Kobo Professional Loose Pigment Sypki pigment

Posiadam odcień 605 Red&Gold, z którego jestem niesamowicie zadowolona. Można uzyskać za jego pomocą bez wysiłku wyrazisty odcień, jednak ja preferuję subtelny połysk, używając do tego minimalnej ilości. Z trwałością nie ma problemu, zarówno nakładając na korektor, jak i bez niego.

Pigment jest rewelacyjny pod każdym względem. Jego mała pojemność nie powinna nikogo zniechęcić bo można otrzymać dzięki niemu naprawdę fajny efekt. Cena w stosunku do jakości jest jak najbardziej odpowiednia przy czym można również trafić na promocje. Pigment najlepszy efekt daje nałożony na nyx glitter primer. Kolorystyka nie jest tak bardzo duża ale myślę, że wiele osób znajdzie coś dla siebie. Niestety pigment dostępny jest w drogerii Natura a jak już tam byłam to ciężko było o dostępność odcieni, którymi byłam zainteresowana lub większość z nich była otwarta.

mam jeden odcień - kiwi secret. Bardzo łatwo się go nakłada, nawet bez lepkiej bazi daje radę. Zwykle rozświetlam nim wewnętrzny kącik albo ląduje na dolnej powiece, ale jako główny akcent na górnej też się sprawdzi. Daje taki nieoczywisty efekt ni to złota, ni to zieleni. Bardzo delikatny i subtelny. Sprawdzi się w dziennym i wieczorowym makijażu. Spokojnie wytrzymuje cały dzień.

Bardzo fajnie pigmenty w super cenie. Posiadam trzy odcienie 604, 607 oraz 608 i z każdego jestem równie zadowolona. Cudowne żywe kolory, nałożone na oko robią przepiękny efekt przykuwający uwagę. Uważam, że jakością dorównują dużo droższym pigmentom także warto zakupić i przetestować. Polecam

Mam trzy różne pigmenty z tej serii i jeśli umiemy się posługiwać tego typu produktami to jesteśmy w stanie stworzyć fantastyczny makijaż. Ja wielokrotnie słyszałam komplementy dotyczące mojego makijażu oczu, a działo się to głównie za przyczyną tych pigmentów, które pozwalają stworzyć piękne efekty na oczach. Położony na bazę pod brokaty, wydobywa z siebie 100%. Efekt "wow" gwarantowany.

Moje odcienie to: 502 misty rose, 505 sea shell, 607 ruby with blue sparks oraz 608 rose gold. - Po nałożeniu na oko każdy z nich pięknie się mieni. - Są bardzo trwałe oraz świetnie napigmentowane. -Nałożone w wewnętrznym kąciku oka, bądź na środek powieki przepięknie podkreślają oko, po prostu - robią robotę. -Są w bardzo korzystnej cenie, tym bardziej, że drogeria bardzo czesto robi na nie promocje. -Każdy znajdzie coś dla siebie jeżeli chodzi o kolorystyke.

Pigmenty od kobo znam i lubię od dawna, dlatego też skusiłam się na kolejny, z innej kolekcji, stworzonej przez wizażystę. Wszystkie odcienie z gamy są przepiękne, od jasnych do mocniejszych kolorów. Wybrałam kolorek 607 Ruby with blue sparks. Odcień ten jest przepiękny i zwraca na siebie uwagę. Opalizuje na niebiesko, fioletowo, różowe odcienie. Nałożony na powieki "zrobi" cały makijaż oka. Aplikacja pigmentu jest bezproblemowa, ładnie przykleja się na mokrą bazę lub klej do pigmentów. Nie osypuje się przy tym ani w ciągu dnia. Zamknięty jest w ładnym słoiczku, jest zabezpieczony folijką, dzięki czemu nie wysypie się przy pierwszym otwarciu. Cena jest jak najbardziej dobra w stosunku do jakości, tym bardziej, że produkt jest wydajny i posłuży nam na długo.

Pigment, który posiadam to Venetian Rose i jest niesamowity! Wygląda jak biały proszek, ale po rozprowadzeniu na skórze daje mega błyszczącą taflę, a jeszcze jak się go nałoży na mokro to już w ogóle oszałamia. Ma zielono czerwono pomarańczowy błysk i za każdym razem jak go nakładam to nie wierzę, że on tak pięknie wygląda. Ładanie wygląda również nałożony na inne cienie zwłaszcza na ciemne. Pigmenty są w dobrej cenie w stosunku do swojej jakości, opakowanie jest bardzo ładne i proste.

Jedne z moich ulubionych pigmentow, troszkę kolorystycznie przypominają inglota, i choc wczesniej wspomniany inglot jest moim numerem 1, to te pyłki bedac o polowe tansze sa prawie rownie dobre. Nadaja sie idealnie do profesjonalnych makijazy. Ladna gama kolorystyczna. Sa bardzo drobne, a wiec i bardziej wydajne. Jedyną wadą moze byc opakowanie przez ktore produkt latwo sie sypie.

Pigment znajduje się w super stylowym i wygodnym opakowaniu.Trochę brakuje czegoś w rodzaju dozownika ale najważniejsze w tym wszystkim jest to że się nie wysypuje.Sam produkt jest rewelacyjny.Idealnie "podbija" każdy makijaż .Pracowałam z dwoma kolorami i oba boskie i przyciągające wzrok. Są inne niż poprzednie pigmenty z tej firmy ,ponieważ zostawiają lekki brokat a nie błyszczącą ,opalizującą poświatę.Myślę że najprostszy makijaż podrasowany którymś z tych gagatków będzie zjawiskowy.Aplikacja oczywiście na bazę z NYX lub duraline.I PROSZĘ FIRME KOBO O WIĘCEJ KOLORKÓW

kupiłam jasny kolor do rozświetlenia wewnętrznego kącika, przy makijażu wieczorowym :) I nie wiem jak wcześniej mogłam żyć i funkcjonować bez tego cacuszka?! Niezastąpiony. Jak nie masz to musisz kupić :) Wart nawet podwójnej ceny :)

Pigmenty z nowej serii (2017) są niesamowite. Zawsze gdy mam je na powiece, słyszę komplementy. Nakładam je na pomalowaną i pokrytą klejem do brokatu powiekę, pędzlem zwilżonym w sprayu utrwalającym z Avonu, nie osypują się i wytrzymują wiele godzin. Są najlepsze na imprezy, można z ich pomocą wykonać wiele różnych makijaży. Mam dwa pigmenty: 605 red & gold (pomarańczowo, czerwono - zloty) i 607 ruby with blue sparks (różowo, fioletowo - niebieski), mimo, że mam sporą kolekcję pigmentów, na pewno jeszcze zakupię nowe z KOBO. Myślę, że ta firma naprawdę robi się profesjonalna, coraz więcej produktów mi się podoba

Marka KOBO ostatnio wręcz szaleje jeśli chodzi o ilość nowych produktów. Co najlepsze produkty te mają świetną jakość a moja miłość do tych produktów jest ogromna. Mam już swoje ulubione produkty tej marki a teraz trafiają do niej nowe pigmenty. KOLORY: kilka odcieni o różnym wykończeniu. Jedne perłowe, drugie z brokatem. Mienią się na kilka odcieni. Mając jeden pigment jesteśmy w stanie stworzyć świetny i niepowtarzalny makijaż. Posiadam odcienie 602, 605, 607 oraz 608 i mam ochotę kupić wszystkie brakujące odcienie. Efekt na oczach jest po prostu świetny. Makijaż zyskuje nowe oblicze. APLIKACJA: ja aplikuje je na bazę do brokatowych cieni od NYX i trzymają się bezbłędnie. Nie wiem jak sprawdza się aplikacja, którą proponuje producent. Pigmenty lubią się osypywać, dlatego najlepiej najpierw wykonać makijaż oczu a dopiero później twarzy. CENA: każdy pigment to cena 22,99 zł za opakowanie i może to wydawać się dość dużo, jednak jeśli lubicie błysk na oku to warto. Będziecie zachwycone. Obecnie produkty z nowej kolekcji KOBO nie obejmuje żadna promocja, dlatego nie ma co czekać na obniżkę cen. DOSTĘPNOŚĆ: pigmenty KOBO do kupienia są w drogeriach Natura lub na stronie internetowej drogerii (jednak wtedy jest naliczana opłata za przesyłkę) PODSUMOWANIE: produkt jest wart każdej złotówki. Jeśli interesujecie się makijażem, lubicie błysk na oku to zdecydowanie coś dla was. Kilka kolorów do wyboru sprawia, że dziewczyna o każdym typie urody i wszystkich odcieniach oczu znajdzie kolor pasujący idealnie.