Prreti Lip Sleeping Mask Honey & Berry Azjatycka maseczka na usta `Miód i jagoda`

Prreti Lip Sleeping Mask to odżywcza maseczka na noc do ust, która intensywnie nawilża i regeneruje spierzchnięte wargi. Ma przyjemną, lekko gęstą konsystencję, która dobrze się utrzymuje, pozostawiając usta miękkie i gładkie rano. Dodatkowym atutem jest delikatny, owocowy zapach i wydajność produktu.

Maska przepięknie pachnie. Po użyciu jej na noc, budzę się z super miękkimi i gładkimi ustami. Niestety maska się trochę klei więc nie każdemu może to podpasować. Często używam jej też na dzień- daje przepiękny glow. Produkt jest wydajny, łatwy w użyciu i podręczny. Działa lepiej niż lanolina czy wazelina. Cena też jest świetna- jest tania, a działa jak drogi kosmetyk. Na pewno kupię ponownie, polecam serdecznie!

Maseczka do ust Prreti z miodem i ekstraktami owocowymi to prawdziwy hit dla suchych i spierzchniętych ust! Zawarty w niej miód intensywnie nawilża, a ekstrakty owocowe odżywiają, sprawiając, że usta stają się gładkie, miękkie i pełne blasku. Używana na noc regeneruje, a na dzień daje subtelny efekt glossy lips bez lepkiej warstwy. Produkt jest niezwykle wydajny, łatwy w użyciu i daje długotrwały efekt nawilżenia. Jeśli marzysz o pięknych, zadbanych ustach, koniecznie wypróbuj tę maseczkę. To kosmetyk, który zrobi różnicę w Twojej pielęgnacji ust!

Masz często suche skórki na ustach? Dzięki tej masce twój problem zniknie! Nawilżająco-odżywcza maska na noc do ust. Idealnie się sprawdzi na zimę, gdzie nasze usta są bardzo mocno podatne na zmianę temperatury. Konsystencja jest lepka i gęsta, na dzień raczej się nie nadaje, choć opinie są podzielone. Maskę znajdziecie w Hebe. Mój must have w kosmetyczce.

Trafiłam na ten produkt, kiedy w środku zimy miałam bardzo mocno spierzchnuęte i spękane usta. Pomógł natychmiast. Używam go jak balsamu w ciągu dnia, kiedy moje usta potrzebują ochrony i odżywienia. Rowniez latem, kiedy słońce i woda morska niszczą delikatną warstwę na ustach. U mnie usta od razu odzwierciedlają niski poziom nawodnienia i ten produkt pomaga złagodzić objawy. Produkt ma gęstą i mocno kleistą konsystencję, więc nie każdemu przypadnie do gustu. Dla mnie najważniejsze jest działanie. Poza tym na plus jest śliczny połysk, który zostawia na ustach. Jako maska na noc mi się nie sprawdził i wycierałam go w poduszkę.

Działanie i efekty To maseczka do ust, która naprawdę działa. Nakładana na noc, wchłania się stopniowo i rano praktycznie nie ma po niej śladu – poza efektem. Usta są miękkie, nawilżone, gładkie i odżywione. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że przestałam mieć problem z suchymi skórkami czy pęknięciami. Jest dość bogata i lepka, więc zdecydowanie nadaje się na noc, a nie na dzień – ta warstwa po prostu nie jest komfortowa przy codziennym funkcjonowaniu. Ale właśnie ta konsystencja sprawia, że świetnie regeneruje i chroni usta. Jedyny problem, jaki mam z tym produktem, to to, że nie chce się równomiernie rozkładać na ustach – szczególnie w miejscu, gdzie stykają się wargi. Tworzy się tam dziwna bariera, przez co produkt nie trzyma się tej wilgotnej strefy i po prostu spływa lub znika. Efekt? Zewnętrzne partie ust są otulone maseczką, a środek potrafi być suchy – co jest frustrujące i niekomfortowe. Zapach Obłędny! Miód i owoce – słodki, ale nieprzesadzony. Sprawia, że używanie jej to przyjemny rytuał przed snem. Podsumowanie Świetna maseczka na noc, która zostawia usta zregenerowane i miękkie. Gdyby tylko lepiej trzymała się całej powierzchni ust, byłaby bliska ideału. Tak czy inaczej – jeśli szukasz czegoś intensywnego, co naprawdę działa, to warto spróbować.

Zdecydowałam się zakupić tą maskę, ponieważ słyszałam dużo pozytywnych opinii i była ona popularna na tik toku, również do jej zakupu skłoniło mnie to, że od zawsze mam bardzo suche usta. Muszę przyznać że ten produkt dobrze sobie radzi z moimi ustami, dobrze je nawilża i pozostawia gładkie przez cały dzień. Zazwyczaj maskę nakładam na noc i, gdy wstaje moje usta są bardzo miękkie. Jednak czasem nakładam ją również jak wychodzę, jako błyszczyk. Maska ma dość gęsta i lepką konsystencję. Jej zapach jest bardzo ładny, a zarazem delikatny przypominający borówki. Również jest dosyć wydajna, ponieważ jedno opakowanie starcza na bardzo długo. Podsumowując maskę polecam osobom, które mają suche i nie przeszkadza im lepka konsystencja produktu.

Na ogół nie mam większych problemów z przesuszeniem ust ale jesień i zima to czas, w którym są szczególnie narażone na działanie wiatru i zimna. Wtedy pamiętam o ochronie ust jak o założeniu kurtki i bez tego nie wyjdę z domu. Zachęcona opiniami znalezionymi w internecie wrzuciłam tę maseczkę do koszyka podczas internetowego buszowania po jednej drogerii za jakieś 12 zł w promocji. * Jakie jest opakowanie? jest bardzo kolorowe, utrzymane w różnych odcieniach żółtego i zakończone pomarańczową nakrętką. Maska mieści się w plastikowej tubce. Mamy uroczą animowaną pszczołę na froncie opakowania i całość wygląda ładne ale moim zdaniem nie dziecinnie. Aplikator jest plastikowy i ma formę ściętego pod skosem "dziubka". Wielokrotnie nosiłam ją w torebce lub przewoziłam w kosmetyczce i maska nigdy się nie wylała i nie skleiła wszystkiego do okoła siebie. * Jaki jest zapach ? zapach bardzo mi odpowiada ponieważ jest delikatny ale jednocześnie cukierkowy i to bardzo uprzyjemnia aplikację. Jeżeli niechcący trochę go "zjemy" podczas jedzenia posiłku albo aplikacji to smak jest całkowicie neutralny i nie gorzki albo chemiczny. * Jaka jest konsystencja i jak działa? maska jest bardzo gęsta i bezbarwna. Jest błyszcząca ale bez drobinek brokatu i innych magicznych pyłków. Efekt idzie w stronę "glass lips". W sumie głównie przez to maskę nazywam poprostu błyszczykiem i stosuję ją zazwyczaj w ciągu dnia. Pierwszy moment aplikacji może trochę zniechęcić ponieważ maska jest lepka i ma się wrażenie, że pokryło się usta warstwą lepu, który poprostu sobie błyszczy i nic więcej. Trzeba dać temu produktowi chwilę ponieważ po nałożeniu on zaczyna się wchłaniać i lepkość w pewnym stopniu podczas tego wchłaniania zanika ale nie znika całkowicie. Osobiście nie lubię tej lepkości początkowej i tej delikatnej, która zostaje po częściowym wchłonięciu się maski. Jeżeli chodzi o działanie odżywcze to jest naprawdę odczuwalne. Warstwa, którą nakładamy nawilża usta, zmiękcza i odżywia. Może stanowić przygotowanie np. pod szminkę tylko trzeba pamiętać żeby zmyć pozostałości maski z ust. Nie jest to uczucie mocnego nawilżenia jak np. w przypadku "błyszczyków" firmy Carmex ale poradzi sobie ze spierzchniętymi ustami. Z uwagi na gęstość maski stosuję ją często zimą ponieważ mam wtedy solidną warstwę ochronną i mróz oraz wiatr nie zrobią krzywdy a przy okazji usta wyglądają na ładne i zadbane. Nie lubię stosować jej na noc ponieważ łatwo pobrudzić pościel i pozostaje na niej lepkość. * Czy kupię ponownie ? maska jest bardzo wydajna więc wystarcza na długo a stosunek jakości do ceny wypada bardzo korzystnie. Mimo wielu plusów raczej nie kupię jej ponownie ponieważ w moim odczuciu jest trochę za bardzo lepka.

Gęsta, wydajna maska do ust Stosuje na noc i doskonale sobie radzi z przesuszonymi w zimę ustami. Trochę się lepi, ale do przeżycia. Usta rano są miękkie i nawilżone Ma jakiś zapach, ale nawet nie przeszkadza Kupuje na promocji za jakieś 11 zł, co w przypadku gorszych markowych masek do ust nie starczyłoby na zakrętkę tubki Nie znalazłam nic lepszego

Lip Sleeping Mask Honey & Berry to produkt, który zasługuje na uwagę. Jego bogata formuła sprawia, że usta stają się miękkie i nawilżone już po pierwszym użyciu! Zapach miodu i jagód jest niezwykle przyjemny co sprawia, że aplikacja staje się prawdziwą przyjemnością. Kiedy nakładam maskę na noc, budzę się z gładkimi i dobrze nawilżonymi ustami, co jest dla mnie bardzo ważne, zwłaszcza w okresie zimowym, kiedy usta łatwo się wysuszają. Maska działa również kojąco, więc idealnie sprawdza się po długim dniu lub w sytuacjach, gdy moje usta są podrażnione. Jedynym minusem jest konsystencja, gdy posmaruje usta i dotknę przypadkowo ręką ust zostaje na niej lepkość i kleistość. Używam go regularnie i zauważyłam znaczną poprawę w kondycji moich ust. Zdecydowanie polecam Lip Sleeping Mask Honey & Berry każdemu, kto szuka skutecznego sposobu na nawilżenie i regenerację ust w nocy!

Maskę kupiłam w hebe, bardzo spodobała mi się i nigdy nie używałam takiego produktu. Opakowanie jest urocze, skład dobry. Na dodatek była promocja więc uznałam - czemu nie. Aplikator mi się nie podoba, jest niehigieniczny i często z niego wycieka produkt. Ciężko kontrolować ilość bo nawet przy delikatnym ściśnięciu tubki potrafi wyjść bardzo dużo maski i po prostu się marnuje. Rezultat jest taki, ze aplikator zawsze jest mokry i oblepiony maską. Zapach produktu to jego najwieksza zaleta, jest słodki i miodowy. Czuć go na ustach, pachnie naprawdę pięknie i przyjemnie. Mega mi się podoba. Maska ma konsystencję gęstego błyszczyku i tak również wygląda na ustach. Daje niesamowity efekt tafli i zdrowych, błyszczących ust. Czuć go na ustach, ale to w końcu maska więc jest to spodziewane. Nie czuć lepkości po zaaplikowaniu go na usta, ale na skórze już tak, szczególnie jeśli dotkniecie ten produkt palcami.. lepkość jest okropna. Tak samo gdy produkt zaczyna wchłaniać się w usta i z nich znikać - zostawia strasznie dziwne, ciężkie i lepkie uczucie. Jeśli użyjecie maski wychodząc na dwór to włosy będą kleić się do ust, tak jak wspominałam maska w odczuciu jest jak gęsty błyszczyk. Nie polecam również pić z tym produktem na ustach, zostawia ciężkie do zmycia, gęste ślady na szklankach i kubkach. Produkt na długo nawilża i wygładza, ładnie regeneruje usta. Nie czuję częstej potrzeby reaplikacji dzięki treściwej konsystencji. Od razu przynosi ulgę spixrzchnietym wargą. Ma swoje zalety i wady, ale nie kupię go ponownie. Moim zdaniem jest to przeciętny produkt, nie podoba mi się w nim wiele rzeczy i nie lubię go używać. Jest bardzo wydajny dlatego ciężko go zużyć. Jeśli chcecie wytestowac, to nie polecam brać go w cenie regularnej bo po prostu nie warto.

Kupiłam ten produkt z polecenia koleżanki i nie żałuję! To najlepsza maska do ust jaką miałam. Po nocy usta są miękkie, super nawilżone i gładkie. Na co dzień mam problem z pękającymi wargami, szczególnie zimą, a ta maska to dla mnie zbawienie. Ma cudowny zapach, super konsystencję i jest bardzo wydajna. Dodatkowo udało mi się ją dorwać na promocji w Hebe za około 13 zł! Polecam z całego serca

W sezonie jesienno - zimowym mam ogromny problem z suchymi ustami. Produktu używałam zarówno jako maski na noc - nakładając grubszą warstwę, jak i w dzień - używając niewielkiej ilości. Maska potrafi "naprawić" w moim przypadku nawet bardzo suche usta. Mimo swojej konsystencji, która jest dość gęsta nie sprawia mi dyskomfortu (bardzo nie lubię uczucia klejących się ust). Dodatkowo usta po użyciu produktu wyglądają po prostu ładnie, pokusiłabym się nawet na stwierdzenie, że wyglądają "soczyście". Aplikacja produktu jest bardzo wygodna.

Prreti Lip Sleeping Mask to prawdziwy hit w pielęgnacji ust! Już po pierwszym użyciu zauważyłam różnicę – moje usta stały się miękkie, gładkie i dobrze nawilżone. To idealny produkt na chłodne dni, kiedy skóra wymaga szczególnej troski. Zapach maseczki to słodkie połączenie miodu i jagód, które działa jak aromaterapia – jest przyjemny, ale nie nachalny. Konsystencja maseczki jest gęsta i otulająca, co sprawia, że produkt doskonale trzyma się ust przez całą noc. Rano efekty są widoczne – usta wyglądają zdrowo i są gotowe na każdą pomadkę. Kolejnym plusem jest wydajność – niewielka ilość wystarcza na jednorazową aplikację, więc słoiczek wystarcza na długo. Cena też jest atrakcyjna, biorąc pod uwagę świetne działanie i jakość produktu. Chociaż maseczkę nakłada się palcami, co może być mniej wygodne, ja traktuję to jako element rytuału pielęgnacyjnego. Produkt jest tak dobry, że ten drobny szczegół przestaje mieć znaczenie.

Na ten produkt długo czekałam ponieważ, ciągle był wyprzedany w mojej drogerii. W końcu udało mi się go dostać online i to w promocyjnej cenie za około 13 zł. Nie dziwię się, że ma tyle pozytywnych opinii bo jest naprawdę świetny! Opakowanie w postaci małej, zgrabnej tubki ze skośną końcówką. Dokładnie takie jak lubię najbardziej, szybko i łatwo się nakłada. Nie ma problemu z wyciśnięciem, konsystencja jest na tyle płynna że dobrze wychodzi, a jednocześnie gęsta i nie spływa z ust. To najbardziej mnie zaskoczyło gdyż w większości kosmetyków maski się "zjadają" lub rozmywają. Tutaj produkt nałożony wieczorem czuć jeszcze rano. Do tego pięknie pachnie, dla mnie słodko i cukierkowo. Aż ma się ochotę zjeść! Świetnie nawilża i wygładza skórę ust. Są miękkie, zregenerowane. Pozbyłam się suchych skórek i spierzchnięcia. Myślę, że będzie idealna na okres zimowy, ponieważ ma bogatą konsystencję i super chroni przed warunkami atmosferycznymi. Jedyny mały minus to, że w ciągu dnia może lekko się lepić do włosów. Ale mi to nie przeszkadza bo chodzę w związanych. Ogólnie jestem baaardzo zadowolona, nie trafiłam na tak dobry kosmetyk do ust tym bardziej w tej cenie. Serdecznie polecam.

Dostałam ten kosmetyk jako część prezentu urodzinowego. Od razu wzbudził moją ciekawość, bo nigdy wcześniej nie używałam maski do ust. Byłam bardzo ciekawa, jak się sprawdzi. Maseczka okazała się być prawdziwym game changerem w mojej pielęgnacji. Już po pierwszym użyciu zauważyłam różnicę na ustach i wyglądały na drugi dzień o wiele lepiej. Konsystencja tej maski jest idealna - gęsta i treściwa (przypominająca miód), ale jednocześnie łatwa do nałożenia. Nie spływa z ust i dobrze się utrzymuje się przez całą noc. A co najważniejsze, naprawdę działa. Rano budzę się z lepiej nawilżonymi ustami. Zauważyłam również, że zauważyłam, że suche skórki znikają po jej zastosowaniu. Zapach to kolejny spory plus. Jest słodki, ale nieprzesadnie, dlatego nie drażni. JProdukt jest bardzo wydajny, bo wystarczy niewielka ilość, żeby dokładnie pokryć całe usta. Dodatkowy plus za wygodne opakowanie, które zmieści się w każdej kosmetyczce i ułatwia nakładanie produktu na usta.

Produkt podpatrzyłam u makijażystki, bardzo wtedy mi się spodobał. Poszukałam gdzie mogę go kupić okazało się, że w Hebe. Zakupiłam i zakochałam się! Ma fajną tubkę, w torebce nie zginie przez swoją żółta szatę graficzną :D Pięknie pachnie, ma konsystencję trochę taką ciągnącą, bardzo mocno nawilża i odżywia usta, ja smaruje się nim co chwile i mam kilka egzemplarzy do każdej torebki, uwielbiam. Szybko stał się moim KWC !

Maseczkę Prreti Miód jagoda zakupiłam w Hebe, akurat była w promocji. Przeczytałam opinie i zdecydowałam, że spróbuję. Usta mam raczej suche, dlatego chętni korzystam różnych natłuszczaczy. Maseczki używam głównie na noc, ale zdąża mi się również pomalować w ciągu dnia. Balsam regeneruje spierzchnięte wargi i chroni je przed zimnem. Idealny szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Produkt jest bardzo gęsty, trochę skleja usta ale przy tym nawilża i pozostawia delikatną powłokę na ustach. Balsam jest przezroczysty i ma delikatny zapach. Nazwa balsam-opatrunek jest według mnie w 100% trafna. Można również stosować jako błyszczyk.