Tak też się spodziewałam,że cudu nie będzie,ale cicha nadzieja jest zawsze ;).
Toner jak to toner,też nie jest serum czy kremem, owszem znajdą się bogate tonery,które w gruncie rzeczy zachowują się jak bardzo wodniste serum czy esencja, ale ten do nich nie należy.
To po prostu tonik i oczekiwałabym po nim dokładnie tyle ile oczekuje się po toniku, czyli tonizacji z lekkim ujednoliceniem i nawilżeniem.
Dla skóry jak moja,czyli mieszanej,ale dojrzalszej, skłonnej do odwodnień, jest na pewno lepszym wyborem niż wersja z ryżem z kaolinem,która owszem fajnie trzyma sebum w ryzach, ujednolica,ale taka potrzebe miewam już rzadziej,głównie w okolicy okresu czy latem.
Przez większość roku przedkladam jednak nawilżenie nad mat, tym bardziej,że bardzo często mam problemy ze snem, co pomijając to,że skóra jest wtedy bardziej poszarzała i potrzebuje rozświetlenia,to do tego jeszcze wtedy mocno się odwadnia.
Należy do skór cienkich,szybko z niej ulatuje wilgoć. Do tego reaktywnych,także nie wszystko mogę używać.
Tonik mnie nie podrażnił,nie zapchał tu ma plus.
Zapach rzeczywiście lekko ziemisty, ale mnie on jakoś niespecjalnie drażnił, a do tego szybko ulatywał ze skóry,szczerze powiedziawszy pod tym względem spodziewałam się czegoś gorszego,ale do przejścia.
Jeśli chodzi o podstawowe działanie toniku.
Subtelnie nawilża i wygładza, glass jest w moim przypadku tylko jakiś czas po aplikacji, szybko zanika.
Sebum też odrobinę się reguluje.
Wydaje mi się,że regularnie stosowany (a bywało,że rano i wieczorem), stopniowo ujednolica,ale nie jest to jakaś rewolucja,ot kolejna cegiełka w pielęgnacji.
Jakoś mnie ta marka nie porywa, serum też do mnie trafiły w małych opakowaniach i były przyjemne, ale nie na tyle żebym znów chciała do nich wrócić w pełnowymiarowych opakowaniach.
Krem używałam próbkę i wydawał mi się zbyt powlekający skórę jak baza i za mało nawilzajacy.
Wydaje mi się,że ja po prostu nie jestem targetem dla tej marki i to po prostu produkty dla młodych lub tłustych skór, lekkie, dające jej substancji aktywnych tyle ile takie młode skóry potrzebują i rzeczywiście można mówić o tym,że efekty mogą być widoczne po prostu szybciej bez obciążania takiej skóry,dokładając cegiełkę do regulacji sebum.
Zostaje mi jeszcze zapoznanie się z ich spf,ale coś mi mówi,że to najwyżej latem, bo mogę odczuwać podobny niedosyt. Jak i olejek do demakijażu, ale na liście do sprawdzenia z racji mojego stosunku do marki nie jest jakoś super blisko na liście ;).
Ma u mnie 4 -, gdyby w opisie mial,że jest dla skóry dojrzałych dostałby co najwyżej 3.
Teoretycznie w opisie ma opis zmniejszenia widoczności zmarszczek,ale to raczej grubo przesadzone, troszkę tam się skóra nawadnia i są mniej widoczne.
Konsystencja raczej płynna,w kierunku żelowej.
Cena moim zdaniem zbyt wygórowana do jakości.
Za to solidne opakowanie,bo tu marka rzeczywiście robi konkret.
Odkręcane na korek, spokojnie mogłoby być z atomizerem.
Raczej nie wrocę, zużywam już drugi miesiąc, zostało mi może 1/4 butelki.
Z koreańskich serum jak do tej pory na potrzeby mojej skóry,to Purito sprawdzilło się najlepiej,ale cena tez jest raczej mimo wszystko wygórowana.
Zalety:
- Nie obciąża skóry.
- Tonizuje i wygładza.
- Lekko nawilża.
- Subtelnie reguluje sebum i ujednolica skórę.
- Dla młodych czy tłustych skór będzie fajny, dostarczy dodatkowo substancji aktywnych bez zapchania,być może da nawet lekki glass i efekty pojawią się raczej szybciej, niż na skórze jak moja.
Wady:
- To po prostu tonik,który jest subtelnie wzbogacony,daleko mu do intensywnie nawilżającej i odżywczej esencji.
- Dla dojrzałych czy szybko tracących nawodnienie skóry,to po prostu tonik, jakich wiele, o dość wygórowanej cenie.
- Ciężko mi osiągnąć nim glass i nawet w kilku warstwach satysfakconująco nawilżyć skórę.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie