Medavita Velour, Pelle Sensibile Agli Shampoo Szampon dla skóry wrażliwej

Natychmiastowe działanie łagodzące, daje poczucie natychmiastowej ulgi. Włosy stają się miękkie, lśniące, nie plączą się, idealny do wrażliwej skóry głowy.

Szampon poleciła mi moja fryzjer trycholog. Stosowałam już wiele produktów do skóry głowy (również aptecznych), jednak dopiero ten okazał się spełnić swoje zadanie. Znakomicie zresztą. Głowa przestała swędzieć, nie jest już zaczerwieniona, zauważyłam również pojawienie się mnóstwa baby hair. To oznacza, że skóra jest oczyszczona i zdrowa. W poprzedniej recenzji napisano, że szampon jest wodnisty i trzeba użyć dużej ilości. Szampony Medavita to koncentraty, które przed użyciem trzeba rozrobić z wodą (pół na pół). Taką prawie wodę należy nalać na włosy i dopiero wówczas myć (na yt są filmiki). Pieni się wtedy pięknie. Być może osoba pisząca tą recenzję nie została poinstruowana jak należy używać tego szamponu - jeśli stosuje bez wody i dużą ilość to nic dziwnego że szampon jej nie pomógł a zaszkodził, bo ilość składników aktywnych była zbyt duża. Proponuję dowiedzieć się dokładnie od swojego trychologa jak używać tego szamponu, jestem pewna że przy prawidłowym zastosowaniu będzie pani zadowolona tak jak ja :) Odnośnie opakowania - moim zdaniem ten kartonik bardzo wyróżnia produkty tej firmy i wg mnie super się prezentuje. W końcu to profesjonalny (dość drogi) kosmetyk, a nie zwykły drogeryjny, więc fajnie że jest ładnie zapakowany. Podsumowując - ja szampon bardzo polecam!

Już w kilku moich opiniach zaznaczałam, że szampon przy wrażliwej skórze głowy, problemowej powinien być dedykowany do jej potrzeb- nie jak w większości drogeryjnych wydań do włosów... Owszem na produkt dedykowany włosom może sobie pozwolić osoba, która nie ma problemowej skóry. Ja niestety taką osoba nie jestem i produkty myjące włosy kupuję z myślą o mojej skórze głowy. Produktów firmy MWDAVITA zaczęłam używać z polecenia mojej Pani trycholog, która prowadzi mojej leczenie łupieżu. Jest to włoska marka produkująca kosmetyki pielęgnacyjne, oczyszczające do włosów i skóry głowy tworzone na bazie naturalnych składników. Jest to już w zasadzie trzeci produkt w mojej pielęgnacji tej marki. Wcześniej przerobiłam jako początkowy etap walczenia z problemem szampon puroxine, który jak dla mnie okazał się hitem,m wcierkę do problemowej skóry głowy i szampon velour. Opakowanie Jest to produkt spakowany w kartonowe pudełeczko- zbędne. Sam kosmetyk znajduje się w plastikowej tubce z zakręcanym korkiem. W tym temacie zasadniczo nie mam żadnych zastrzeżeń. Problemy zaczynają się już przy samej formule. Jest to różowej barwy intensywnie wodnisty produkt. Nie ma szans na umycie głowy niewielką ilością. Wodnista formuła przecieka pomiędzy palcami. Co z a tym idzie trzeba większej ilości produktu. Dodatkowo sam efekt pienienia się na włosach jest kolejnym wyzwaniem. Szampon bardzo ciężko się pieni na włosach. Jeszcze kilka słów o efektach. Po użyciu włosy owszem z wielkim trudem ale są oczyszczone, miękkie. Problem natomiast jest ze skórą głowy. Mój skalp źle zareagował na tę mieszaninę. Po wielu podejściach zaobserwowałam coraz to więcej białego proszku na głowie, dodatkowo moja skóra głowy niesamowicie swędziała, została dość mocno podrażniona tym produktem. Początkowym zamysłem mojej trycholog było wyprowadzenie skóry do momentu w którym będę mogła przejść na lżejszą formę oczyszczania- czyli szampon velour, który u mnie wywołał zupełnie odwrotny efekt. Jednak wiadome, że co u jednego niekoniecznie znajduje poparcie i aprobatę nie oznacza, że u innego może być tak samo. Sam zapach bardzo przyjemny idący w kwiatowe tony. Jednak ja mam problem ze zużyciem jednej butelki tego produktu. Najzwyczajniej boję się ponownie po niego sięgać aby nie psuć tego co wypracowałam z moją skórą na ten moment. Jedno wiem, że ja ponownie nie kupię tego szamponu.