Zakupiony w Hebe,nie ukrywam,że skusił mnie skład
po 1 bez silikonu,
po 2 z dodatkowym wspomaganiem co by nie wysuszać skóry.
Do tego ten różowy odcień,moja karnacja nie jest typem karnacji,której służy żółć, jestem rudzielcem, mną cienką skórę,a wszelkie te pudry chociażby odrobinę koloryzujące zawierają głównie żółte tony i muszę uważać z ich aplikacją,nie tak trudno mi z nimi przesadzić -tu tego problemu nie ma.
Puder zapakowany jest w lekkie plastikowe opakowanie z sitkiem, grafika przyjemna dla oka, opakowanie adekwatne do ceny.
Nie w środku żadnego zabezpieczenia(no chyba że ten puszek,który i tak fruwa po opakowaniu),także po podróży w torebce jest ciągle przesypany nad sitkiem, także trzeba ostrożnie go otwierać.
Ja zazwyczaj nakładam go pędzlem, bezpośrednio,niekiedy na podkład czy korektor.
Spokojnie można dać go i pod oczy,w niezbyt przesadzonej ilości nie wysuszy skóry pod oczami.
W delikatny sposób ujednolica i wyrównuje koloryt,ale trzeba się liczyć z tym,że nie jest to taki typowy kryjący puder,jest taki pośredni między transparentnym a kryciem,co czyni go wręcz niezauważalnym,a na mojej twarzy prezentuje się po prostu świeżo i naturalnie.
Ja zazwyczaj używałam pudrów z Biochemii Urody, szczególnie tych z dodatkowym filtrem UV,ale potrzeby skóry,mimo,że mieszanej z roku na rok się zmieniają, teraz na wiosnę,sebum nie szaleje i puder służy mi raczej za wizualną poprawę stanu skóry niż jej matowienie, do tego mocno matujące pudry potrafią ją już wysuszać, szczególnie w okolicy oka.
Tu efektu płaskiego matu nie ma, co mi się bardzo podoba,nie jest to dla mnie też rozświetlenie w stylu "bombka" na choince,to takie subtelne rozświetlenie skóry,satynowy mat,który o dziwo całkiem długo się trzyma.
Do tego rzeczywiście jakieś właściwości pielęgnacyjne ma.
Co do trwałości,przyznam szczerze ciężko mi orzec, wszystko zależy od wielu czynników, co użyje pod, co robię, ale wydaje mi się całkiem dobra,nie świece się po nim po godzinie a nawet po kilku godzinach, zobaczymy jeszcze jak sprawdzi się latem.
Na pewno nie jest to puder tuszujacy niedoskonałości,kupując go należy nastawić się na puder transparentny z lekką domieszką barwnika tonującego skórę,ale na pewno pory nie rzucają się tak w oczy, a skóra wydaje się gładsza.
Myślę,że rozejrze się jeszcze po ofercie Vipery żeby znaleźć coś dodatkowo w kamieniu do torebki (jednak wygodniej), kupuje ich produkty rzadko,ale zawsze jakoś tak trafię,że to co kupię mi odpowiada,to chyba trochę niedoceniana marka,myślę,że warto się nad nią pochylić.
Do tego nie ma wygórowanych cen i całkiem fajne składy.
Ma kilka wad,ale dla mnie to puder na 5-.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie