Yves Rocher So Elixir Bois Sensuel EDP 

Piękny flakonik, który od razu zwrócił moją uwagę i zachwycił mnie swoim wyglądem. Na zachwycie nad flakonem się nie skończyło, bo zapach uwiódł mnie od pierwszego powąchania. Zapach dość ciężki, z lekką słodkością, naprawdę zachwycające połączenie składników. Trwałość bardzo przyzwoita. Idealny na jesień i zimę. Uwielbiam go.

Flakon podobny w kształcie, a właściwie taki sam, jak w wersji podstawowej So elixir, jednak w kolorze ciemnego brązu. Zapach wybitnie jesienno - zimowy, nie wyobrażam sobie używać go latem. Czuć w nim DNA klasyka, jednak odnajdziemy tu też słodycz i dymność, które pięknie wybrzmiewają w chłodne dni. Jest dość trwały, ja jednak lubię pachnieć dość konkretnie, dlatego ponawiam aplikację w ciągu dnia. Jest również świetną opcją na wieczór . Cena regularna zawyżona, ale warto szukać go na promocjach.

So Elixir Bois Sensuel dostaniemy w prostej butelce w kształcie łaski, ale kolorystyka idealnie dopasowana jest do zapachu perfum, jest to przyciemniany jak kora drzewna. Sam zapach jest wyjątkowy, składa się z połączenia nut drzewnych i kremowych balsamów. Kiedy spryskuje perfumy, paczula jest wyraźnie wuczówalna i intensywna. Trochę za mocna jak na mój gust, chociaż uwielbiam mocne zapachy! Jednak gdy noszę perfumy dłużej, zaczyna być wyczuwalna również nuta wanilii. Uwielbiam go, ale po potrzebuje trochę czasu by wydobyć nutę wanilii i być delikatniejszy, na mojej skórze. Zdecydowanie polecam, jeśli tak jak ja kochasz cięższe zapachy.

Wprost uwielbiam ten zapach ! Lubię słodkie zapachy, a ten nie dość, że jest słodki, to jeszcze jest kobiecy, głęboki, z pieprzykiem. Wyczuwalna miodowa nuta jest fantastyczna, słodycz wanilii...MMM...to to co kocham. Bardzo zgrabna, elegancka buteleczka, wygląda wprost smakowicie jak słoiczek ciemnego miodu albo oblana karmelem. Zapach utrzymuje się u mnie długo. Kocham !!!

Lubię So Elixir. Lubię ambrę, ciepło, wytrawność i gorzkawą wanilię So Elixir. So Elixir Bois Sensuel jest.... bardziej. Bardziej duszny, bardziej kwiatowy, bardziej kadzidlany. Bardziej zawraca w głowie, przyciąga uwagę, zniewala. Nieco mniej ocieka seksem, raczej jedną wielką tajemnicą i zagadką. Dla mnie zbytnio ziołowy i wolę zdecydowanie klasyczny So Elixir jednakże rozumiem, że ta wersja też ma swoich wielbicieli. Nie można jej odmówić tego, że jest niebanalna i interesująca i potrafi zawrócić w głowie

Zapach jest ciężki mało kwiatowy, bardziej orientalny i waniliowy, ja wczuwam dużo paczuli, jest ulepkowaty, obklejający, może być męczący i spowodować ból głowy.Zapach jest raczej dla dojrzalszych kobiet i na chłodne pory roku, by otulić się nim jak szalem.Ja zużyłam całe, ale w sumie nie został w mojej pamięci jako coś szczególnego,czy wartego uwagi i powrotu.Flakon ładny prosty i wygodny, trwałość bardzo dobra i adekwatna do ceny.

Piękny zapach z deliakatnie wyczuwalną wanilią. Dla mnie raczej nadaje się na wieczór, choć myślę, że dla części kobiet równie dobrze sprawdzi się jako woda na co dzień.

Te perfumy mają zwolenniczki jak i przeciwniczki. Ciężko jest recenzować zapachy bo gusta są różne i co dla jednej jest działem dla drugiej będzie totalnym bazarowym badziewiem. Te akurat wpadły w moje ręce przypadkiem...wygrałam w jakimś tam konkursie. Nie ważne... Totalnie to nie były moje klimaty...ciężkie, orientalne, kadzidlane i duszace, wyczuwalne drzewne aromaty i paczula którą mój nos wyczuje na kilometr. Kilka psików i do szafy... zapomniałam o nich dobre dwa lata. Po tym czasie użyłam ich ponownie i przepadłam... To są perfumy w których możecie się nie zakochać od pierwszego psiknięcia ale miłość może przyjść później. Dla kobiet odważnych , czarownic , modliszek które chcą zdobyć kogoś zapachem, bo ten zapach jak opium ...urzeka i elektryzuje. Mało kobiet nim pachnie ...I bardzo dobrze. Nie jest banalny jak kawa z mlekiem. Ma duszę, ma ciepłe zimowe klimaty, bo to nie jest zapach na lato tylko na jesienną melancholię i zimowe wieczory przy kominku. Mega trwały. Uważam, że jest to jeden z lepszych intrygujących zapachów jakie stworzyło Yves Rocher. Chcesz pachnieć inaczej ?orientalnie ?niż połowa kobiecego świata ten zapach jest dla Ciebie.

Przymierzałam się kupić te perfumy przez dwa lata i kupiłam ostatecznie... Zapach bardzo zmysłowy, ciepły, romantyczny i na okres zimowy. Działa na płeć przeciwną...Koleżanki używają Black Opium, a Ja pachnę So Elixir -jest inny i bardziej niespotykany, charakterystyczny.

Zapach jest slodki, otulajacy, przyciagajacy, cieply. Wanilia z nutami drzewnymi to super polaczenie. Zapach na wieczor lub chlodne dni. Bardzo ladny i napewno zwracajacy uwage

Kobiece, zmysłowe i otulające... Wanilia lekka i puchata, towarzyszy jej subtelna, miodowo - karmelowa nuta. Paczula świeża, odrobinę pikantna, kremowy irys. Przy pierwszym użyciu wyczuwa się DNA klasycznego So Elixir, jednak z czasem podobieństwa się zacierają. Trwałość około 5 godzin, umiarkowana projekcja.

Moje ciągoty zapachowe kierują się ku jadalnym, słodkim, eliksirowatym pachnidłom. Chętnie orienty kwiatowe i So Elixir Bois Sensuel majestatycznie się w to kryterium wpasowauje. Dlaczego majestatycznie bo taki niby średniopółkowy zwyklak, wariacja na temat kultowego So Elixir jest najpiękniejszym zapachem kwiatów z aromatem drewna i ambry. Swietnie sobie radzi jako otulacz i poprawiacz nastroju. Nie dusi otoczenia, i przyjemnie się nosi. Dodatkową zaletą jest dostępność i fakt że nie jest drogi. Dla mnie flakon dość słaby, banalny nie widzę nic efektownego, ale przebaczam bo zapach jest najlepszym pachnidłem ze stajni Yves Rocher.

Kiedy wchodził na rynek nie było w ogóle szału. Jakoś beznamiętnie. Ja waniliomaniaczka nie zakochałam się w nim. Ba, nawet kupioną po premierze flaszkę, puściłam bez żalu w świat po kilkunastu testach nie wierząc że przerodzi się choćby w sympatię. No i szok. Byłam w stacjonarnym Rośku, moja ulubiona ekspedientka była zajęta obsługą a druga potwora wolna.. żeby uniknąć kontaktu udałam się do półki z zapachami i pełny tester SEBS wpadł mi w ręce. ojacie... całą resztę dnia wwąchiwałam się w rękaw. Zamówiłam przez neta,a godziny do odbioru paczki od kuriera wydawały się katuszą:) :D Noszę cięgiem po parę dni, co u mnie jest rzadkością, a jeśli występuje to tylko z Allure i Allure Sensuelle które mają mnie w szponach uzależnienia. Tak SEBS odrobinę w bazie podjeżdza pod ukochane Allure. I wśród czeredki Rośkowej to mój absolutny faworyt. Sam zapach to posłodzone wanilią z miodem którego nikt nie podaje, ale ja wyczuwam tu miód... no i pięęęękne drewienko z nutami paczuli, ale miłej ugrzecznionej paczuli bez żadnych trumiennych woni. Flakon klasyczny dla całej linii So Elixir, nic specjalnego . Zapach na mnie najlepiej rozbrzmiewa w chłodniejsze dni, Polecam wraz z mleczkiem bo trwałość osiąga do 7h.

Znakomite połączenie drzewnych nut z słodyczą wanilii! Zapach jest otulający, ciepły, raczej do stosowania w okresie jesienno/zimowym niż latem. Utrzymuje się na skórze, gdzieś z 3-4 godziny (może to nie jakoś długo, ale trzeba pamiętać, że jest to WODA perfumowana, a nie perfum) :) Ładny kształt flakonika i bardzo uwodzicielska nazwa też przyciągają uwagę :) Na pewno jeszcze kiedyś się skuszę, tylko poczekam na promocję gdyż cena regularna jest zdecydowanie zbyt wysoka co do jakości produktu.

Mam wersję 30 ml, zakupioną w sklepie internetowym Yves Rocher Plusy: -ładny zapach -wydajność bardzo dobra (atomizer nie leje strumieniem, a mgiełką jak powinien) -eleganckie opakowanie -zatyczka trzyma na tyle dobrze, że można perfumy nosić także w kosmetyczce bez obaw że się coś otworzy, wyleje czy cokolwiek w tym stylu Minusy: -trwałość (ok. 1 godziny stojąc obok mnie można poczuć zapach, przez kolejne 2 godziny czuć perfumy jeśli przyłoży się nos do miejsc gdzie spryskałam się perfumami. Na ubraniach ulatnia się jeszcze szybciej niż ze skóry) -biorąc pod uwagę trwałość to uważam, że nawet 79 zł jakie zapłaciłam za nie w promocyjnej cenie to stanowczo za wysoka cena i perfumy te powinny kosztować co najwyżej 40 zł, a cena regularna tego produktu to jakiś kosmos. Tylko mega promocja z rabatem oraz gratisami w jakiś sposób rekompensuje mi stracone pieniądze. Nie kupię ponownie tego zapachu. Yves Rocher posiada w swojej ofercie inne perfumy w tej samej cenie, a mocno odbijające się jakościowo od tego produktu. Ogólnie nie polecam jeśli komuś zależy na trwałości produktu, bo tylko przepłaci za markę, a nie jakość.

Przy pierwszej aplikacji w salonie Ives Rocher zapach mi się nie spodobał, bo uznałam, że jest za ciężki i pachnie jakoś tak "babciowato". Natomiast po kilkugodzinach, kiedy nadal nim pachniałam, ale jakby delikatniej, stwierdziłam, że jest przepiękny i muszę go mieć. Nadal są to jedne z moich ulubionych perfum, pachną dosyć długo, jak na tą półkę cenową i świetnie "rozwijają" nuty zapachowe po zetknięciu ze skórą. Zapach raczej na wieczór, ze względu na intensywność, chociaż tak go lubię, że często używam również w ciagu dnia.

Od lat używam klasycznego so elixir, który uwielbiam. Ten zapach wypróbowałam przypadkiem i totalnie wsiąkłam. Jest sensualny, elegancki, kobiecy, trochę drapieżny. Dla mnie jest to wieczorowy odpowiednik klasycznego so elixir. Dodaje pewności siebie, jest nietuzinkowy. Bardzo trwały, po kilku godzinach pachnie równie przyjemnie. Jest to zapach, o który często pytają mnie znajomi, bo ich intryguje i im się podoba.