Clarins My Clarins, Pore-less, Blur and Matte Stick Wygładzająco-matujący sztyft do twarzy

Kosmetyk dostępny w Sephorze za ok. 80 zł, zachęcona pozytywnym działaniem kremu re-boost z tej serii, skusiłam się również na zakup i tego produktu. Jako osoba z cerą o bardzo widocznych porach oraz mocno przetłuszczającej się strefie T nie oczekiwałam cudów, jednak za taką cenę miałam nadzieję na chociażby przysłonięcie porów na parę godzin. Stick pachnie naprawdę ładnie, można porównać to do delikatnej waty cukrowej! Zaraz po użyciu skóra staje się aksamitna oraz zmatowiona. Pory niestety nie są zakryte, nic to nie robi. Jeśli chodzi o sam mat, to zdecydowanie nie jest on bardzo długotrwały, choć trzeba przyznać, że przedłuża on trzymanie się makijażu. Jakość nie powala, nie ma się co oszukiwać. Jeśli jednak przejdziemy do opakowania... Sam sztyft wypadł dosłownie po chwili. Kompletnie odkleił się od opakowania, później już musiałam wsadzać go tam na siłę. Ponadto gdy już umieścimy produkt w pudełeczku, to sam sztyft niestety chowa się i szorujemy plastikiem po twarzy. Nakładać go najlepiej palcem, wtedy unikniemy niechcianych podrażnień.