NaturalME Masło Avocado 

Uwielbiam to masło! Stosuje wieczorem do nawilżenia dłoni i stóp . Po kilku dniach udało mi się nawilżyć spękane pięty. Mój must have do pielęgnacji stop!!!

Używałam latem, niestety nie zdążyłam zużyć do końca przed terminem ważności, który był dość krótki, a produkt mega wydajny. Bardzo lubię bogate formuły produktów do ciała, wolę użyć taki produkt raz na 3 dni niż smarować się codziennie lekkim mleczkiem. Takie gęste masła z naturalnych składników sprawdzają się też super po przebywaniu na słońcu i w słonym morzu, gdy skóra się przesusza, oraz po goleniu maszynką i depilacji woskiem / laserowej. Każde okoliczności przetestowane, produkt nie podrażnia skóry, a wręcz daje jej dużą ulgę. Zapach delikatny, prawie niewyczuwalny. Trzeba mieć tylko na uwadze, że masło jest bardzo tłuste, tutaj nie ma się co czarować, jak posmarujemy się obficie, to lekka zwiewna sukienka może się przykleić do nogi. Także produkt raczej na noc pod piżamę. Trzeba delikatnie rozgrzać w dłoniach, żeby produkt był bardziej smarowny. Jeśli wiesz na co się piszesz i lubisz takie formuły, próbuj, w ciemno nie bierz :)

Znając masło awokado innej firmy wiedziałam czego się spodziewać - nieszczególnego zapachu i super natłuszczenia. Wiedziałam więc, że w tym kosmetyku nie chodzi o doznania powonienia i szybkie wchłanianie ale o regenerację ekstremalnie wysuszonej skóry. Nie zawiodłam się, miło zaskoczona jestem również ceną tego cuda :) Działa jak opatrunek na przesuszoną skórę. Nie ma się jednak co czarować - to prawdziwy tłuścioch. Rozgrzany w dłoniach dobrze się rozprowadza, tworząc na skórze tłusty, ochronny film, zapobiegając uciekaniu wody ze skóry. Równocześnie zawarte w maśle naturalne kwasy delikatnie zmiękczając naskórek. Daje natychmiastową ulgę, dlatego ratuję nim przesuszone usta, dłonie, łydki a oststnio również ciążowy brzuch, którego skóra wraz z jego wzrostem potrzebuje coraz częściej regeneracji :)

Miałam wcześniej z NaturalME olej avokado i byłam z niego bardzo zadowolona, a masełko kupiłam, bo wydawało mi się wydajniejsze, szczególnie że chciałam je używać do całego ciała. Potrzebowałam zamiennika balsamu do suchej skóry i super się sprawdził! Ta, z pozoru mała pojemność (100g) starczyła naprawdę na bardzo długo przy regularnym stosowaniu. Używałam go też na twarz (na noc, bo skóra się mocno świeci) i do pięt. Do twarzy sprawdził się tak jak olej, był bardziej tłusty, dłużej się wchłaniał, jednak nie przeszkadzało mi to, natomiast pięty pięknie się odnowiły i szybko było widać poprawę, zaledwie po paru dniach.. Faktem jest, że masło zostawia tłusty film na skórze, więc zapewne nie jest ono dla każdego, ale można nałożyć cieńszą warstwę i szybciej cieszyć się mięciutką skórą :) Na pewno polecam i na pewno do niego wrócę, bo po pierwsze jest bardzo odżywczy i spełnia swoje zadanie no i jest bardzo uniwersalny. ❤️ buśka!

Masło w mig potrafi zregenerować przesuszona skórę. Szczególnie poleciłabym je na mroźne dni, ale ja używałam go także latem po opalaniu. Czasami stosuję go na noc zamiast kremu do twarzy i rano moja cera jest cudownie odżywiona i nawilżona. Co ważne nie zaobserwowałam, aby masło zapychało u mnie pory. Kosmetyk ma zastygniętą konsystencję i dopiero pod wpływem ciepła skóry zaczyna się topić i po chwili można go rozsmarować. Zapach na początku mi się nie podobał, ale bardzo szybko przyzwyczaiłam się do niego i teraz nie jest dla mnie żadną wadą. Skóra po maśle bardzo mocno się świeci, więc jeśli zamierzamy stosować go na twarz, to jedynie na noc.