Pierre Rene Pure Pigment Cień sypki

Lubię podkreślać spojrzenie w makijażu, a że jestem sroczką, to ucieszyłam się, gdy otrzymałam go w prezencie :) Posiadam odcień 03 Cinnamon. Jest bardzo oryginalny, kojarzy mi się z orientem i korzennymi przyprawami. Ciężko określić jego barwę, bo jest nieoczywista. Widzę tu zarówno ciepłe odcienie brązu, miedzi, złota, jak i chłodny akcent fioletu. Opakowanie to odkręcany słoiczek, a w nim spora ilość kosmetyku. Wystarczy niewielka ilość, by był on widoczny. Wykończenie jest błyszczące, bo zawiera lśniące drobinki. Używałam go na bazę i utrzymywał się w nienagannym stanie przez sporą ilość godzin. Produkt nie spowodował u mnie podrażnień oczu i skóry. Nie miałam problemu z jego zmyciem za pomocą płynu micelarnego. Chętnie skuszę się na inne kolory, a być może wrócę też i do tego :)

Posiadam kilka kolorów pigmentów tej marki. Pigmenty zamknięte w charakterystycznych słoiczkach, bardzo wygodne opakowanie, potrzebną ilość pigmentu przesypuje na wieczko i nic się nie marnuje. Kolory ładne, duży wybór i każdy znajdzie coś dla siebie. Praktycznie zero osypu, używałam mając wykończony cały makijaż, pigment podczas aplikacji plus glitter primer tej samej marki nie osypuje się na skórę pod oczami ani twarz i dobrze się trzyma przez cały wieczór. Osobiście bardzo polecam i sama niejednokrotnie po nie sięgnę.

Pigment znajduje się w wygodnym, małym opakowaniu typu "solniczka". Jest drobno zmielony i ma przyjemną, nieco mokrą formułę. Posiadam kolor 03 Cinnamon i jest to piękny brąz z domieszką chłodnego fioletu i dosyć dużą, złotą drobiną. Akurat tego typu drobin nie lubię ale to już kwestia gustu. Ogólnie kolor jest bardzo ciekawy. Pigment najlepiej nakładać palcem na bazę lub korektor, a potem rozblendować krawędzie pędzelkiem. Ładnie się rozprowadza i rozciera. Baza podbija intensywność pigmentu i zwiększa jego trwałość - trzyma na niej cały dzień. Można go kupić w granicy 11 zł i jest dostępny w wielu kolorach - każdy znajdzie coś dla siebie. Opakowanie jest duże , a produkt jest bardzo wydajny więc spokojnie można kupić z koleżanką na spółkę ;)

Posiadam dwa pigmenty w swojej kosmetyczce numer 14 i 04. Cienie są trwałe, nie osypują się. Mają bardzo dobrą pigmentację. Dodam, że cienie aplikuję na klej z Nyxa. Wystarczy odrobina pigmentu by uzyskać fajny efekt.

Świetny pigment. Produkt jest drobno zmielony, łatwo się rozprowadza. Nie potrzebuje nawet bazy do pigmentów, bo dobrze rozciera się na skórze. Dorównuje pigmentom wysokopółkowym, a niektóre zdecydowanie przebija.

Cóż, jedne z lepszych sypkich cieni jakie używałam, a na które było mnie stać ;) Zachęcił mnie tester w drogerii - bo akurat szukałam czegoś bardzo błyszczącego. Na początku kupiłam jeden kolor (biały z różowym połyskiem) a potem kupiłam inne - bardzo mi się spodobał, gdyż mnie nie uczulił, nie powodował łzawienia i innych tego typu atrakcji, za to rzeczywiście wygląda bardzo efektownie. P.S. Używam tylko na sucho.

Super cienie, mam już kilka kolorów i bardzo dobrze się je używa. Można budować intensywność. Cena też jest niczego sobie, często są w promocji. Wydajność jest nieziemska, chyba nigdy ich nie zużyję. Dobrze sprawdzają się bez nawet bez bazy, co dla niektórych sypkich cieni jest problemem. Kolorów jest mnóstwo, każdy znajdzie coś dla siebie.

Pigment kupiłam w ciemno na promocji - 50% w Hebe. Wyjątkowo urzekł mnie numer 11 Glitter Pink (pozorna biel opalizująca na niebiesko-fioletowo-różowy odcień - przepiękny!). Opakowanie (jak w przypadku większości sypkich pigmentów) stara się ułatwić aplikację - plastikowy, zakręcany słoiczek z otworami przez które wysypuje się produkt (nic wymyślnego). Produkt pięknie prezentuje się na powiece, szczególnie zaaplikowany na bazę przeznaczoną pod tego typu pigmenty. Gama kolorystyczna jest bardzo szeroka, a kolory nieoczywiste i wyjątkowe. Jedyną wadą jest dla mnie cena regularna, byłoby miło gdyby takie skarby były nieco tańsze - naprawdę warto rzucić okiem na promocji.

Posiadam trzy kolory 02 naked, 04 noble shell oraz 19 azure depth. Pigmenty zamknięte w charakterystycznych dla pigmentów słoiczkach, bardzo wygodne opakowanie, potrzebną ilość pigmentu przesypuje na wieczko i z niego korzystam, nic się nie marnuje. Kolory ładne, duży wybór, każdy znajdzie coś dla siebie, cena – zapłaciłam ok. 15 zł w Naturze więc nie jest drogo. Aplikacja – praktycznie zero osypu, używałam mając wykończony cały makijaż cery i nie było nigdy czegoś takiego, że pigment był na policzkach czy pod okiem tam gdzie nie chcę żeby był. Na pewno będę ja mieć przez długi czas ponieważ są wydajne także polecam zakupić.

Pigment mam w odcieniu nr 18 o nazwie Kameleon. W opakowaniu wygląda na biały, natomiast nałożony już na skórę nabiera seledynowego koloru. Spodziewałam się dużego osypu przy aplikacji, a tu miła niespodzianka, cień w ogóle się nie osypuje. Nałożony na bazę pod cienie z Hean trzyma się bez zarzutu cały dzień. Kolor jest niespotykany i ciekawy, fajne urozmaicenie makijażu. Myślę że skusze się jeszcze na jakieś kolory, tym bardziej że ten dorwałam w promocji za 10zl