Primark PS... EYES, Eye Contour Brush 

Zobaczyłam ten pędzel u jednej z angielskich blogerek na YouTube i od razu wiedziałam, że to będzie pędzel który się u mnie sprawdzi. Jest to dość szeroki, ścięty pędzel, stricte do budowania załamania powieki. I w tej roli spisuje się znakomicie. Wystarczy lekko nabrać na niego trochę cienia transferowego i machnąć ze trzy razy ponad załamaniem powieki, następnie na ostry koniec nabrać trochę ciemniejszego cienia i tym sposobem pogłębić załamanie. Kontur oka zrobiony raz dwa, bez żadnego wysiłku, nadmiernego, długiego blendowania. Ten pędzel jest rewelacyjny dla osoby takiej jak ja, która zawsze w makijażu codziennym zaczyna od budowania załamania powieki cieniami. Później kończę makijaż oka innymi pędzlami, jednak gdybym się uparła, to tym jedynym pędzelkiem mogę zrobić kompletny makijaż oczu. Włosie syntetyczne, gęste, mile w dotyku, nie drapie, jest troszkę sztywne. Pędzel jest odpowiednio wyważony i dobrze leży w dłoni. Poręczny i funkcjonalny. Po kilku myciach włosie lekko się rozcapierzyło, ale w granicach przyzwoitości. Myję po każdym użyciu, następnie nadaję włosiu kształt i suszę w przewiewnym miejscu, w pozycji horyzontalnej. Od miesiąca używam praktycznie codziennie i jestem mega zadowolona, bo ten pędzel bardzo ułatwił mi codzienny makijaż oka. Rozblendowanie cieni w załamaniu i ponad załamaniem to pestka, gdy mam w ręku ten pędzelek. Trwałość... cóż... po dwóch tygodniach użytkowania trzonek odpadł od skuwki... (!!!). Ja rozumiem że to bardzo tani pędzel, jednak już po dwóch tygodniach się rozleciał i musiałam go składać do kupy przy pomocy super glue. I przez to pięciu gwiazdek nie dostanie, bo owszem, pędzel sam w sobie jest kapitalny, jestem zachwycona tym jak ułatwia mi każdego dnia wykonanie makijażu, jednak wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Czy kupię ponownie? Tak, bo mimo wszystko uważam że warto i to bardzo przydatny produkt. U mnie się sprawdza.