Bardzo cenię sobie suche szampony, gdyż w krótkim czasie potrafią przywrócić włosom choć częściowo estetyczny, świeży wygląd. A bywają przecież w życiu poranki, podczas których nie dysponujemy wystarczającym czasem na umycie włosów w klasyczny sposób. Zaspanie, zły nastrój, zmęczenie czy pośpiech zwykle nie służą godzinom spędzonym w łazience, dlatego też zawsze staram się mieć w swoich kosmetycznych zapasach suchy szampon. Szczególnie, że włosy muszę myć niemal codziennie, gdyż dość szybko się przetłuszczają. Jakiś czas temu podczas zakupów dostrzegłam nowość marki Isana - suchy szampon o kwiatowo-egzotycznym zapachu i motywującym haśle na opakowaniu "Teraz to ujdzie na sucho". Postanowiłam zaryzykować. Za produkt o dość klasycznej pojemności jak na suchy szampon (200 ml) zapłaciłam około 11 złotych, a zatem przyzwoicie.
Na wstępie chciałabym pochwalić producenta za opakowanie - brawo, jest naprawdę bardzo ładne, grafika jest dopracowana, butelka wygląda estetycznie. Zwykle miałam zastrzeżenia co do opakowań Isany, natomiast od pewnego czasu producent przykłada im szczególną uwagę, za co należą się słowa uznania. Aerozol również działa bez zarzutu, sprawnie rozpylając produkt. Zapach także przypadł mi do gustu - lubię tropikalne nuty zapachowe, a w tym przypadku będą one wyczuwalne nie tylko podczas aplikacji szamponu, ale i przez cały dzień na naszych włosach, otulając swoim pięknym, słodkim aromatem. Bardzo przyjemna sprawa, nie tylko dla nas ale i dla osób przebywających w naszym towarzystwie :)
Zanim skupię się na działaniu szamponu, gdyż jest ono dla mnie najbardziej kluczowe w całej ocenie, w tym miejscu wspomnę jeszcze kilka słów o "zachowaniu" szamponu. Zaaplikowany na włosach pokrywa je dość grubą warstwą białego proszku, który przez chwilę pozostawiałam na włosach, a następnie dokładnie wyczesywałam szczotką. Zdarzało się, że proszek niedostatecznie chciał współpracować ze szczotką, dlatego też sięgałam po suszarkę, aby dodatkowo zdmuchnąć go z włosów. Wspomniany proszek mocno osiada na włosach, co mogę uznać jako pierwszy minus - naprawdę trudno jest się go pozbyć w taki sposób, aby nie był widoczny na czubku głowy. Samo wyczesywanie włosów może trwać w nieskończoność, dlatego też warto wspomóc się przy tym suszarką, a czasami nawet wilgotnymi opuszkami palców, aby pozbyć się nieestetycznego, białego osadu (na przykład na przedziałku). Było to dla mnie dość kłopotliwe i frustrujące.
Celem tego produktu jest odświeżenie włosów pomiędzy jednym, a drugim myciem. Poprzez odświeżenie mam na myśli estetyczny, korzystny wygląd, który pozwoli mi czuć się pewnie przez cały dzień. Bez obaw i wątpliwości dotyczących tego, czy wyglądem swoich włosów nie przywodzę na myśl osoby zaniedbanej i niechlujnej. Po zastosowaniu szamponu z tej serii nie czułam się tak komfortowo, jakbym sobie tego życzyła - włosy były przyklapnięte, pozbawione życia i energii, wyglądały smutno i nieestetycznie. Nadmiar sebum nie został zlikwidowany, jedynie wierzchnia warstwa włosów wyglądała dobrze, natomiast przebijały się przez nią przetłuszczone pasma z głębszych warstw włosów, które za nic nie chciały wyglądać estetycznie, jak gdyby szampon nie dawał sobie z nimi rady. Mimo tego, że potraktowałam je taką samą ilością szamponu. W efekcie włosy nie stanowiły spójności, lecz niejako rozwarstwiały się - każde pasmo żyło osobnym życiem, jak to ma miejsce w przypadku włosów już przetłuszczonych. W sam raz, aby zebrać je w koński ogon.
Produkt jest ponadto bardzo niewydajny - z pozoru duże opakowanie wystarczyło mi jedynie na kilka aplikacji (5-6). Niestety, za każdym razem byłam tak samo nieusatysfakcjonowana z jego działania. Szczerze mówiąc szampon rozczarował mnie dlatego też myślę, że nie zdecyduję się ponownie na jego zakup.
Zalety:
- śliczne i wygodne opakowanie,
- przystępna cena (11 zł za 200 ml),
- piękny, tropikalny, słodki zapach.
Wady:
- trudny do wyczesania biały proszek,
- szampon jest niewydajny,
- nie wchłania sebum,
- bardzo słabo odświeża włosy,
- nie poprawia wyglądu włosów, które nadal wyglądają tak źle, że można je co najwyżej związać w koński ogon.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie