Od wybuchu pandemii nie korzystam z żadnych zabiegów, ale w zamian zaczęłam stosować retinol. Spodziewałam się podrażnień, które zresztą się pojawiły, dlatego postanowiłam zamienić mój ukochany bezzapachowy krem Purito SPF 50 na coś preparat specjalnie przeznaczony do skóry po zbiegach. Mam tłustą cerę i do takiej nie polecam tego kremu, ale z drugiej strony, czy posiadaczki innego typu chcą tak ciężkiego, lepkiego kremu na twarzy? Nie sądzę, i generalnie po prostu nie polecam go nikomu.
Muszę jednak przyznać, że ma on jedną zaletę - faktycznie nie podrażnia, ani odrobinę. Po pierwszych dniach na retinolu skóra była lekko zaczerwieniona, lekko się łuszczyła, ale przede wszystkim była dość napięta i bolała. Krem nie wywołuje żadnego pieczenia, a nawet naprawdę pomaga łagodzić istniejące podrażnienia. I jeszcze dodam, ze nie wysusza. Ale poza tym ma same minusy. Podrażnia oczy - powiedzmy, że w stopniu średnim w porównaniu do większości kremów (bardzo mało jest takich filtrów, które w ogóle nie szkodzą moim oczom, a teraz przychodzi mi do głowy tylko wspomniany Purito i Pharmaceris T SPF 30). Omijam okolice oczu, ale po jakimś czasie i tak po wielu filtrach dzieją się dziwne rzeczy. Ale nie jest tak agresywny jak filtry Paula's Choice.
Filtrów fizycznych w warunkach miejskich unikam, bo większość bieli skórę, a moja ma żółtawy odcień, co sprawia, ze twarz, szyja i dekolt wyglądają na różowe w porównaniu z resztą ciała. To jest filtr chemiczny, a jednak pozostawia na skórze bardzo ciężką, lepką warstwę, która w ogóle nie chce się wchłonąć i lekko bieli, chociaż nie ma katastrofy. Pod makijaż według mnie się nie nadaje, a to nie jest krem plażowy, więc oczekuję, by się nadawał. Zastosowałam go pod podkład Estee Lauder DW Light i wyglądało to paskudnie i podkład, który jest na innych kremach, także z filtrem, dość trwały (testowane pod maseczką ochronną), bardzo łatwo się ściera i brudzi maseczkę. Może lekko zapychać, bo na brodzie wyskoczyły mi ropne krostki. Dobrze, że chociaż nie takie podskórne, najbardziej złośliwe. Za ciężki na miejski krem , nawet filtry plażowe Lirene są znacznie lżejsze. Ogólnie nie polecam, ma zbyt ciężką, staroświecką formułę.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie