The Body Shop Hawaiian Kukui Cream Krem z hawajskiego kukui

Bez wątpienia to najbardziej odżywcze masło do ciała, z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia. Na tyle gęste, że nie przelewa się w opakowaniu, dość zbite, ale nie twarde, łatwe do zaaplikowania i rozprowadzenia. Przed nałożeniem na skórę rozcieram je w dłoniach, wówczas staje się aksamitne i nabiera lepszego poślizgu. Pomimo odżywczej, bogatej konsystencji nie jest przesadnie tłuste, szybko wsiąka, przynosząc natychmiastowe ukojenie spragnionej skórze, nie lepi się, nie roluje. Pozostawia ją gładką, nawilżoną, miękką i elastyczną. Zapach masła jest przepiękny, nietuzinkowy, bardzo kobiecy. To zharmonizowane połączenie egzotycznych kwiatów ze słodyczą owoców, ciepłem karmelu i nutami orzechowymi. Trwały niczym perfumy, długo wyczuwalny na pościeli, szlafroku, a przy tym nie mdły ani nużący. Drogie, to fakt, ale też bardzo wydajne. W opakowaniu mamy aż 350 ml zamiast standardowych 250 ml, co w pełni usprawiedliwia niemałą cenę, tym bardziej, że jakość produktu jest przednia. Warto polować na promocję, a tych na stronie TBS nie brakuje. Z pewnością kupię ponownie, na chłodniejsze miesiące jak znalazł.

Uwieeelbiaaam serię SPA z TBS - nawilżenie jest nieocenione, zapach cudowny, jak na prawdziwym zabiegu w SPA, wydajność również ogromna, gdyż nie potrzebujemy wiele produktu, żeby skóra byla gładka i nawilżona. Ogromnym plusem jest dla mnie również to, że te kremy wchłaniają się błyskawicznie - nie trzeba na nic czekać i dodatkowo nie mażą się na skórze. Działanie, aplikacja i zapach na jeden wielki plus!! Polecam kupować na promocjach np. 1+1 na serię SPA, wtedy się opłaca.

Idealne masło do ciała. Jest bardzo treściwe, a zarazem dość szybko się wchłania, pozostawiając skórę bardzo gładką, a po długotrwałym stosowaniu widocznie uelastycznioną. Zapach jest obłędny i bardzo długo się utrzymuje. Nie tylko na skórze, ale także w łazience :). Nie rozmazuje się na skórze, co jest bardzo dużym plusem - ładnie się w nią wtapia. Nie należy do najtańszych, ale uważam, że raz na jakiś czas, zwłaszcza na okres jesień/zima, warto w niego zainwestować.

Polecam ten balsam, ma gęstą, aksamitną konsystencję, nawilża, pięknie pachnie, zapach utrzymuje się kilka godzin na skórze ale i też na piżamie/pościeli.

Do tej pory kupowałam różnego rodzaju balsamy i masła do ciała, które zostawiały na skórze lepiący film bądź wynikały w skórę tak szybko, nie dając żadnego efektu. Do czasu kiedy spróbowałam The body shop. Owszem przy zakupie byłam bardziej zafascynowana wszystkimi produktami nie mogąc podjąć decyzji który zapach bądź smak wybrać: wszystkie pachną cudownie. To masło naprawdę spełnia obietnice producenta: nawilża na dość długo, nie muszę codziennie balsamować ciała bo nie jest to konieczne. Zapach utrzymuje się jeszcze następnego dnia ???? Gęsta, kremowa a zarazem delikatna konsystencja sprawia że aplikacja to przyjemność. Cudowny nie duszący, dość słodki zapach. Czasami tylko otwieram żeby powąchać i pokremować dłonie. Wady: cena . Choć w stosunku do jakości produkt wystarcza na długo.

Działa. Nawilża i zostawia aksamitną skórę na długo, ale powodem przez który jestem od niego uzależniona jest zapach, obłędny, jak wakacje na Bali, świezy i ciepły zarazem, otulający i zniewalający, kocham! Długo się utrzymuje, nawet do kolejnego dnia, a ja i tak w kółko bym się nim smarowała.

Dostałam w prezencie. Na opakowaniu w nazwie coś z Hawajami, więc myślę owocowy, kokosowy, może taki energetyzujący zapach, ale nic bardziej mylnego. Produkt przyjemny w konsystencji, dość gęsty o zapachu troszkę niesprecyzowanym. Nawilża, ale na średnim poziomie. Lubię produkty z The Body Shop więc i ten mi przypadł do gustu, ale nie skradł mojego serca na stałe.

Ten krem do ciała jest niesamowity, bardzo długo pachnie po nim skóra, jest bardzo wydajny i świetnie uelastycznia i zmiękcza skórę. Niestety, nie mogę go nigdzie dostać, szukam wszędzie gdzie się da.

Jeśli chodzi o właściwości stricte działania na skórę, to krem jest genialny. Bardzo dobrze nawilża, odżywia skórę, wygładza, lekko natłuszcza. Jest gęste jak masło, ale jednocześnie puszyste, miło i łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Nie lepi się, nie tłuści, a jednocześnie pozostawia lekką ochronną warstwę. Dobrze koi skórę po goleniu, łydki nie pieką, nie robią się krostki. Słoik o zwiększonej pojemności, szeroki i dobrze się z niego wydłubuje krem palcem. Jedyne co mi przeszkadza to zapach. Może nie przeszkadza - bo co kilka dnia na noc go lubię, ale na stałe jest za mocny, zbyt mdło-duszący. Zapach nieporównywalny z niczym, słodki, trochę karmelowy . Trwały, bo rano jeszcze go czuję przy skórze.

To mój ulubiony produkt The Body Shop z serii "Spa of the world". Uwielbiam go i nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie mogłabym go mieć i używać. To jeden z nielicznych kosmetyków, od którego jestem uzależniona. Mam suchą skórę ciała, która przez cały rok potrzebuje porządnego nawilżenia i uelastycznienia a właśnie to masło jest mi w stanie to wszystko dać. Produkt o pojemności 350 ml zamknięty jest w plastikowym pojemniku, dość masywnym i z pełną zawartością dość ciężkim. Może się wydawać niezbyt to poręczne w stosowaniu, ale można sobie spokojnie poradzić. Masło REWELACYJNIE nawilża, powoduje, że skóra jest wygładzona, uelastyczniona, a charakterystyczny zdrowy glow (nie mylić z jakąś perłą czy innym brokatem) utrzymuje się na niej bardzo długo. Jest bardzo treściwe, ale z łatwością i przyjemnością rozsmarowuje się go na ciele. Nie znam jego szczegółowego składu oprócz tego, że główna jego treść pochodzi od orzechów kukui, z których oleistego wnętrza wytwarza się balsamy i oleje do ciała, przede wszystkim ze względu na właściwości łagodzące poparzenia słoneczne. Faktem jest, że stosując go również latem moja skóra nie przesusza się a dotykając jej odnoszę wrażenie, że jest bardzo dobrze zabezpieczona. Poza tym ... zapach. Według mnie jest obłędny. Nie jestem fanką "spożywczych" zapachów w kosmetyce więc jego specyficzna, roślinna woń kupiła mnie w całości. Na pewno jest intensywny jak na produkt do ciała, długo utrzymuje się na skórze. Dla osób, które nie przepadają za intensywnością zapachową w przypadku kosmetyków do ciała, może być zbyt "inwazyjny":) Jak już wcześniej napisałam jest treściwy. Pomimo tego świetnie się wchłania i pozostawia na skórze delikatną, jakby zabezpieczającą warstwę, która absolutnie nie stanowi żadnego dyskomfortu. Stosuję go już od kilku lat i gdy tylko sięgnę po jakiś inny specyfik do ciała od razu widzę różnicę w działaniu na korzyść Hawaiian Kukui. Zarzuca się mu, że jest drogi. Cóż, cena 109 pln może odstraszyć, ale ja jestem w stanie dać za niego taką kwotę. Nawet kosztem innego kosmetyku:)

Świetny produkt! Konsystencja masła, twarda, zbita, bardzo odżywcza. Nawilża ciała na długie godziny przy niewielkie ilości produktu. Pachnie obłędnie. Bardzo wydajny, opakowanie wystarczyło mi na kilka miesięcy, więc cena jednorazowo wydaje się wysoka ale ostatecznie przy takie wydajności nie jest źle. Często można trafić też na promocje 1+1. Jedynie opakowanie wielkie, ciężko zabrać na wyjazd bo zajmuje sporo miejsca. Za to w łazience prezentuje się fajnie. Dlatego nie uznam tego za wadę. No coś za coś.

Hawaiian Kukui Cream jest moim zamiennikiem na wiosnę/ lato masełka kokosowego TBS. Ma lżejszą, aczkolwiek bogatą konsystencję. Wchłania się znakomicie, jest niesamowicie wydajny, rewelacyjnie nawilża i odżywia skórę, a jego cudowny, tropikalny zapach czuję na skórze jeszcze bardzo długo po nałożeniu. Polecam!!!