Krem Hydro Sensitia Prebio marki Iwostin otrzymałam w paczce dla recenzentki miesiąca, za co jestek bardzo wdzięczna portalowi Wizaż. To nie mój pierwszy produkt marki Iwostin, miałam okazję korzystać już m.in. z wody termalnej oraz produktów z serii Purritin. Z kremami nawilżającymi tej marki nie miałam jednak do tej pory styczności, a że moja skóra obecnie łaknie nawilżenia, świetnie się złożyło, że produkt ten trafił w moje ręce.
Krem dedykowany jest skórze wrażliwej, suchej i bardzo suchej. W składzie znajdują się m.in. kwas hialuronowy, pantenol, prebiotyki i witamina E. Producent deklaruje, że produkt wzmacnia i chroni skórę, a także dogłębnie ją nawilża i pomaga wspierać jej równowagę.
Jestem posiadaczką cery mieszanej z okresową skłonnością do bardzo dużego wyszuszenia obszarów na policzkach, nosie i skrzydełkach nosa. Ta skłonność przypada głównie na okres jesienno-zimowy, kiedy to moja skóra wybitnie sie wysusza przez szereg niekorzystnych czynników, takich jak centralne ogrzewanie, niskie lub ujemne temperatury i wiatr. W takich momentach muszę zadbać o nawilżenie i ukojenie mojej skóry, a bywa ona wówczas naprawdę mocno potrzebująca.
Przygodę z kremem Iwostin zaczęłam mniej więcej na początku listopada, akurat wtedy, gdy pogoda dosyć mocno się pogorszyła i zaczęły grzać kaloryfery. Używałam przez jakiś tydzień 1 x dziennie, jako krem na dzień, a później już 2 x dziennie, również jako pielęgnację na noc. Zarówno na dzień, jak i na noc krem spisywał się bardzo dobrze i od pierwszych zastosowań stał się moim sprzymierzeńcem w walce o nawodnienie mojej cery. Jako krem na dzień jest odpowiedni pod makijaż, zarówno pod płynne, jak i sypkie podkłady. Nie wpływa na jakość, ani trwałość mojego makijażu. Daje długotrwałe nawilżenie i ukojenie skóry, dzięki temu nawet na bardzo przesuszonych partiach twarzy zlikwidował uczucie naciągnięcia i swędzenia.
Po miesiącu stosowania uważam, że to jeden z lepszych kremów nawilżających, z kakich kiedykolwiek korzystałam. Ma lekką formułe i nie obciąża skóry, jest bardzo delikatny i powinny polubić go osoby nawet z bardzo delikatną i skłonną do alergii cerą. Koi i łagodzi negatywne odczucia związane suchą skórą, a nawilżenie po nim jest bardzo długotrwałe. Łatwo się go aplikuje i szybko się wchłania, a dzięki temu, że jest pozbawiony zapachu, jest bezpieczniejszy dla wymagającej skóry.
Opakowanie to kartonowe pudełeczko, wewnątrz którego znajduje się tubka kremu. Całość wygląda dosyć niepozornie, utrzymana w białej kolorystyce jak kosmetyki rodem z apteki. Jednakże, nie szata zdobi kosmetyk, więc ta zwyczajność opakowania absolutnie nie jest postrzegana przeze mnie jako wada.
Produkt jest bardzo wydajny, nawet stosując go 2 razy dziennie nadal mam wrażenie, że w tubce jest go dużo. Moja skóra polubiła się z tym kremem i mam ochotę przetestować także inne kosmetyki nawilżające marki Iwostin. Kto wie, może jakieś znajdę w tym roku pod choinką. Tymczasem jeśli chodzi o Hydro Sensitia Prebio, polecam go bardzo mocno. Producent wywiązał się ze wszystkich obietnic i deklaracji. Wiem, że moja recenzja to w zasadzie same "ochy" i "achy", ale cóż poradzić. Kosmetyk jest wspaniały, nawilża, koi i wycisza skórę będącą w potrzebie. Dosłownie nie ma wad, stąd absolutnie zasłużona ocena 5/5 gwiazdek.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie