Iwostin Sensitia, Krem ochronny z lipidami na zimę SPF 15 

Krem kupiony z myślą o dziecku, ale ja również zakochałam się w nim od pierwszego użycia. Konsystencja lepka, "bogata", ale nie tłusta. Po nałożeniu tworzy warstwę chroniąca przed mrozem, wiatrem. I co najważniejsze nie pogarsza stanu skóry trądzikowej. Polecam!

Skóra twarzy w zimie wymaga innych kosmetyków. Konieczna jest ochrona przed mrozem i wysuszającym wiatrem. Dla mnie wyjście na zewnątrz w zimie to konieczność zabezpieczenia skóry kremem okluzyjnym, który tworzy na skórze warstwę zamykającą wilgoć. Po długich poszukiwaniach znalazłam kilka lat temu Iwostin, Sensitia, Krem ochronny z lipidami na zimę SPF 15 i jestem mu wierna. Działa znakomicie. Jest dość tłusty, ale nieźle się wchłania. Nadaje się pod makijaż. Poza tym jego wielkim plusem jest ochrona słoneczna. UVB i UVA - nie bardzo wysokie, ale wystarczające na większość zimowych dni w mieście.

Jeśli trenujesz na świeżym powietrzu zimą lub pracujesz na zewnątrz to ten krem sprawdzi się rewelacyjnie. Jest to najlepszy krem na wiatry, śnieg i mróz jaki do tej pory stosowałam. Krem ma bogatą, gęstą konsystencję, silnie natłuszcza i nawilża, dzięki czemu pozwala uniknąć uczucia ściągnięcia i zaczerwienienia. Niestety ciężko go z tego względu wycisnąć z małej, poręcznej 50 ml tubki. Krem jest hipoalergiczny i bezzapachowy. Nie uczula ani nie podrażnia, a mam cerę mieszaną wrażliwą naczynkową, więc zwłaszcza zimą potrzebuję dodatkowej ochrony. Polecam nakładać krem nie tylko na twarz, ale też i na szyję, szczególnie jeśli biegasz w kominie, który lubi się zsuwać i odsłaniać szyję. Wystraszy nakładać niewielką ilość kosmetyku, gdyż przy grubszej warstwie ciężko się wchłania i zostawia białe smugi na twarzy, a strefa T będzie się błyszczeć. Krem stosuję też na usta, zwłaszcza na spękaną suchą skórę. Już po kilku aplikacjach fajnie regeneruje i naprawdę czuć różnicę.

Iwostin , sensitia , krem nawilżający. Dostałam go od ciotki męża. Według mnie to bardzo dobry krem, nie używam go długo , to dopiero moje początki z tym kremem ale do tej proy sprawdził się bardzo dobrze. Dobrze nawilża moją skórę. sprawdza się gdy czuję ze jest zmęczona i sucha. Nie wystąpiły u mnie żadne reakcje alergiczne ani podrażnienia. konsystencja jest lekka . Szybko się wchłania i pozostawia uczucie lekkości. Z tego co zauważyłam jest średnio wydajny. Kosztuje ok 30 zł w aptece , wiem bo sama go kupowałam

Stosuję go od 3 lat więc już trochę się znamy. Nie jestem w stanie powiedzieć, ile opakowań tego cudeńka zużyłam.... No ale wszystko po kolei ???? Krem ten przeznaczony jest dla skóry wrażliwej, skłonnej do podrażnień i alergicznej, a jego zadaniem jest uzupełnienie niedoboru lipidów, zmiękczenie oraz odżywienie Naszej skóry, a także ochrona przed mrozem i promieniowaniem UV. Uwielbiam go głównie za skuteczną ochronę w te mroźne i wietrzne dni. Szybko się wchłania, dobrze się rozprowadza, jest lekki, pozostawia na skórze delikatną warstwę. Można powiedzieć, że natłuszcza skórę, przez co odnoszę wrażenie, że cały czas jest ona chroniona przed czynnikami zewnętrznymi. No a jeśli natłuszcza, to wiadomo, że niweluje uczucie ściągnięcia ???? Poza tym wygładza naskórek i łagodzi podrażnienia. U mnie bardzo dobrze sprawdza się również jako krem do ust, doskonale je nawilża i regeneruje. Duży plus za to, że nie podrażnia chyba żadnej skóry (polecałam go wielu moim koleżankom i wszystkie były zgodne w tej kwestii), zawiera filtry przeciwsłoneczne (niewielkie, ale zawsze to coś), a także posiada aż 75ml, za ok. 28zł.- do tej pory udawało mi się dostać go na promce w @superpharmpoland.

Ten krem został mi polecony przez dermokonsultantkę w Drogerii Superpharm. Muszę przyznać, że długo szukałam odpowiedniego kremu na zimę, który faktycznie będzie chronił moją skłonną do zaczerwień oraz naczynkową skórę twarzy mrozem i wiatrem. Dodatkowo jestem osobą aktywną fizycznie zimą - biegam, jeżdżę na nartach, a w tych przypadkach skóra twarzy jest bardzo narażona na wiatr oraz promienie słoneczne. Byłam pozytywnie zaskoczona bardzo dobrym działaniem kremu. Krem jest o tłustszej konsystencji (jak przystało na krem zimowy), ale bardzo dobrze się rozprowadza. Mimo, że jest gęstszy, nie odczułam, abym potrzebowała nakładać większą ilość preparatu na twarz, a tym samym zwiększyć jego zużycie. Produkt delikatnie pachnie, nawet bym powiedziała że jest bezzapachowy, co mi osobiście bardzo pasuje. Produkt chronił moją skórę twarzy przez długi czas na stoku, kiedy jeździłam na nartach i zapomniałam ponownie posmarować twarz - mimo niższej ochrony przeciw UV (SPF 15), nie miałam żadnych podrażnień, zaczerwienień oraz uczucia pieczenia przez słońce. Do codziennego stosowania pod makijaż również go bardzo polecam. Trzeba chwilę odczekać, aby odpowiednio się wchłonął, jednak mam gwarancję ochrony przed wiatrem i mrozem. Nie doznaję uczucia zimna na twarzy, ani zaczerwienień czy fioletowych policzków pod makijażem (co potrafiło mi się zdarzyć przy innych kremach po demakijażu twarzy). Mój nos w trakcie stosowania tego kremu nie jest zimą czerwony jak u Rudolfa :-)