Bogactwo naturalnych masełek i olejów, odżywczy skład bez zarzutów oraz promocyjna cena skusiły mnie do zakupu pomadki, bo usta to akurat jedyne miejsce na mojej twarzy gdzie mam suchą skórę niezmiennie od wielu lat i zwykłe pomadki są zazwyczaj niewystarczające. Zdecydowanie wolę kupować te z naturalnym składem, bo po prostu lepiej na mnie działają i widzę różnicę w kondycji ust po używaniu przypadkowych pomadek, a tych, które swoje działanie opierają na bogatym składzie. Ten produkt od Natural Secrets jest świetny! Doskonale dba o usta, czuję jego długofalowe działanie i po dwóch miesiącach używania mam po prostu dużo lepsze usta - nawilżone, gładkie i miękkie.
Jeśli mielibyśmy oceniać pomadkę patrząc tylko na opakowanie to raczej nie przyciągnęłaby nas ze sklepowej półki. Sztyft jest po prostu "zwyczajnie zwykły" - beżowa etykieta, mało wyróżniająca się grafika, nic nadzwyczajnego. Opakowanie jest mimo to naprawdę praktyczne i wygodne. Sztyft dobrze się wykręca, jest poręczny, niewielki i z łatwością mieści się w kieszeni. W środku jest trochę cieńszy niż standardowe pomadki, więc nie należy go wykręcać za dużo, bo istnieje ryzyko, że się złamie. Opakowanie jest solidne, przeżyło kilka upadków i nic się z nim nie stało.
Pomadka ma naturalny zapach, taka mieszanka masła shea z innymi olejami, dająca ciepły i lekko maślany aromat. Na ustach czuć go przez chwilę, ale szybko znika i co ważne nie daje nieprzyjemnego czy gorzkiego posmaku.
Jak na naturalny skład pomadka ma naprawdę dobrą konsystencję. Jest miękka, gładko się rozprowadza po ustach, ale przez cały czas trzyma kształt, nie rozmięka za bardzo. Jest miękka nawet gdy używałam jej na zewnątrz w niskich temperaturach, na mrozie nie staje się twarda jak skała. Z racji obecnej pory roku nie wiem jak będzie się zachowywać w gorących temperaturach, więc nie jestem pewna czy na pewno by się sprawdziła w upale, ale pewnie kiedyś to sprawdzę, bo z chęcią do niej wrócę.
Usta po jej użyciu są miękkie, jednolicie gładkie, suche skórki znikają od razu. Pomadka nie zlepia ust, czuć na nich ochronną natłuszczającą warstwę, ale jest to taki przyjemny kremowy film, który - przynajmniej mi - daje poczucie mocno odżywionych i zregenerowanych ust. I tak właśnie jest - usta odzyskują nawilżenie, wszelkie przesuszenie i spierzchnięcie znika od razu po aplikacji. Do tego pomadka działa naprawdę skutecznie. Używałam jej na pewno znacznie rzadziej niż wielu innych pomadek, które natłuszczają tylko powierzchniowo. Z tą nie musiałam co chwilę ponawiać aplikacji, wystarczył jeden raz na długi czas (nawet na 3-4 godziny, a normalnie pomadkę pielęgnacyjną potrafię nakładać co kilkadziesiąt minut...), więc tym samym wydajność jest dużo lepsza niż w przypadku innych podobnych produktów.
Dla mnie jest super i polecam wypróbować tym, którzy mają notorycznie suche usta. Pomadka do tego nadaje ładny, lekki błysk, więc usta wyglądają na gładkie i zadbane. Dostępność pomadki pewnie jest nieco gorsza, ale ja markę Natural Secrets ostatnimi czasy widziałam w Super-Pharm i tam kupiłam swój egzemplarz, więc widzę, że weszła już do asortymentu niektórych popularnych drogerii.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie