Wody toaletowe damskie
4,5 na 5
Opis produktu
Ten pierwszy zapach Diptyque stworzony w 1968 roku to wspomnienie XVI - wiecznego potpourri. Nic zatem dziwnego, że właśnie woń potpourri stanowi centralne nuty zapachowe tej kompozycji.
W pierwszych chwilach dociera do nas fala świeżo startego cynamonu, który jeszcze pamięta czasy, gdy był drzewem. Spleciono go z goździkami, nadając L`Eau zimnego i pełnego przypraw ducha. Nie wiele dużo czasu, jak obraz zaczyna zaskakiwać bardziej stonowaną nutą sandałowca - niemal maślaną, słodką i ciepłą. Całkowicie niezależnie wpleciona została róża, która uwodzi pełnią słońca i niezwykłą naturalnością. Potpourri zinterpretowane idealnie. : Desmond Knox-Leet stworzył zapach intrygujący, zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn. Orientalny i kwiatowy, delikatny i tajemniczy - to czyni go idealnym zapachem na zimę.
Kategoria: orientalno - kwiatowa
Nuty zapachowe: cynamon, geranium, drzewo sandałowe, róża, goździki
| Marka: | Diptyque |
| Płeć: | Unisex |
| Grupa wiekowa: | Dorosły |
| Nuty: | kwiatowe, orientalne, drzewne, słodkie |
| Pora roku: | na lato, na wiosnę, na jesień, na zimę |
Produkt dodany do katalogu 25 May 2009
przez
khy
khySkładniki
Ten produkt nie ma jeszcze uzupełnionego składu 🥺
Znasz skład tego produktu?
Dodaj go do naszej bazy i twórz z nami KWC!
Opinie użytkowników
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
Średnia ocena:
Trwałość: 
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 50% osób
Gracelina5 / 511 marca 2021 o 20:39ciepły unisexKupi ponownie:TakUżywa od:rok lub dłużejWykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowaniaTo jest zapach unisex - takie przynajmniej ma przeznaczenie i słusznie. To zapach świeżego cynamonu z piernikiem. Ale nie tylko. Coś w tym jeszcze jest kwiatowego. Tak jakby cynamonowe pierniczki ułożyć na talerzyku z konfiturą różaną. Ale wszystko subtelnie, jakby przez mgłę. Zapach świetny dla młodych (niekoniecznie tylko wiekiem, ale i duchem) mężczyzn, którzy nie lubią zapachów kolońskich i typowo męskich. To jest ulubiona woda mojego syna. Też jej czasami używam. Na mnie lepiej pachnie zimą, dla mojego syna to zapach całoroczny. Trwałość - pół dnia. Jak każdy zapach - trzeba zacząć od próbki.6 osób uznało tę opinię za pomocną
nina7324 / 52 czerwca 2012 o 16:42po prostu pout pourriKupi ponownie:NieUżywa od:rok lub dłużejTo pierwszy poznany przez mnie zapach tej marki. I od razu zaskoczenie. Miała być woda toaletowa, więc nie spodziewałam się wielkiej trwałości a zapach trwa i trwa ..., nie ma zamiaru sie ulotnić. To na plus. Natomiast sama kompozycja na pewno jest oryginalna i mając ja na sobie czuję się jakbym chodziła z nosem w słoiku pout pourri. Przede wszystkim dominują mocne, suszone róże, inne kwiecie pobrzmiewa gdzieś w tle. Choć zapach na pewno zasługuje na docenienie trwałości i odmienności, kojarzy mi się trochę ze starszą panią, z wykochmalonymi serwetkami, dlatego zużyję odlewkę, ale to jeszcze nie ta kategoria wiekowa... Używam tego produktu od: 2 m-ce Ilość zużytych opakowań: w trakcie 5 ml1 osób uznało tę opinię za pomocną
