Lumene Sisu [Urban Antidotes], Expert Deep Clean, Purifying Cleansing Oil Olejek oczyszczający

Najlepszy olejek do demakijażu, bije resibo, które jest 3x droższe na głowę! Używam na dwa sposoby: jako domywacz resztek makijażu po płynie micelarnym lub jako pierwszy krok demakijażu- masuję nim całą twarz razem z oczami a następnie zmywam olejek przy pomocy żelu do mycia twarzy. Domywa wszystko i nie potrzeba nawet ściereczki z mikrofibry.

Uwielbiam olejki oczyszczające - to moje odkrycie ostatnich lat! Po raz pierwszy przeczytałam o nich w książce o koreańskiej pielęgnacji twarzy i od tej pory stałam się ich absolutną fanką. Przetestowałam już sporo tego typu produktów, zarówno polskich producentów, jak i zagranicznych. To co wyróżnia je spośród innych kosmetyków do demakijażu, to delikatne ale bardzo skuteczne i przede wszystkim szybkie działanie. Ponadto usuwają ze skóry wszystko to, co zbędne i tłuste - a zatem sebum, makijaż oraz zanieczyszczenia nagromadzone w ciągu dnia. Jednocześnie nie podrażniają i nie przesuszają skóry, co jest dla mnie bardzo ważne. Gdybym miała wybrać swój ulubiony kosmetyk, chyba wskazałabym właśnie na olejek myjący :). Fińska marka Lumene oferuje nam tym razem delikatnie oczyszczający olejek, wzbogacony o naturalne składniki, kwasy omega oraz witaminę E. Za opakowanie o pojemności 150 ml zapłacimy około 60-80 złotych, a zatem dość sporo jak na tak niewielką butelkę. Opakowanie jest bardzo ładne, natomiast nie do końca funkcjonalne - przy tłustych kosmetykach dodawanie zakrętki zamiast pompki jest moim zdaniem nieporozumieniem. Sam olejek posiada lekko żółty kolor oraz bardzo intrygujący, wręcz niespotykany, ziołowy zapach. Początkowo nie mogłam się do niego przyzwyczaić, natomiast z czasem bardzo go polubiłam. Olejek ma przyjemną konsystencję - nie jest ani zbyt lejąca, ani zbyt gęsta. Dobrze rozprowadza się na skórze, ponadto już niewielka ilość pozwala na dokładne oczyszczenie twarzy. To przyczynia się do ogromnej wydajności produktu - choć opakowanie jest niewielkie, spokojnie wystarcza na 8-12 tygodni codziennego stosowania. Olejek w połączeniu z wodą zmienia kolor na mlecznobiały. Spłukuje się idealnie, nie zostawia na skórze nieprzyjemnej, lepkiej warstwy. Jest bardzo delikatny i sprawdzi się w przypadku każdej cery: trądzikowej, suchej, mieszanej, normalnej, wrażliwej, a nawet tłustej. Nie podrażnia skóry ani nie pozostawia na niej nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Ponadto radzi sobie także z demakijażem oczu, nie powodując szczypania czy pieczenia. Łagodzi stany zapalne i przyspiesza gojenie się podrażnień. Przy regularnym stosowaniu (przynajmniej raz na dobę), skóra zyskuje zdrowy i jednolity koloryt, jest gładka i miękka w dotyku. Od razu po zastosowaniu poczujemy natomiast ulgę i ukojenie skóry. Kwestią zaporową pozostaje tu jedynie cena - w moim odczuciu jest ona zawyżona, szczególnie, że nasz rynek kosmetyczny oferuje wiele równie dobrych olejków myjących, które jednak mają znacznie niższą cenę. Jeżeli jednak zależy Ci na jak najlepszym kosmetyku, z dobrym składem i mieszanką naturalnych składników, warto sięgnąć po olejek Lumene. Ja nie żałuję swojego wyboru :).