Makeup Obsession London London's Calling Shadow Palette Paleta 10 cieni do makijażu

Paleta London's Calling od Makeup Obsession London prezentuje się elegancko i prosto, typowe dla marki. Opakowanie jest solidne, choć standardowe i nie wyróżnia się szczególnie na tle innych palet. Brak wbudowanego lusterka i aplikatora może być małym minusem dla niektórych użytkowników. Paleta oferuje 10 różnorodnych odcieni, które nawiązują do atmosfery Londynu. Znajdziemy tutaj zarówno matowe, jak i metaliczne cienie, co pozwala na tworzenie różnorodnych makijaży, od codziennych po bardziej wieczorowe i eleganckie. Cienie są dobrze napigmentowane, zwłaszcza metaliczne, które dają intensywny i lśniący efekt. Matowe cienie również mają solidną pigmentację, choć niektóre mogą wymagać dodatkowej warstwy dla pełnego krycia. Trwałość jest zadowalająca, zwłaszcza przy użyciu bazy pod cienie, co zapewnia długotrwały efekt bez ścierania się. Tekstura cieni jest miękka i jedwabista, co ułatwia ich aplikację i blendowanie. Cienie dobrze się łączą między sobą, nie tworząc plam ani smug. Nie ma problemu z osypywaniem się cieni podczas aplikacji. Paleta cieni do makijażu Makeup Obsession London, London's Calling, to dobry wybór dla osób szukających uniwersalnej palety z dobrze dobranymi kolorami. Oferuje szeroką gamę możliwości tworzenia różnorodnych makijaży dzięki różnorodności odcieni i wykończeń. Pomimo braku wbudowanego lusterka i aplikatora, paleta ta zapewnia dobrą jakość, estetyczny wygląd i funkcjonalność, co sprawia, że jest ceniona przez wielu miłośników makijażu.

Na paletce wszystkie cienie wyglądają naprawdę ładnie, ale po nałożeniu na powiekę wydają się jeszcze bardziej 'szare', ciemniejsze (szczególnie te zielone i niebieskie), co, moim zdaniem, nie prezentuje się najlepiej... Mogłabym przymknąć na to oko, gdyby nie ich trwałość... Bez dobrej bazy pod cienie szybko wchodzą w załamania powieki i cały efekt nie jest już tak dobry... Chyba najlepiej w tej paletce wypadają brązy i złoty, błyszczący cień, ale również nie jest to nic specjalnego...

Paleta zainteresowała mnie od momentu ukazania się na rynku: niecodzienne kolory, łączące codzienne brązy z niecodziennymi zieleniami i niebieskościami sprawiły, że długo o niej myślałam. Koniec końców nabyłam (oczywiście na znacznej promocji) i zasiadłam do używania. Wnioski? Opakowanie jest standardowe, tekturowe, posiada lusterko na wieczku. Cienie są duże, magnetyczne, co pozwala na aranżację palety wg uznania (ew. nabycie i wymianę wkładów na inne). Pośród matów jest kilka prasowanych pigmentów (czerwonawe cienie), co nie zmienia faktu, że wszystkie najlepiej sprawdzają się nakładane na bazę pod cienie. Najciemniejsze z nich, zieleń i niebieski wymagają więcej pracy (potrafią się rozkładać plamiście). Osobiście uwielbiam połączenie mocnego, koralowego cienia i delikatnie żółtej zieleni - cudo. Do tego dochodzą cienie błyszczące. Mamy w palecie 2 takie gagatki, które są naprawdę niesamowite. Lepkie pod palcem, nakładają się lśniącą taflą na powiekę, prawdziwe metaliczne folie, aż szkoda, że nie ma ich więcej. No, ale - zawsze można sobie dokupić. Z początku nie miałam do paletki żadnych uwag, z czasem zwróciłam uwagę, że kolory bledną na powiekach i potrafią plamić, więc przestała być moją ulubioną. Nadal ją doceniam i czasami po nią sięgam, jednak z perspektywy czasu nie zdecydowałabym się ponownie na jej zakup.

Dostałam tą paletkę jakiś czas temu na prezent i jestem absolutnie zakochana. Cienie ładnie napigmentowane, błyski są absolutnie przepiękne i wyraźne a matty ładnie się blendują. Jedna z moich ulubionych paletek