Giorgio Armani Light di Gioia EDP 

W moje ręce wpadły próbki tego zapachu. Pomimo, że w nutach głowy jest bergamotka, to jednak już na samym początku czuć jaśmin, który znajduje się w 'sercu'. Dla mnie to jest ok, ponieważ nie lubię się zbytnio z bergamotka ;) W tych perfumach znajdziemy również nuty drzewne oraz białe piżmo. U mnie perfumy bardzo krótko się trzymały i musiałam je aplikować ponownie po 2-3h. Nie do końca to są moje nuty, więc raczej do nich nie wrócę. Ale jeśli ktoś szuka zapachu kwiatowo-drzewnego, to warto przetestować i sprawdzić.

Kilka lat temu zakochałam się w męskim zapachu Aqua Di Gio. Ten ogon, który zostawiał za właścicielem był przeogromny. Ostatnio dostałam w prezencie Lifght di Gioia i niestety trwałość mnie mocno rozczarowała... Zapach otwiera się mocno, choć w nutach głowy jest bergamotka, ja na wstępie czuję jaśmin, który powinien ujawnić się nieco później, wraz z rozwijaniem się zapachu. Kompozycja nut zapachowych nie jest tutaj zbyt skomplikowana. Oprócz bergamotki i jaśminu, mamy jeszcze gardenię (którą uwielbiam, a której w ogóle tu nie czuję) oraz piżmo i nuty drzewne. Dominuje jaśmin, ale nie podszyty jakąś słodkością, tylko raczej świeżością, chłodem, wiatrem, plażą, wodą. Z pewnością zapach letni, wakacyjny. Raczej na dzień. Projekcja słaba, a po ok. 2 godzinach zapach jedynie bliskoskórny. Po 3-4 godzinach zanika., więc trwałość jak na EDP bardzo lichutka :( Szkoda, bo zapach ładny, elegancki, kwiatowo-drzewny, a raczej jaśminowo-drzewny ;) Jest jeden trik, który można zastosować, aby nieco przedłużyć trwałość zapachu, a mianowicie miejsce dozowania można posmarować cieniutko wazeliną. Zatem jeśli lubicie jaśmin ta woda perfumowana powinna Wam się spodobać!