Kiehl's Cilantro & Orange Extract Pollutant Defending Masque Maseczka do twarzy o właściwościach ochronnych z ekstraktem z kolendry i pomarańczy

Przetestowalam ten produkt i maseczka bardzo się sprawdziła! Rano widać było różnice już po pierwszym użyciu. Jedynym minusem jest dla mnie zapach maseczki, kojarzacy się z jakims leczniczym/ ziołowym kremem.

Co prawda maski o kremowej konsystencji nie są moimi ulubionymi, wolę te w płacie lub żelowe, jednak kolendrową Kiehl‘sa uwielbiam! Pierwsze co zwraca uwagę po odkręceniu słoiczka to zachęcający seledynowy kolor i ziołowo-owocowy zapach z wyraźną nutą mięty. Maska ma kremową, lecz przy tym lekką i nietłustą, konsystencję. Łatwo ją równomiernie rozprowadzić, uważając jednak na okolice oczu ze względu na zawartość ekstraktu z mięty. Po nałożeniu nie ścieka ani nie zasycha w nieprzyjemną skorupę, delikatnie chłodzi, generalnie przyjemnie się ją „nosi“. Zmywa się bezproblemowo, pozostawiając skórę nawilżoną, miękką, a jednocześnie matową i oczyszczoną. Efekt świeżości potęguje delikatny chłodek, który po zmyciu maski dość długo utrzymuje się na skórze, co czyni ją kosmetykiem idealnym na lato. Co prawda jakiegoś długotrwałego i spektakularnego efektu nawilżenia czy odmłodzenia nie zauważyłam, jednak ze względu na ukojenie, relaks, poprawę kolorytu i komfortową formułę z naturalnym, wartościowym składem, bardzo lubię jej używać i nie żałuję zakupu, choć cena niestety boli… Na pocieszenie maska jest bardzo wydajna (wersja żelowa z nagietkiem schodzi mi 2x szybciej), dlatego na próbę warto kupić mniejsze opakowanie. Słoiczek cieszy oko, zawartość jest dobrze zabezpieczona przed rozlaniem, zresztą jak we wszystkich opakowaniach tej marki. Warto wypróbować.