Smashbox Mini Photo Matte Eyes Palette Shadow, Liner, Brow Powder Paleta 8 cieni do powiek

Sama nie wiem co o tej palecie sądzić. Zdecydowanie nie jest warta swojej pełnej ceny. Dostałam ja za 7$ w amerykańskim TK Maxx i gdybym zapłaciła więcej, byłabym naprawdę zawiedziona. Dostajemy 8 małych cieni o łącznej wadze 6g. 6 klasycznych beżowo-brązowych, od jasnych po ciemne, 1 jasnoróżowy i 1 szary. Wszystkie są matowe i można je używać na różne sposoby-jako cień do oczu, do brwi, eyeliner. Po drugiej stronie duże lusterko. Wszystko w eleganckim, czarnym, plastikowym opakowaniu. Co do samych cieni to podoba mi się kolorystyka, która jest naturalna i w miarę neutralna. Idealna do codziennego makijażu. Co do formuły to mam tutaj zastrzeżenia. Przede wszystkim, bardzo istotne jest na co nakładamy cienie. Czy na bazę, czy bez bazy, jaka to jest baza. Dawno nie spotkałam się z cieniami, które będą tak zależne od bazy i które będą tak odmiennie wyglądać w zależności od tego na co nakładamy. Jak na razie najlepiej nakładało mi się je na "czystą" powiekę, ale wtedy pigmentacja jest średnia. Przy bazie z korektora albo cienia w kremie, pigmentacja jest o wiele bardziej nasycona, ale cienie się wytrącają, robią się plamy, ciężko się blendują. Czekam jeszcze aż wrócę do domu i będę mogła je przetestować na bazie z too faced. Co do pigmentacji, jasne cienie słabo napigmentowane, bardzo słabo, ledwo je widać. Ciemne cienie już wyglądają o wiele fajniej. Ogólnie formuła jest dość sucha i sypka, ale nie obsypują się jakoś dramatycznie. Podsumowując, jestem troche zawiedziona, bo to nie jest jakość jakiej spodziewałabym się po Smashboxie, ale na pewno będę tej palety używała do codziennego, lekkiego, naturalnego makijażu. Może też wraz z czasem znajdę bazę, która będzie najlepiej pracowała z tą paletą.