Xen-Tan, Deep Bronze Luxe (Samoopalacz w kremie)

Kompletnie przereklamowany produkt! niestety cena niedkekwatna do jakości i opisu producenta. Zapach miły tylko w chwili nakładania potem już tylko typowy smród samopalacza, klor niestety zbyt żołty zamiast oliwkowego. Bardzo trudny do nakładania pozastawiajacy plamy. Piszę ten komentarz ponieważ widze ze jest sporo opisów reklamujących a tak naprawde ja widze same negatywy. Naewne juz nie kupie zadnego produktu tej firmy.

Używam tego produktu od: 1 miesiac
Ilość zużytych opakowań: 1 pełne opakowanie

Lubię samoopalacze, i te tańsze i te droższe... Cały czas szukam tego najlepszego...

Firmę Xen-Tan znam, bowiem swego czasu namiętnie smarowałam się Dark Lotionem i byłam zadowolona :)

Stwierdziłam jednak, że może warto zapoznać się z innymi produktami marki? Padło na ten balsam...

I tak....

- zapach- osobiście podoba mi się, nawet bardzo

- konsystencja- meeega treściwa, przez co fatalnie się aplikuje i szybko zużywa.

- efekt- hmm,no niby fajny, ale ile się trzeba napracować, żeby nie narobić smug, plam itp? Poza tym efekt jest moim zdaniem mocny, dlatego tymbardziej trzeba poświęcić dużo uwagi by zaaplikować go równomiernie.

Podsumowaując- niby dobry, ale minusów ma zdecydowanie za dużo, bym kupiła go ponownie.

Dark Lotion jednak zwycięża! :)

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

Na pewno go juz nie kupie.Zaluje wydanych pieniążkow.Po zrobieniu peelingu calego ciala,dokladnie i rownomiernie rozprowadzalam go na ciele.Niestety nie bylo obiecywanej natychmiastowej oliwkowej opalenizny.
Nieziemsko wysusza skórę.
Efekt koncowy jest podobny do tego ktory uzyskiwalam samoopalaczami za 10-20zl,tak wiec cudow nie ma.Nie opala twarzy i dekoltu.W efekcie wyglada sie dosc smiesznie.Palce dloni zmywaja sie strasznie,wiadomo ze rece najczesciej maja stycznosc z woda.W efekcie dlonie tez sa biale :)Zwykly dax czy soraya tak strasznie nie zmywal sie z rąk.
Cena jest nieadekwatna do jakosci niestety.szkoda,liczylam na jakis cudowny specyfik.:(
Wcale tez nie schodzil rownomiernie i ladnie.Musialam wspomagac skore oliwka dla niemowlat.mam go jeszcez sporo,duzo kosztowal wiec musze sie z nim jeszcze pomęczyć.Przynajmniej rozwialy sie moje nadzieje na to ze mozna sie fajnie opalic bez slonca czy solarium.Aha,kolor opalenizny zoltawy jak przy kazdym samoopalaczu.dla mnie samoopalacz po tej przygodzie bedzie zawsze tylko samoopalaczem,niezaleznie czy kjosztuje 10 czy 100zlotych.Migdalkowy sliczny zapach byl tylko przez kilka sekund w trakcie nakladania na cialo.Potem zmienil sie w samoopalaczowy smrodek.

Używam tego produktu od:miesiaca
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Mam bardzo bladą cerę, a że farbuję włosy na ciemny kolor to zależy mi na choćby lekkiej opaleniźnie. Biorę tabletki z beta karotenem, czasem też chodziłam na solarium - zauważyłam jednak, że bardzo przesuszyło mi skórę. Mam 31 lat i jakiś czas temu zrezygnowałam zupełnie z solarium. Zależało mi na równomiernej, lekkiej opaleniźnie przez cały rok. Zaczęłam więc testować samoopalacze, nie szczędząc środków i czasu na poszukiwania.

Byłam otwarta, więc używałam polecanych produktów i tych bardzo tanich i tych drogich. Każdy ma wady, wszystkie śmierdzą mniej lub bardziej i kolor nigdy nie jest idealnie taki jak naturalna opalenizna.

Na którymś forum natknęłam się na Xen-Tan. Że rewelacyjny, a jego główne zalety to właśnie kolor i brak smrodu. Pooglądałam filmiki promujące na youtube, poczytałam opinie, zapoznałam się z ofertą dystrybutora w Polsce. Wyglądało to fajnie, szczególnie to podkreślanie braku dwóch głównych wad samoopalaczy - nieprzyjemnego zapachu i kiepskiego koloru.

Kupiłam dwa produkty tej marki - recenzowany Deep Bronze Luxe i balsam stopniowo opalający. W sumie wydatek prawie 300 zł.
I - ogromne rozczarowanie. Nałożyłam deep bronze na ciało po peelingu, wieczorem, równomiernie rozsmarowałam, zapach budyniu - rzecz gustu, konsystencja gęstego kremu - moim zdaniem niewygodna. Poczekałam na wchłonięcie i położyłam się spać.
Rano byłam pomarańczowa. Obrzydliwie pomarańczowa.
Smug nie zarejestrowałam, ale mam wprawę w używaniu samoopalaczy.
No i kolejna rzecz - niewyobrażalny smród typowego samoopalacza. A zapach budyniu minął.
Więc szorowanie się ze smrodu i koloru. Nigdy więcej.

Ponadto daję tylko jedną gwiazdkę za nachalny i kłamliwy marketing. Po pierwsze - manipulujący marketing szeptany uprawiany na forach. To manipulacja, bo czytający nie wie, że ma do czynienia z reklamą, jest pełen wiary, że to uczciwa opinia konsumentki. Po drugie - producenci innych samoopalaczy przynajmniej nie ściemniają, że samoopalacz nie śmierdzi albo, że daje stuprocentowo naturalny kolor. Tutaj zaś podkreśla się to jako główne zalety. A tak naprawdę - one nie istnieją.

Wielkie rozczarowanie za wysoką cenę. Jestem w stanie wymienić kilka lepszych produktów, tańszych ponad 4krotnie.

Używam tego produktu od: 1 m-ca
Ilość zużytych opakowań: napoczęte 1

Kupilam produkt zachecona pozytywnymi opiniami na forach internetowych. Produkt ma bardzo przyjemny zapach, niestety jak kazdy samoopalacz po paru godzinach nabiera charakterystycznego zapachu. Kolor jaki nadaje jest idealny, brazik jak po calym dniu spedzonym na plazy :) zero plam czy zaciekow, godny polecenia

Używam tego produktu od:tygodnia
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Lubie miec lekko opalona skóre, ale nie lubie solaryjnych trumien czy smażenia sie na słoncu :) testuje zatem kolejne samoopalacze i balsamy brazujące.
Ten nie jest zły, choc za drogi, rzecz jasna. Mozna kupic podobne lub niewiele gorsze za znacznie mniejsze pieniądze.
W tubie mamy srednio gęsty, brunatny krem, przypominający raczej maskę błotna. Po rozsmarowaniu delikatnie tylko przyciemnia, drobinek brak. Nie zauwazyłąm brudzenia, choc oczywiście nie nosze jasnych rzeczy przy stosowaniu jakiegikolwiek samoopalacza. Z racji konsystencji nie jest specjalnie wydajny, dodatkowo szybko sie wchłania, więc trzeba sie streszczac. Nie ma tendencji do smug, choc i takowe moga sie zdarzyc przy braku starannosci. Nie klei sie, szybko można sie ubierac, co bardzo cenię. Zapach słodki, apetyczny, kojarzy mi sie z tymi od rodzimego daxa, czyli w stylu budyniu lub balsamu brazującego z serii perfecta body. Typowy zapach samoopalacza pojawia sie potem, ale słabo wyczuwalny. Opalenizna jest ładna, złocista, do mojej sredniej karnacji idealna. Utrzymuje sie ok 5-6 dni, schodząc stopniowo, bez plam.
Podsumowujac - warto wypróbowac, choc cena wysoka.

Używam tego produktu od:kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1