Make Up Academy (MUA) Translucent Ultra Fine Loose Powder Transparentny puder sypki matujący

Niestety mimo obietnic producenta twarz się bieli, a puder rozsypuje dookoła brudząc wszystko dookoła... chciałam wypróbować czegoś nowego, ale wrócę do Wibo Fixing Powder, który jest moim hitem i spełnia wszelkie oczekiwania dotyczące pudru transparentnego.

Makijaż wykonuję codziennie, pudru w przeciągu miesiąca zużywam spore ilości, dlatego kupując nowe, biorę pod uwagę ich gramaturę w stosunku do ceny. Ten produkt kupiłam w drogerii internetowej, niecałe 30 zł za aż 18g kosmetyku. Nie miałam jeszcze do czynienia z marką MUA, to moj pierwszy kosmetyk i na nim nasza znajomość się zakończy. OPAKOWANIE Przezroczysty słoiczek z czarną zakrętką, a w środku sitko, które wydobywa małą ilość produktu. Sitko więc zdjęłam i wysypuję odrobinę pudru na wieczko. Opakowanie praktycznie identyczne jak w moim ulubionym pudrze Catrice, w MUA mamy większą pojemność. PUDER Po odkręceniu wieczka wiązałam z nim duże nadzieje. Idealnie drobno zmielony, transparentny, tak jak lubię. Nie bieli, chyba, że nałożymy go bardzo dużo, a samo nałożenie tego pudru to istny koszmar... Próbowałam pędzlem i beauty blenderem i za każdym razem okropnie się pylił, tworząc dym (tak, to jest naprawdę dym!) nad moją głową. Pruszy się na wszystkie strony brudząc ciało, ubranie, podłogę i wszystko dookoła. Wpada do dróg oddechowych, wywołując kaszel. Na twarzy wygląda ładnie, jednak do pierwszego muśnięcia bronzerem. Wtedy zaczynają się tworzyć okropne plamy, które trudno poprawić. To jeden z NAJGORSZYCH pudrów jakie używałam.