Jo Malone Pomegranate Noir, Body Cream Krem do ciała

Kupiłam krem, by wzmocnić zapach perfum Myrrh&Tonka. Krem pachnie obłędnie, nie spodziewałam się jednak, że będzie miał taki wpływ na wygląd skóry. Mocno ją nawilża i odżywia. Ciało jest aksamitnie gładkie. I ten zapach, cudowny, ciepły,inny.

Jestem zakochana w tym zapachu! Zabójcza cena, jak za krem perfumowany jest usprawiedliwiona jakością, jak i tym, że perfumy mają cenę proporcjonalnie wyższą. Jeśli więc zapach "czarnego grantu" nam się podoba, można go mieć trochę taniej (choć dalej drogo). Krem jest absolutnie genialnym pomysłem na luksusowy prezent. Dostajemy go w tekturowym kartoniku, w środku znajduje się szklany, ciężki słoik z czarną zakrętką. Zapach kremu już w opakowaniu jest bardzo intensywny. Konsystencja gęsta. Trudno mi dobrze ocenić nawilżanie, bo używam kremu tak mało, żeby zapach nie zadusił mnie i otoczenia. Do tego pachnie cały dzień, całkowicie zastępuje perfumy. Wystarczy nałożyć go cienką warstwą na ręce i dekolt. Sam zapach jest owocowo-kwiatowo-drzewny. Nuty drzewne nadają mu trochę męski wyraz, ale mi zapach bardzo się podoba. Sam skład kremu też dobry, naturalne oleje i masła. Nie jest to kosmetyk na co dzień i nie oceniam go jako taki.