Moja pierwsza pasta. ;)
Zwykle do mycia twarzy używam żeli, pianek lub emulsji, ale jakiś czas temu zdecydowałam się pierwszy raz wypróbować pastę. Muszę przyznać, że to ciekawy kosmetyk, więc częściej będę sięgać po pasty do oczyszczania.
Produkt zamknięty jest w tubce o pojemności 165 g. Opakowanie jest białe z kolorowymi elementami, przez co nie widać ile kosmetyku jeszcze zostało.
Pasta ma jasnozielony kolor, przyjemny zapach i konsystencję gęstej glinki. Na początku nie ma problemu z wydobyciem produktu, jednak im bliżej denka tym już trochę trudniej się wydobywa. Są tutaj wyczuwalne maleńkie drobinki, ale są raczej delikatne, więc tak jak zaleca producent, używałam tej pasty do codziennego oczyszczania. Dodam jeszcze, że pasta się nie pieni, ale dobrze się ją rozprowadza na twarzy.
Używałam jej głównie przy wieczornej pielęgnacji, bo gdy sięgałam po nią też rano to miałam wrażenie, że to już zbyt dużo dla mojej skóry (była trochę zaczerwieniona, choć szybko to znikało).
Pasta głęboko oczyszcza, więc wydaje mi się, że mogłaby nie być odpowiednia do codziennego stosowania przez osoby mające cerę bardzo wrażliwą. Do stosowania raz na jakiś czas w celu głębszego oczyszczenia mogłaby sprawdzić się dużo lepiej.
Moja skóra jest mieszana z tendencją do przesuszania się, pojawiają mi się też czasem różne niedoskonałości. U mnie pasta do codziennego użytku sprawdziła się dobrze, ale jak już wspomniałam, używałam jej wieczorem.
Glinkowa pasta przeznaczona jest do mycia twarzy, ale nie tylko. Można ją używać również jako punktowy reduktor wyprysków i tę wersję również sprawdziłam. Nałożyłam grubszą warstwę pasty na niedoskonałości i zostawiłam na noc. Przy regularnym stosowaniu rzeczywiście widać, że zmiany szybciej znikają i się wysuszają.
Jednak pasta głównie posłużyła mi do mycia twarzy. Trzeba przyznać, że naprawdę dobrze i głęboko oczyszcza, odświeża i redukuje wydzielanie sebum. Używając jej regularnie można też zauważyć, że na twarzy pojawia się mniej niedoskonałości. Skóra po użyciu tego produktu była świetnie przygotowana do kolejnych etapów pielęgnacji, czuć było oczyszczenie i odświeżenie.
W składzie pasty znajdziemy m.in. wyciągi roślinne pozyskane metodą ultradźwięków (silnie oczyszczają), imbir (działa antybakteryjnie i antyoksydacyjnie), glinka biała (oczyszcza, redukuje nadprodukcję sebum), glicerynę, wyciąg z bazylii.
Skład jednak nie do końca mnie zadowala, mamy tutaj też takie składniki, których mogłoby tu nie być.
Ogólnie pasta spisała się u mnie nieźle i mam ochotę przetestować też inne tego typu produkty do oczyszczania. Dla mnie to w sumie ciekawy zamiennik żeli i pianek, wcześniej nie używałam past, więc fajnie było sprawdzić coś innego. Do tej konkretnej raczej już nie wrócę ponownie, ale na pewno wypróbuję inne.
Zalety:
- Przyjemny zapach.
- Głęboko oczyszcza i odświeża.
- Redukuje wydzielanie sebum.
- Przy regularnym stosowaniu pojawia się mniej niedoskonałości.
- Można używać jej także jako punktowy reduktor wyprysków.
Wady:
- Ciężko wydobyć pastę pod koniec jej używania.
- Skład nie do końca mi odpowiada.
- Dostępność.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie