ColourPop ColourPop x Disney, It's a Princess Thing Pressed Powder Shadow Palette Paleta cieni do powiek

Paletkę kupiłam, ponieważ niesamowicie podobało mi się opakowanie. Maty są wg mnie bardzo mocno sprasowane i trochę trzeba się natrudzić żeby kolor był widoczny na powiece. Nie polubiłam ich. Uważam że nawet MUR w gorszych paletach ma lepsze maty. Maty z drobinkami są już mniej sprasowane a pigment jest mocniejszy i kolor bez problemu przenosi się na powiekę. Satyna również jest mocno sprasowana, przez co trudno się nią pracuje, w opakowaniu kolor niby mocny a na powiekę tak łatwo się nie przenosi, jest jednak ona lepsza niż maty. Brokaty. Dobra to jest miłość. Brokaty są jak masełko, chociaż poszczególne odcienie trochę się różnią tą masełkowatością. Najwygodniej aplikuje się je palcem, ale pędzelkiem też całkiem dobrze można sobie poradzić. Pigment jest bardzo mocny, praktycznie bezproblemowo można uzyskać na powiece taką samą intensywność cieni jaką widzimy w opakowaniu. Opakowanie piękne, matów nie lubię, satynę średnio, sięgam tylko po brokaty, które są świetne. Edit: pół roku później Matów z paletki zaczęłam używać dużo więcej i dużo częściej, więc trochę tej górnej warstwy się już zużyło i mam wrażenie, że teraz są inne. Gdy starło się trochę górnej warstwy beżu czy też różu - kolor jest mocniejszy, nie trzeba już tak się trudzić by wydobyć kolor. Nie wiem czemu tak jest. Ale na początku uzywania maty były zupełnie inne, a teraz mają lepszy pigment. 3->4

Paleta jest po prostu śliczna i słodka, bardzo dziewczęca. Kolory bardzo dobre do makijażu dziennego jak i wyjściowego. Cienie dobrze się rozcierają i nie robią plam. Jedyny minus to że się osypują i to całkiem mocno. Paletę zamawiałam że strony oficjalnej colourpop. Nie powiem żeby skradła moje serce, ale nie kosztuje zawrotnie dużo i jest "księżniczka" :)