nawet w czasach "przed" był on trudno dostępny.
Od siebie pragnę jeszcze dodać (wszystko tu jest ode mnie, ale to jest bardziej indywidualne : ), że ilekroć wchodzę spontanicznie po niego do sklepu, nieważne czy poprzednie/obecne opakowanie jest jeszcze w połowie, już się kończy czy całkowicie jest już na aucie, to płyn jest w promocji. 8/10 przypadków. Także jest między nami połączenie duchowe : )
Mój Hicior. Większy niż całe radio Eska.
To akurat nietrudne.
Zasłużył sobie : )
Bardzo fajny płyn do płukania ust.
Zalety:
- To certyfikowanie naturalny produkt nietestowany na Zwierzętach.
- Ma Wegański, krótki i przejrzysty skład z elementami pochodzącymi z rolnictwa ekologicznego.
- Jest w niezwykle okazyjnej regularnej cenie 13,29 zł, plus bardzo często jest w promocji.
- Nie odpierdziela fuszery.
- Szeroko dostępny w sieci drogerii marki Rossmann.
- Pojemność.
- Wydajność.
- Przyjemny smak.
- Estetyka opakowania.
- Klarowna i czytelna etykieta, która nie wciska ściem.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie