Jil Sander Woman III EDT 

Nie wiem dlaczego, ale nie zakwalifikowałam tych perfum do rodziny szyprów. Czemu? Nie jestem nowicjuszką,a jednak ...Może oczekuję od szyprów pewnej detonacji na otwarciu, a tu nic podobnego... Dostałam tę sanderkę w jakiejś łączonej transakcji, jako używkę. Wrzuciłam na półkę, gdzie miesiącami pokutowała, nie wzbudzając żadnych emocji. Kiedyś w pośpiechu złapałam flakonik i psik, psik.. No, mogą być... ale nawet ich nie zapamiętałam. Minęły kolejne miesiące i jakoś ręka sama sięgnęła po Jil. Łał, eleganckie, spójne i intrygujące. Z jednej strony mocno energetyczne, ale tak pięknie pudrowo-aksamitnie wyciszone . Rasowo układaja sie na skórze. Naprawdę ciekawe! Niebanalne. Teraz jestem już świadoma ich szyprowatości i wiem,że to zdecydowanie MOJA bajka. Znam lepsze zapachy w tej kategorii, ale kolejnej używce JS III Woman nie powiem NIE! Edit :jesień 2015- zakochuję się...

Wyobraziłam sobie, że gdyby na świecie wśród ludzi istniałyby również roboty-cyborgi, to wersja sfeminizowana pachniałaby właśnie Women III. Zapach jest zimny, bardzo męski, elektryczny. A jednak są w nim żeńskie nuty. Mi najbardziej podoba się nuta druga, ziołowa. Aldehydy z pierwszego niucha mi się nie podobają, ale to dlatego, ze nie lubię takich zapachów. Pozostałych składników nuty pierwszej nie wyczuwam, a są to aromaty lubiane przeze mnie (oprócz drzewa różanego) - wspomniane aldehydy przyćmiewają wszystko. W nucie drugiej dominuje geranium, zapach miły, choć męski. W ostatniej nucie najbardziej czuję wetiwer na waniliowej chmurce, delikatnej, ledwo wyczuwalnej. Sama kompozycja zapachowa jest bardzo udana, wszystko ze sobą współgra, jest w idealnych proporcjach. Nie jest to zapach z gatunku tych, co lubię, na dodatek ma w sobie coś, co przyprawia mnie o ból głowy. Zapach mi się nie podoba. A już jak go czuję u kogoś, to wręcz śmierdzi. Trwałość niezła 6-7 godzin, może nawet dłużej. Gwiazdki odjęłam przez zwykły brak sympatii dla tego zapachu. Używam tego produktu od: Kilku tygodniI lość zużytych opakowań: Dwie próbki 2ml.

Zapch ciekawy, podobnie jak 4 mocno aldehydowy i charakterystyczny. Idealnie pasuje do białej koszuli o męskim kroju i jeansów. Trwały, klasyczny, frapujący swym damsko-męskim charakterkiem nie mającym nic wspólnego ze współczesnymi zapachami typu Unisex. To taka Tilda Swinton wśród zapachów ;-) Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: 1,5 ml

Szypr, piekny, mocny, charakterny, nieco przerazajacy ;-)). Jak to w takich kobiecych szyprach, wszystki skladniki sa tu idealnie zmiksowane, tak, ze trudno rozebrac zapach na nuty. Jest w kazdym razie szyprowo, kwiatowo i przyprawowo, olsniewajaco i porazajaco, tak jak pisala qqlka, nie kazdy udzwignie ten zapach... ale przy testach dzwigalo mi sie go bardzo fajnie (moze jakas uzywka, kiedys, hm). Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: probki

kochasz szypry w stylu Cabochard? ten jest więc dla Ciebie, może nieco, odrobinkę trudniejszy... Na początku mnie przeraziło, jak takie ziołowe, zgniło zielone coś ma być pięknym, eleganckim, oryginalnym (no chyba, że w negatywny sposób)zapachem. Różni się od typowo kwiatowych szyprów brakiem "woskowej róży". Jest wg mnie bardziej żółto zielony. Podchodziłam do butelki wiele razy zanim ośmieliłam się ubrać w ten zapach. Mocny, niezwykle trwały, charakterystyczny, zero słodów, landrynek, owocków - świeży sok z drzewa z nutami dostojnych kwiatów, nieco wielkokwiaciarniany. Trzeba być silną, aby go udźwignąć, docenić, nie bać się reakcji otoczenia - bo pierwsze zetknięcie i mnie odzruciło... A teraz chodzę, siedzę, wciąż jest wokół mnie, a mnie nie mdli, nie męczy. Zdecydowanie radzę przetestować. Do tej grupy zaliczyłabym Sycylię od D&G (choć łatwiejszą, bardziej pluszową). Będę go nosić choć chciałam się pozbyć - na szczęście nie znalazłam nikogo komu aż tak źle bym życzyła... Myślę, że tego zapachu spokojnie mógłby używać mężczyzna (spróbuję to sprawdzić na TŻ...). Do czerni, raczej wyrafinowanej elegancji, do jeansów za ciężki. Nie wiem czy kupię ponownie, bo jest jeszcze flaszka Cabocharda, a obawiam się, że postronni wąchacze różnic nie wychwycą... Używam tego produktu od: no jest w kolekcji od paru miesięcy Ilość zużytych opakowań: rozkręcam się przy pierwszej 50