The Ordinary Antioxidants, Pycnogenol 5% Serum do twarzy

Serum jest malutkie ale faktycznie wydajne. Szklana ciemna buteleczka na plus, ale zamknięcie zepsuło się po trzech użyciach. Plastik pękł i się powyginał - to niestety częste w kosmetykach tej marki. Nie zauważyłam wcześniej że serum ma tylko dwa składniki. Często oznacza to podrażnienia i słabą konsystencje. Tak było i tym razem. Produkt jest nieprzyjemnie tłusty i lepki. Na szczęście nie podrażnia. Jeśli jesteście Bardzo blade może być widoczny kolor na skórze po użyciu. Działanie jest podobne do witaminy C, lekko rozjaśniające i napinające. Ale przy mojej tłustej skórze z rozszerzonymi porami konsystencją zbyt mnie denerwuje i nie wiem czy jeszcze kiedyś wrócę . Na szczęście kupiłam na sporej promocji w drogerii internetowej.

Cenie sobie markę The Ordinary ,za ich prawdziwy skład oraz za nie zdzieranie pięniędzy od konsumentów,gdzie jak w większości kosmetyków w środku nie ma nic i sam bubel.Marka The Ordinary to idealne produkty o idealnych składach bez chemii,gdzie składniki naprawdę działają! Podsumowując serum: ONO MA WIELKĄ MOC NA SKÓRĘ I PRZEBARWIENIA!PYCNOGENOL TO SILNY PRZECIWUTLENIACZ KTÓRY ODMŁADZA SKÓRĘ! Serum ma oleistą konsystencje,ale wchłania się bez zarzutu.Kosmetyk pięknie wyrównuje koloryt skóry,nie powoduje zapychania skóry co jest dla mnie ważne!Cerą po kilku tygodniach stosowania wygląda na zadbaną i odmłodzoną!Polecam serum oraz produkty The Ordinary!!

To już chyba kilkunasty produkt z rodziny The Ordinary jaki miałam okazję stosować. Natomiast przyznaję, że awansował do mojego top 3 - to naprawdę ciekawy produkt. Przyznam szczerze, że o pycnogenolu wcześniej nie słyszałam. To olej pozyskiwany z kory francuskiej sosny nadmorskiej. Wykazuje niezwykle silne działanie antyoksydacyjne. Opakowanie jest wręcz mikroskopijne, zawiera jedynie 15 ml produktu jednak okazał się być niezwykle wydajny. Do pokrycia całej twarzy wystarczą dosłownie 2-3 krople. Olej ma ciekawą konsystencje i teksturę, jest jakby lekko suchy. Posiada czerwoną barwę i lekko barwi skórę (radzę uważać na śnieżnobiałą pościel). Pycnogenolu używam głównie po tonizacji, esencji i serum. Często stosuję go również solo na tonizowaną skórę gdy nie mam siły na wieloetapową pielęgnację, w tej roli również świetnie się sprawdza. Lubię widok mojej skóry rano po całonocnym kontakcie z tym produktem. Skóra rano jest miękka, zregenerowana, wygląda na wypoczętą. Zaczerwienienia są nieco zredukowane, cera wydaje się uspokojona. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam pozytywny wpływ na cerę. Substancja wyrównuje koloryt skóry, utrzymuje ją w dobrej kondycji, odżywia ją. Przyznam, że bardzo polubiłam ten produkt. Moja mama również jest jego wielką fanką, jest zadowolona z działania Pycnogenolu na jej dojrzałą i suchą skórę. Produkt nas absolutnie nie podrażnił, nie wywołał wysypu niedoskonałości, nie powoduje zaczerwienień. Już od prawie roku ten produkt jest stałym elementem mojej pielęgnacji, często po niego sięgam.

Wiele rzeczy w tym produkcie mi sie podoba, opakowanie jest dosc male ale bardzo wydajne, praktycznie bez zapachu. Uzywam go glownie po serum na bazie owdy i mam wrazenie ze super to na moje skorze wspolgra. Produkt jest olejowy, ale nie pozostawia tlustego filmu. Uzywam go z dermaroller i mysle, ze wtedy efekty sa najlepsze. Kolejnego dnia cera jest bardziej wyrownana jesli chodzi o kolor i jakby bardziej jedrna. Mieszam go tez czasami z serum z witamina C co jeszcze bardziej zwieksza dzialanie wybiejaace. Serum to ma tylko dwa skladniki, jest naturalne i bezpiczne do stosowania to wielki plus!