Palmer's Coconut Oil Formula, Repairing Conditioner Rewitalizująca odżywka do włosów

Nigdy nic wczesniej nie miałam z tej firmy i nie kusiło mnie, żeby coś z niej kupić, ale w końcu się skusilam chyba przez kokos który uwielbiam. Mimo, że uwielbiam zapach kokosa to tutaj dosyć mi on przeszkadzał, ale za to, jeśli chodzi o działanie to odżywka fajnie wygładzała i nawilżała włosy i nawet można było emulgować nią olej. Niestety zapach był na tyle dla mnie przeszkadzający, że chyba nie kupię już tej odżywki ponownie.

O szamponie z tej samej serii pisałam recenzję pełną pochwał, ale ponieważ stosowałam go razem z odżywką -czas wypowiedzieć się również o niej. Odżywka zamknięta jest w wygodnej tubie, która ułatwia dozowanie produktu i pozwala zużyć go do ostatniej kropli. Lubię tego typu opakowania, bo to plus gdy kosmetyk się nie marnuje i można wykorzystać go do dna. Podobnie jak szampon, ma obłędny kokosowy zapach. Stosowanie jednocześnie szamponu i odżywki oczywiście wzmaga utrzymywanie się zapachu na włosach. Konsystencja bardzo konkretna. Nie spływa z włosów. Stosowałam odżywkę ponad rok podczas pobytu w Anglii i wspominam ten czas dla moich włosów jako najlepszy w historii. Efekt, jaki daje kosmetyk, to dogłębnie nawilżone włosy. Odżywia je i regeneruje, co ma wpływ na to, że włosy rosną jak szalone. Nadaje im piękny połysk i wygładza niesfornie sterczące babyhair. Daje wrażenie posklejanych końcówek -po zastosowaniu nie widać rozdwojenia i suchości. Co jakiś czas robiłam przerwę w stosowaniu odżywki, bo takie mocno odżywcze produkty mają to do siebie, że po pewnym okresie mogą nieco obciążać włosy. Trzeba wtedy umyć włosy mocniejszym szamponem i przez kilka dni stosować lżejszą pielęgnację. Odżywka ze względu na swoją gęstość wystarcza na bardzo długo. Nie trzeba nakładać wiele kosmetyku, by otulić nim całe włosy. Podsumowując, jest to bardzo treściwy, mocno regenerujący produkt. Chętnie powrócę do niego za jakiś czas.