Kiedy Yves wprowadzał swoją nową linię zapachową, złapałam się za głowę - taka półka cenowa?! Chęć wypróbowania perfum w myśl zasady - zbierz je wszystkie! - była silna, ale cena 140 zł za 30 ml skutecznie mnie odstraszała. Na dodatek zlikwidowano kilka moich ulubionych zapachów... więc był foch.
Dopiero w marcu, kiedy Yves zrobił przemiłą promocję 50%, zdecydowałam się na nabycie trzech zapachów z linii One Collection. Po kolei je sobie próbuję :) Jako pierwszy - Garden Party.
OPAKOWANIE
Zdecydowałam się na wersję 30 ml. Flakon jest opakowany w piękny kartonik z recyklingu, w środku jest jeszcze czarna, kartonowa wkładka. Podejrzewam, że chroni przed działaniem promieni słonecznych.
Flakon jest skromny, ale podoba mi się ten styl. Etykieta - z materiału o fakturze papieru nielaminowanego, super! Mam poczucie naturalności. Czarny korek nie wygląda tandetnie, tylko elegancko. Sama buteleczka jest urocza i poręczna.
Dyfuzor działa bez zarzutu, precyzyjnie rozpyla perfumy. Jedno psiknięcie wystarcza do wyperfumowania włosów,.
ZAPACH
Zapach jest świeży, delikatny, przyjemny. Nie drażni nosa ani nie jest migrenogenny. Nuty zapachowe są naturalne, nie czuć żadnych niepotrzebnych woni, ani ciężkich ogonów.
Kompozycja wg producenta to mięta i róża damasceńska. Bardzo podoba mi się proste podejście do kompozycji - w przypadku tak świeżych perfum to dla mnie atut. Tuż po aplikacji czuć jakby coś cytrusowego, miętowego. Potem zapach łagodnie przechodzi w różę. Ten zapach zupełnie nie przypomina wody różanej lub landrynek - to słodki, lecz świeży dzięki elementom cierpkości zapach. Ma w sobie coś z pomarańczy, ale nadal można w nim łatwo rozpoznać różę samą w sobie.
To prosty zapach - kobiety lubiące głębokie, wielowymiarowe perfumy tutaj raczej nie znajdą ulubieńca, ale dla mnie Garden Party jest wyjątkowym odkryciem. Lubię czuć konkretne, pojedyncze nuty, łagodnie w siebie przechodzące. Tutaj prostota zapachu jest jego siłą - bo daje poczucie naturalności i świeżości. Czuję się jak nimfa, naturalna i kobieca.
Zapach zdecydowanie dziewczęcy, przyjemny, lekki. Pachnie dobrze zarówno na skórze, jak i na włosach i ubraniu. Ja stosuję głównie na włosy, bo dłużej się utrzymuje.
To zapach zdecydowanie przy skórze - nie ciągnie się ogon woni, aby poczuć je, należy powąchać skórę lub włosy. Tylko na początku otacza mnie chmurka zapachu, potem się to ulatnia.
TRWAŁOŚĆ
Perfumy są dość trwałe - czuję je na sobie przez dobre kilka godzin, a aplikuję je głównie na włosy. Na ciele pod wpływem ciepła zapach szybciej się ulatnia. Niemniej jednak nie trzeba często ich aplikować, co przekłada się na wydajność.
Podsumowując - te perfumy są moim zdaniem bardzo dobrze skomponowane. Podoba mi się ich brak skomplikowania, trwałość i flakon. Jedyne, co mi przeszkadza, to cena... moim zdaniem oferowanie tych perfum bez rabatu to nieporozumienie. Nie kupiłabym ich bez promocji, bo po prostu nie są to perfumy luksusowe. Są świetne, ale nadają się na co dzień, a nie na wielkie okazje.
Zalety:
- piękna kompozycja
- czyste nuty zapachowe
- dobre opakowanie
- naturalne zapachy
- brak skomplikowania