Revolution Beauty (Makeup Revolution) Renaissance, Flick Eyeliner Eyeliner w pisaku

Trudno mi zliczyć ile opakowań tego eyelinera już zużyłam. To mój absolutny ulubieniec. - super wydajny - bardzo długo utrzymuje się - cienki i precyzyjny pędzelek - nie kruszy się i nie osypuje - minimalistyczne, estetyczne opakowanie - niska cena. Polecam go każdemu

Do zakupu tego produktu skusiło mnie to, że ma dość dobre opinie. Niestety moja do tych nie należy ze względu na wydajność. Użyłam go maksymalnie 15 razy i już jestem na końcówce.

Kreski eyelinerem są moim znakiem rozpoznawczym - zarówno te kolorowe, jak i czarne. Ze świecą szukałam produktu, który w 100% spełni moje wymagania, aby był zastygający, nie rozmazywał się przy dużej wilgotności powietrza/deszczu, nie pękał i aby cały dzień ''był na swoim miejscu''. W końcu znalazłam - to właśnie ten produkt. Opakowanie piękne, natomiast czasami ciężko otwiera się zatyczkę. Z racji, że technikę rysowania kresek mam opanowaną, nie sprawia mi większej trudności narysowanie ostrej, cieniutkiej jaskółki. Testowałam już kilka, jak nie kilkanaście czarnych eyelinerów z różnych firm i to właśnie ten jest idealny.

Czarna kreska to u mnie obowiązkowy element makijażu oczu, zarówno do pracy, jak i na imprezę. Przetestowałam setki eyelinerów, począwszy od zachwalanych Kat von D po Chanel, aż w końcu znalazłam swój ideał w produkcie za 25 zł :) Eyeliner ma piękne, wytrzymałe opakowanie w kolorze różowego złota. Dzięki obłości dużo łatwiej mi się nim manipulowało przy malowaniu kreski. Myślę, że to jest dobry produkt również dla początkujących. Aplikator dobrze sunie po skórze, zarówno po "gołej", jak i pokrytej cieniem/bazą. Nie przerywa, nie zasycha w połowie kreski. Kreska jest bardzo wyraźna, niepostrzępiona i mega czarna (to nie jest żaden transparentny ciemnoszary). Użyta na bazę Urban Decay trzyma się cały dzień bez poprawek, co uważam za spore osiągnięcie, biorąc pod uwagę moją opadającą powiekę ;) Nie osypuje się i nie kruszy. Cena jest bardzo atrakcyjna jak na produkt tak wysokiej jakości. Na pewno kupię go ponownie :) Jest też bardzo wydajny, maluję nim oko od kilku miesięcy a końca nie widać, nie wysycha z upływem czasu.

Cudny eyeliner w pisaku nawet dla opornych, cieniutka miękka końcówka ułatwia namalowanie precyzyjnej kreski o intensywnie czarnym kolorze. Makijaż utrzymuje się nawet cały dzień jest odporny na lekkie przetarcia a pod wpływem np płynu micelarnego całkowicie bez problemu schodzi.

Eyeliner od MUR kupiłam podczas promocji w Hebe za jakieś grosze z myślą, że najwyżej będzie bubel. Okazało się, że w sumie jest to całkiem fajny produkt. Opakowanie jest śliczne, eleganckie - na pierwszy rzut oka nie wiadomo, że to taki tani produkt, bo wygląda jak jakiś z wyższej półki. Liner ma gąbkową, dość cienką końcówkę. Da się nią wykonać wywiniętą jaskółkę. Produkt nie blednieje na cieniach, ani nie odbija się na górnej powiece. Ma ładną, matową czerń i wytrzymuje do wieczora. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to intensywność koloru, gdyby tylko był jeszcze bardziej czarny to byłabym w niebie. Przez swój mały format mam też wrażenie, że dość szybko się skończył, ale może to być wina tego, że smarowałam kreski podwójnie żeby uzyskać lepszą czerń.

Eyeliner ma końcówkę w formie gąbki (nie pędzelka), tutaj warto podkreślić, że osobiście preferuję pędzelki. Zgodnie z obietnicą producenta zostawia głęboką, matową czerń, rzeczywiście jest odporny na ścieranie, nie pęka w ciągu dnia, a w kontakcie z wodą od razu się nie poddaje, jednak nie sprawia problemów przy demakijażu. Opakowanie jest przepiękne, zapakowane tak, że daje gwarancję, iż nie było macane przez innych zainteresowanych. Problem mam z samym aplikatorem (który przez to, że jest gąbką) bardzo nasiąka produktem, dodatkowo sam kształt uniemożliwia narysowanie ostrej jaskółki. Wielka szkoda, bo sam produkt to marzenie.