Coty Chanson d'Eau, Dezodorant perfumowany w sprayu 

Używam dezodorantu od wielu lat i wydaje się, że jest odpowiedni dla osób w każdym wieku :) kiedyś był bardziej kojarzony z powiewem francuskiego luksusu… Jego aromatyczna owocowo-kwiatowa nuta umila szczególnie jesienno-zimowe popołudnia i wieczory. Lubię go wtedy dodawać do porannej pielęgnacji anty-perspirantem. Sam dezodorant bowiem nie blokuje dostatecznie pocenia się. Nie taka jest jego rola. Na pewno nie sprawdzi się w sytuacjach kryzysowych - dużego wysiłku czy stresu, gdy zwykle bardziej się pocimy. Dlatego jest idealnym perfumowanym dodatkiem a nie samodzielnym produktem. Zapach jest trwały. Utrzymuje się kilka godzin. Jest wydajny. Duża objętość za rozsądną cenę. Plus za powszechną dostępność.

Dezodorant znam i kupuję od wielu lat ,jednak teraz nie jest już tak drogi jak przed wielu laty .Dodatkowym atutem jest ,że ma też perfum i atomizer .Piękne opakowanie i niezawodny zapach owocowo-kwiatowy ,który cechuje świeżość i trwałość. Staram się aby zawsze był na mojej półce i to w duecie z perfumem .Moja córka mówi zawsze mamo daj spokój jest tyle innych a ty zawsze to samo.

...ale nie dla mnie. Czytając opinie poprzedniczek, w zupełności się z nimi zgadzam. Zapach jest świeży, lekki, nie przytłacza, ale ma w sobie coś mega starego. Mimo, że moja babcia się nim nie psikała ;)) to bardzo kojarzy mi się z jakąś starszą osobą, starym domem, jakimiś przeszłymi czasami. Cena za ten produkt oczywiście śmieszna, jest wydajny, dlatego służy mi jako odświeżacz do butów ;(

Dezodorant ten kupiłam w supermarkecie, gdy już przy kasie przypomniało mi się, że aktualnie posiadany jest na wykończeniu. Wiadomo, w takim przypadkach człowiek nieszczególnie duma nad wyborem. Muszę powiedzieć, że produkt ten jednocześnie pozytywnie mnie zaskoczył i dość mocno rozczarował. Ale po kolei. Opakowanie jest estetyczne, z nakrętką (duży plus), duże i wydajne. Cena niewysoka, by nie powiedzieć, że śmiesznie niska. Największą zaletą tego kosmetyku jest jego zapach - świeży, dość intensywnie ogórkowy. Świetnie orzeźwia. Ważne, że nie gryzie się z perfumami. To właśnie jest to miłe zaskoczenie - zwyczajnie nie spodziewałam się tak fajnego aromatu po tak randomowo chwyconym z półki produkcie. Kiedyś już uznałam, że zapach mi odpowiada, pomyślałam sobie: "Świetnie, ciekawe, czy są też inne kompozycje, chętnie wypróbuję!". Niestety, dość szybko porzuciłam ten pomysł - i tu przystępujemy do rozczarowania. Bo choć dezodorant istotnie ładnie pachnie, to niestety nie chroni przed poceniem, czyli nie spełnia swojej podstawowej funkcji. Mimo że jestem osobą, która poci się skrajnie mało, to w ledwie letni dzień czułam wilgotne plamy pod pachami już po dwóch godzinach od użycia dezodorantu. Może i produkt ten neutralizuje nieprzyjemny zapach, ale dla mnie to zdecydowanie za mało. Wielka szkoda, bo kosmetyk ten ma fajny potencjał, który zupełnie nie został wykorzystany przez producenta. Obecnie używam go jako odświeżającego spray'u do ubrań, bo ich nie bieli (tu kolejny plusik). Kosmetyk ma świeży zapach, który lubię czuć, szkoda tylko, że nie spełnia się w roli, do której został stworzony...

Ten zapach pamiętam niemal od zawsze. Ja wiem, ze może to jest taki dla starszych pań ale ja go uwielbiam. Kojarzy się mi z elegancją. Zapach jest bardzo świeży. Trwałość jak na dezodorant całkiem fajna.

Chciałam zmienić swój zapach polecono mi Chanson. Jestem zniesmaczona pachnie staromodnie, sztucznie, tanio. Lubie takie połączenia zapachów, ale ten wyjątkowo źle na mnie działa.

Firma Coty ma kilka świetnych zapachów na koncie – ja najbardziej cenię sobie męski Aspen, nieodstępne już w Polsce mgiełki Healing Garden i właśnie Chanson d'Eau. Jak na tak taniutki zapach, gra delikatnej mandarynki ze świeżą bazylią i echem jaśminu jest przekonująca, świeża i szczera. Bardzo lubię tą, słodką wręcz, bazylię, jak roztarte w palcach, dorodne listki. Baza jest jeszcze trochę kwiatowa, ale w większości mydlana, chociaż muszę przyznać, że w porównaniu z obecnie wychodzącymi zapachami z tej półki cenowej, nawet ona jest rewelacyjna. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że to jest najlepszy zapach z tanich i najtańszy z dobrych, które znam. Trwałość niezła – kilka godzin. Po prostu kultowy i nie do zastąpienia.

Ten zapach nie tylko odświeża, ale mnie przenosi w jakąś nieistniejącą krainę, w której ciągle świeci słońce, wieje przyjemny lekki wiaterek, obłoki przepływają nad moją głową a ja mogę zanurzyć się w bezdenny ocean relaksu i przyjemności... Zapach po prostu przepiękny, kiedyś już go miałam i teraz wróciłam do niego znów... Poza tym jest dość trwały, niedrogi i wydajny. Naprawdę polecam. No i mega odświeżenie gwarantowane. Używam tego produktu od: kilka lat Ilość zużytych opakowań: 2 całe

pokochałam go za swój świeży i majacy coś jeszcze w sobie zapach...jest długotrwały i nawet po kilku dobrych godzinach go czuć. własnie mi sie skonczył i już się nie mogę doczekać kiedy znowu będę nim pachnieć :) mam bardzo pozytywne skojarzenia z tym zapachem. to zapach który swietnie nadaje sie i w letnie dni i wieczory jak i chłodniejsze pory roku. Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: 3 całe

pamiętam ten szał na dezodoranty chansons - ach trochę ekskluzywnego świata o francusko brzmiącej nazwie chansons. Teraz już nie widze tych dezodorantów, a i dobrze.Poza bogata gamą zapachów nie gwarantowała ta marka nic- zapachy były przewiewne jak halka na wietrze. W ogóle się nie rozwijały, a na mysl przywodziły odświeżacze powietrza. Ten tez taki był... + zapach lekki - kwiatowo-liliowy - ulotny Używam tego produktu od:1 Ilość zużytych opakowań:kilka lat temu

Ocena zapachu oczywiście nie jest obiektywna - wg. mnie to bardzo ładny, świeży zapach. Natomiast to co mnie w nim ujmuje najbardziej to to, że naprawdę dobrze działa. Zdarzają się dezodoranty perfumowane, które wcale nie działają a ten działa o wiele lepiej i to lepiej niż większość normalnych dezodorantów. Zapach utrzymuje się bardzo długo. Nie daje maksimum gwiazdek bo jednak mógłby kosztować kilka złoty mniej. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 3