NYX Professional Makeup Angel Veil, Skin Perfecting Primer Upiększająca baza pod makijaż

Swego czasu ta baza była kultowym produktem, tak więc nie mogłam przejść obok niej obojętnie. I nie zawiodłam się! Baza ma bardzo przyjemną konsystencję, z łatwością się rozprowadza. Bardzo często używam jej głównie w strefie T, wmasowuję sobie ją w czoło, nos i brodę. Ponieważ nie lubię efektu totalnego „blura” na całej twarzy. W strefie T wyglada on pięknie, idealnie wygładza i zdecydowanie zmniejsza widoczność porów. Jednak jeśli posiadacie suche skórki np w okolicy nosa to polecam przed makijazem wykonać peeling, ponieważ niestety baza może te skórki podkreslac. Przedłuża również trwałość makijażu i delikatnie matuje. Uważam że jest to bardzo fajny produkt, wiec jestem zdziwiona czytając negatywne opinie na jej temat. Trzeba napewno umieć z nią pracować.

Baza Angel veil jest zamknięta w tubce, z której można wycisnąć produkt. Baza jest gęsta, natomiast zdarzało się że z tubki wylatywała mi "woda", tak jakby baza zmieniała czasem konsystencję, natomiast nie zmieniało to jej właściwości. Nie sprawia trudności w rozprowadzeniu, aplikacja tego produktu jest łatwa i przyjemna. Baza pozostawia na skórze przyjemną powłokę, ładnie wygładza wizualnie cerę. Delikatnie przedłuża trwałość makijażu.

Baza jest biała i ma w miarę gęsta konsystencje, ładnie wygładza twarz i delikatnie demaskuje zaczerwienienia na twarzy. Przy codziennym stosowaniu zapycha, ale na różne wyjścia jest dla mnie niezbędna, makijaż wyglada dużo lepiej i jego trwałość jest wydłużona :) Nie opłaca sie kupić bez promocji

Kupiłam bazę na promocji w drogerii Dauglas. Tubka jest plastikowa i wygodna w użyciu. Wygląda na bardzo małe opakowanie ale dostajemy standardowe 30ml. Konsystencja bazy jest bardzo przyjemna. Idealnie wygładza i pięknie matuje na długo. Ma biały kolor ale po rozprowadzenie na twarzy nie wybiela. Daję piękny efekt blur i pory stają się o wiele mniej widoczne. Niestety co za tym idzie to okropne zapychanie. Już po pierwszej aplikacji na drugi dzień obudziłam się z dwoma bolącymi podskórnymi wulkanami. Zaznaczam że tylko tą bazę wprowadziłam jako nowość do swojej makijażowej rutyny. Odstawiłam ją aż do wyleczenia bolących zmian i postanowiłam jej dać jeszcze jedną szansę. Niestety efekt dokładnie taki sam jak poprzednio-bolesne zapchane pory i to w takich miejscach na twarzy w których w życiu nie miałam żadnej zmiany. Dlatego też była bym bardzo ostrożna z tą bazą. Można sobie zrobić dużą krzywdę. Dodam jeszcze że nie jestem osobą której łatwo zapchac pory produktem. Ostrzegam.

Oceniam na cerze tłustej. Baza na pewno matuje, co widać zaraz po nałożeniu. Ma lekko białawy odcień, który troszeczkę rozjaśnia twarz, zostawiając na niej taki film. Nałożony na nią podkład jest bardziej matowy niż zwykle. Z drugiej strony baza nie wpływa na dłuższe utrzymywanie matu w ciągu dnia. Nie wygładza też porów i zmarszczek. Jeśli na cerze są suche skórki to je podkreśli, potrafi też lekko przesuszyć, twarz musi być bardzo dobrze nawilżona, żeby ją nałożyć. Nie wpływa na trwałość podkładu w trakcie dnia. Niektóre podkłady wyglądają na niej tak samo jak i bez, inne gorzej. Dla mnie kompletnie zbędna.

Ostatnio ciągle szukam nowej bazy, która by spełniła moje oczekiwania i upiększyła moją twarz. Poszukiwania te są oporne bo jak na razie na ideał nie trafiłam. Jednakże ta baza jest bliska ideałowi. Co w niej lubię? Świetnie się rozprowadza. W dotyku jest taka masełkowa, jak mus lub jak rzeczony w tytule dotyk anioła :) Jest biała, ale nie bieli, przynajmniej mnie ( mam jasną skórę). Faktycznie w dotyku skóra jest jedwabista, aksamitna w ogóle och i ach. Ułatwia aplikację podkładów, pudrów. Zmniejsza widoczność niedoskonałości typu rozszerzone pory, drobniutkie zmarszczki. Nie zostawia chamskiego matu, skóra pokryta samą bazą wygląda pięknie. Zdarza mi się nałożyć na nią upiększający puder i też wygląda to dobrze (bez podkładu) Buzia jest gładziuteńka. Jakimś cudem w duecie z dobrym pudrem zmniejsza widoczność nawet przebarwień skórnych. Ostatnio to mój ulubiony produkt pod makijaż. Nie roluje się. Acha, nie wiem czy każda ale moja ma dziwny zapach. Nie jest mocny, czy nieprzyjemny. Długo myślałam nad określeniem tego zapachu. Kojarzy mi się z surowymi pieczarkami :) ale czuć go tylko podczas aplikacji więc w żaden sposób nie wpływa to na moją ocenę; może dlatego że lubię pieczarki ;)

Bardzo dobra baza w atrakcyjnej cenie, szczególnie ze w Douglasie była wyprzedaż -70%. Świetnie się rozprowadza, zauważalnie wygładza skórę, matuje i przedłuża trwałość makijażu. Mogłaby nieco lepiej maskować pory, ale mimo to jestem bardzo zadowolona. Chętnie kupię ponownie.

Zdecydowanie upiekszający produkt. Wyrównuje wszelkie zaczerwienienia, wygładza pory i pozostawia matowe wykończenie. Więc gdy się źle czujemy i źle wygladamy to możemy to w łatwy sposób ukryć ;)