Bell Cinnamon Girl, Sparkling Loose Pigment Sypki pigment

Świetna jakość w niskiej cenie. Roziskrzony cień sypki marki Bell dostępny w Biedronce. Cena bardzo atrakcyjna. Niestety był to produkt z kolekcji limitowanej. Cień bardzo ładnie prezentuje się na powiece. Świetnie uzupełnia makijaż. Jest wydajny, trwały. Posiada ładny, uniwersalny kolor. Posiada wygodne, niewielkie opakowanie z ładną szatą graficzną.

+ ładny kolor + korzystna cena + wydajność + spektakularny efekt na oczach + świetna jakość + ładna szata graficzna + dostępność w Biedronce - kolekcja limitowana

Za tę cenę REWELACJA. Super się sprawdza nakładany zarówno na sucho jak i na mokro. Często wklepuję go po prostu palcem ale i pędzelek sobie z nim świetnie poradzi. Pięknie się mienią na powiekach.

Kosmetyki z Biedronki to hity. Sypie pigmenty od Bell, to po prostu wooow. Coś przepięknego. Pigment miał śliczny kolor, który przepięknie odbijał kolor w świetle. Sam trochę przyklejał się do powiek, ale największą moc pokazywał , gdy przyklejony był do glitter primera. Takie maleństwo a robi cały makijaż oka. Takim pigmentem można nawet uratować nie do końca udane cieniowanie powieki cieniami. <3 Bardzo lubię takie kosmetyki, ale niestety stosowany na klej lub bazę, bardzo mocno osypuje się i znaleźć go można na całej twarzy a nawet ciuchach. Lubię używać do mocniejszych makijaży, ale coś szalonego na co dzień również jest potrzebne. Pasuję na każdą porę roku. Niech Bell wypuszcza jak najwięcej takich wspaniałych kosmetyków i całe wspaniałe kolekcję, bo za tanioszkę, można wyglądać jak milion dolarów.

Uwielbiam te cienie, nie wyobrażam sobie bez nich dnia, używam je na co dzień i na różnego rodzaju uroczystości :) Super produkt za niewielką cenę bardzo polecam :)

Sypki cień do powiek pozostawia intensywnie błyszczące wykończenie makijażu oczu. Można aplikować go na różne sposób: na sucho i na mokro, palcem bądź aplikatorem, uzyskując za każdym razem inny efekt.

Uwielbiam wszystko co się błyszczy więc oczywistym było, że to cudo będzie w mojej kolekcji. Pigment kupiłam na stoisku Bell podczas zakupów w Biedronce. Skusił mnie odcien Vanilla Sugar, przepiękne złoto. Pigment zamknięty jest w sloiczku z plastikowa osłonka. Ma spora pojemność, a kosztował niecałe 10 złotych. Można go aplikować na wiele sposobów, na sucho, na mokro, na bazę pod pigmenty. Przeważnie nakładam go palcem dla większej intensywności i przyczepności chociaż jak na sypki pigment bardzo mało się osypuje. Jest bardzo miałki i posiada w sobie złote drobinki. Jest idealnym dodatkiem do makijażu, np do rozswietlenia wewnętrznego kącika lub do nałożenia jako cień na całą powiekę. Przeważnie używam go na sucho, jedynie na korektor jako cień na całą powiekę i wytrzymuje w nienaruszonym stanie, z takim samym blaskiem jak podczas aplikacji przez cały dzień. To nie koniec jego zastosowań. Można go używać jako rozświetlacz do twarzy i ciała. Będzie idealnym dopelnieniem opalonej skóry. Wielofunkcyjne cudo za małe pieniądze. Dołączę zdjęcie, żebyście nie miały wątpliwości czy mimo wielu innych pigmentów w swojej kolekcji potrzebujecie jeszcze to cudeńko z Bell.

Pigmenty dostałam w prezencie. Ucieszyłam sie, bo lubię kosmetyki Bell. Jeden jest w kolorze złocistymi, drugi wpada w burgund. I w tym drugim zakochałam się. Kolor jest cudowny. Ale oba są rewelacyjne. Trwałe. Dobrze trzymają się zarówno na bazie jak i na gołej powiece. nie obsypują się, nie rolują. Dają świetny efekt na powiece. Świetnie współgrają z innymi cieniami. Rewelacja. nie podrażniają oczu.

Bardzo fajne pigmenty, mam oba i jestem zadowolona. Dają przepiękną taflę, mają potężny pigment, piękne kolory, pięknie utrzymują się na powiece, same plusy. I do tego tanie!!

Pigmenty z nowej kolekcji Bell Cinnamon Girl wpisałam na listę zakupów jako pierwsze. Wiedziałam, że jak pomacam testery, to nie będę mogła im się oprzeć. Wzięłam oba, 01 i 02. 01 to piękne złoto, coś dla wszystkich kosmetycznych sroczek! <3 02 jest pięknym, burgundowym pigmentem, który idealnie wpisuje się w jesienne makijaże. Najczęściej nakładam go na dolną powiekę. Nakładam je na bazę do cieni, na klej do brokatu, na suchą powiekę lub na cień w płynie. Za każdym razem uzyskuję inny efekt. Gdy nie mam czasu na makijaż, wklepuję palcem złoty cień, podkreślam załamanie powieki brązowym cieniem i tuszuję rzęsy. Pięknie to wygląda i oko jakieś weselsze, błyszczące. ;) Żałuję, że jest to edycja limitowana, jak znajdę jeszcze w sklepie to wezmę oba, chcę mieć zapas.

Posiadam oba odcienie i jestem nimi zachwycona. Nakładam na MySecret Liquid Fixer i trzymają się cały dzień bez zarzutu. Kolory nie wytracają się, nałożone palcem na bazę dają efekt tafli. Odcień Vanilla Sugar jest na tyle uniwersalny, że może być używany również jako rozświetlacz, dodany do balsamu - jako rozświetlacz do ciała. Odcień Cherry Tea jest pięknym, błyszczącym różem z domieszką fioletu. Podbija zieloną tęczówkę i ożywia spojrzenie. Mój ulubieniec z całej kolekcji. Polecam!

Piękny odcień szampańskiego złota, najlepiej aplikować na bazę pod pigmenty sypkie, posiada maleńkie drobinki dzięki czemu błysk jest elegancki. Nie podkreśla zmarszczek na powiece, długo się trzyma. Polecam.