Vollare Cosmetics De Luxe Hand Cream Long Lasting Hydration Krem do rąk długotrwale nawilżający

Standardowe opakowanie jak na krem do rąk przystało - tubka z zakrętką. Szata graficzna bardzo przyjemna, miętowo-różowa. Konsystencja jest gęsta o białym kolorze. Posiada delikatny, ale przyjemny zapach. Mamy tu kwas hialuronowy (utrzymuje poziom nawilżenia), proteiny (napinają skórę) i kolagen (odżywia). Krem szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej warstwy. Skóra po aplikacji jest wygładzona i miękka w dotyku. Czuć nawilżenie i odżywienie, aczkolwiek jest to średni efekt. Dodatkowo kosmetyk jest dosyć wydajny, a jego cena naprawdę niewielka. Do codziennego stosowania bez większych problemów może być, ale z przesuszeniem dłoni czy innym problemem ten krem sobie nie poradzi. Może być.

Kremy są bardzo gęste i treściowe. Nie jest namolny, drażniący. Nie jest co prawda zapachem delikatnym, bo moim zdaniem jest mocno perfumowany, ale wcale mi to nie przeszkadza. Po nałożeniu go czuć róznice w dotyku, skora na dłoniach jest delikatniejsza. Jest nie drogi i ogolnie można go kupic w wwiekszosci marketów, przy tym jest wydajny.

Cztery kremy tej firmy, ultra odżywczy(opakowanie w kolorze zielonym), maksymalnie regenerujący(opakowanie w kolorze czerwonym), odżywczy(opakowanie w kolorze różowym) oraz ten nawilżający dostałam w pracy. Częste używanie płynów, żeli oraz mydeł antybakteryjnych do dezynfekcji rąk oraz noszenie lateksowych rękawiczek ( specyfika mojej pracy) skutkuje tym że skóra jest przesuszona, zaczerwieniona i podrażniona. Wyciągnęłam te kremy z szuflady i stosuję. Ale może oczekiwałam za dużo od tych produktów. Owszem na skórze po posmarowaniu dłoni pozostaje wyczuwalny film ale efekt nawilżenia jest znikomy, to takie złudne wrażenie nawilżenia. Zarówno skład kremu ultra odżywczego (który zrecenzowałam) jaki tego jest długi i cóż można napisać jest dużo składników, ale tych dobroczynnych dla skóry jest niewiele : alantoina, pant enol, aminokwasy jedwabiu, niskocząsteczkowy kolagen morski, kwas hialuronowy, gliceryna. Ale te aktywne składniki są daleko a prym wiodą parafina, Imidazolidyno mocznik - konserwant - składnik dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu, DMDM Hydantoina - pochodna formaldehydu, parabeny, fenoksyetanol - konserwant. Krem jest w kolorze białym o gęstej konsystencji i ładnym delikatnym zapachu, dobrze rozsmarowuje się na dłoniach i nawet szybko wchłania. Opakowanie to elastyczna plastikowa tubka zamykana na zakrętkę. Wolę zamknięcie na klik, jest praktyczniejsze w użytkowaniu nakremowanymi dłońmi. Krem nie zapewnia komfortu dla dłoni, do moich zaczerwienianych i sponiewieranych dłoni działanie jest słabe, nie nawilża, nie zmiękcza, wchłania się i dłonie są nadal suche, przy mocno przesuszonej skórze smarujemy i smarujemy i nic się nie dzieje, dłonie są suche jak tarka. Jest to produkt drogeryjny, kosztuje niewiele, wydajność ograniczona gdyż można ciągle smarować nim dłonie, ot takie mazidło, powrotu nie planuję.

Krem otrzymałam w promocji za 1 grosz i w zasadzie tyle jest on wart. Moje dłonie są wymagające i skłonne do przesuszeń, jednak każdy krem do rąk jest w stanie przynieść im choć chwilową ulgę, lekkie nawilżenie...każdy oprócz tego. Smarując obficie dłonie kremem Vollare, w zasadzie czuję się jakbym ich w ogóle nie posmarowała. Po aplikacji dłonie nie są wcale nawilżone, czy choćby odrobinę gładsze, lecz suche jak tektura. Przesuszone miejsca, nie są nawet lekko ukojone. Być może dla niewymagających osób z bezproblemową skórą, ten kosmetyk będzie znośny, jak dla mnie jest totalnie beznadziejny. Nie zawaham się napisać, że to najgorszy krem do rąk jaki przyszło mi stosować. Równie dobrze można nawilżać skórę twardą wodą - efekt będzie taki sam jak po użyciu kremu Vollare. Jestem zawiedziona, ponieważ krem do stóp S.O.S tej firmy okazał się całkiem w porządku, a tu nagle taki bubel...

Potrzebowałam kremu do rąk na już. W markecie nie było zbyt dużego wyboru ale że znam kosmetyki Verony, to sie zbyt długo nie wahałam. Zresztą wpadł mi w oko kolor tubki. Co ja zrobię, że lubię niebieski. Krem ma fajną gęsta konsystencję i bardzo przyjemny delikatny zapach. Dobrze się go rozprowadza i szybko się wchłania. Co do efektu nawilżenia. Na moich rękach nie utrzymuje się zbyt długo. Ale to może być spowodowane tym, ze moja skóra jest przesuszona płynami do dezynfekcji. Nie uczula. Jak za tą cenę to nie jest źle.

Niedawno kupiłam przez sklep internetowy, używam już niecały miesiąc. Dla mnie spełnia moje oczekiwania: nie jest wodnisty ani zbyt gęsty, szybko wchłania się w dłonie, fajnie wygładza skórę, od razu po nałożeniu jest miła w dotyku :)

Krem ma bardzo wygodną tubkę, z której można wycisnąć do końca cały kosmetyk. Jeśli chodzi o zamknięcie to wolałabym te na klik niż odkręcane. Jednak z drugiej strony mamy pewność, że krem niechcący nie otworzy się nam w torebce.Kosmetyk ma ładny delikatny zapach prawie nie wyczuwalny.Konsystencja jest gęsta ale krem dobrze się rozsmarowuje. Pozostawia na skórze taki wyczuwalny film, który ma chyba dać wrażenie nawilżenia. Mi on jednak przeszkadza ale na szczęście w miarę szybko to uczucie znika. Krem nie nawilżył , nie zmiękczył ani nie uelastycznił mojej skóry. Tam gdzie mam mocno popękane miejsca to czułam pieczenie. Po prostu moje ręce są zbyt zniszczone i potrzebują czegoś aptecznego.