Beni Durrer HDTV Make-Up Foundation Podkład do twarzy

Po raz pierwszy mam do czynienia z marką Beni Durner z Berlina. Dostałam podkład w prezencie. Opakowanie jest bardzo podobne do podkładu Revlon - przezroczysty słoiczek z czarną pompką i zakretką. Koszt powala, tym bardziej jak na bardzo mało znaną markę, trzeba za niego zapłacić ok. 40 €. Koleżanka, od której dostałam podkład, idealnie trafiła z odcieniem, a marka oferuje ich naprawdę sporo. Podkład ma gęstą konsystencję, na idealne pokrycie twarzy używam dwie pompki. Kryje mocno, ale bardzo powoli zastyga. Na twarzy wygląda mokro i nie zmienia się to nawet po kilkunastu minutach. Mniej więcej po tym czasie postanowiłam go przypudrować i w tym momencie w podkładzie zaczęły robić się prześwity i część zdjął mi pędzel. Koszmar. Akurat tego dnia, nie wychodziłam do pracy i darowałam sobie wykonanie makijażu na nowo. Do plusów tego podkładu na pewno zaliczę odcień, który się nie utlenia oraz to, że pory stały się niewidoczne. Jednak to, że podkład schodzi przy pudrowaniu dyskwalifikuje go na samym początku.