cicha woda....
Jestem pod wrażeniem. Taki niepozorny kosmetyk, który kupiłam tak naprawdę bez przekonania okazał się wartym uwagi małym skarbem.
Ileż ja już wypróbowałam kosmetyków pod oczy, które miały czynić cuda. A ja potrzebuję porządnego nawilżenia. Czy to tak wiele? Dla niezliczonym kremów i innych specyfików tak, ale nie dla tego niepozornego mości pana.
W tekturowym pudełeczku znajdujemy tubkę zakończoną dziubkiem, który chroni zakrętka. Widać to jak na dłoni na zdjęciu dołączonym do opisu produktu, co się będę rozpisywać. Jest estetycznie, wszystko ładnie pięknie. Końcówka pozwala kontrolować ilość wydobywanego ze środka kremu, nic się nie marnuje.
Kosmetyk posiada idealną konsystencję. Mogłabym ją opisać jako po prostu kremową, nie jest ani za gęsty, ani za lekki. W sam raz by nie obciążać delikatnej skóry wokół oczu, a jednocześnie nie zlewa się, nie ucieka spod palców.
Wchłania się dość szybko. I powiem szczerze, że skóra wypija każdą jego ilość. Wieczorem lubię nałożyć grubszą warstwę kremu, a ten i tak po chwili wnika w skórę. Co za tym idzie, nie roluje się, dzięki temu w ciągu dnia makijaż w tej okolicy wugląda idealnie.
Ale przede wszystkim działanie! Skóra jest nawilżona, miękka i odżywiona. To komfortowe uczucie utrzymuje się przez cały dzień/noc (kosmetyk jest uniwersalny, więc stosuję go o każdej porze). Większość kremów pod oczy nie zaspokajała potrzeb mojej skóry pod oczami, nawet tych lepszych, znanych marek. Najczęściej doskwierało mi uczucie ściągnięcia skóry i brak tego przyjemnego napięcia, jakby niewidoczna nitka czy sieć podciągała skórę. W wypadku kremu Botame nigdy nie zaobserwowałam tego pierwszego nieprzyjemnego efektu. Co do napięcia, to raczej też nie, ale przecież producent o tym nie mówi. A poza tym właściwości nawilżające i odżywcze produktu powodują, że w końcu poczułam, iż skóra wokół oczu jest odpowiednio zapielęgnowana i to niewielkim kosztem.
Tym bardziej się opłaca, że krem jest wydajny. Nie trzeba go dużo, by zabezpieczyć i zaopiekować się skórą, a z drugiej strony, jak już pisałam, wieczorem lubię sobie zaaplikować więcej. Stosuję krem codziennie lub prawie, bo mam jeszcze resztki poprzednich nieudanych zakupów, które muszę domęczyć, a pod choinką też znalazłam tego typu kosmetyk, który od razu chciałam wypróbować (a i tak Botame jest na pierwszym miejscu). Jednak oceniam wydajność dobrze, a biorąc pod uwagę cenę naprawdę warto!
Cieszę się, że trafiłam na ten krem i polecam!
Zalety:
- świetnie nawilża
- odżywia
- wygładza
- pozostawia uczucie miękkości
- efekt pielęgnacyjny utrzymuje się długo
- nie roluje się
- dobrze utrzymuje makijaż
- wygodne opakowanie
- bezzapachowy
- niedrogi
- wydajny
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie