Eeny Meeny Ochronny Krem do twarzy SPF50 (nowa wersja) 

Rodzaj cery w trakcie stosowania: sucha i wrażliwa Wielkość porcji: ok. 0,8 g na twarz oraz oddzielna porcja na szyję i dekolt Należę do tej grupy, której poprzedni SPF do twarzy od Eeny Meeny się rolował, dlatego informację o nowej wersji stworzonej z myślą o usunięciu tej wady powitałam z wielką nadzieją. Nieco zaniepokoiła mnie pierwsza krytyczna opinia (zamieszczona tu na Wizażu jeszcze przed testami - przez osobę, która kupiła nową wersję i uznała obecną wersję za gorszą w stosunku do poprzedniej), jednak każda skóra jest inna i nie chciałam się zrażać. Miałam nadzieję, że nowe filtry okażą się w końcu miłą odmianą po nieudanych filtrach tej marki, z którymi wcześniej miałam do czynienia. Krem ma umiarkowanie gęstą konsystencję (w wersji z pigmentem koloru beżowego, a w wersji bez pigmentu - białego). Zapach jest specyficzny, nieszczególnie przyjemny, jednak szybko się ulatniający. Nawet przy nałożeniu od razu pełnej porcji filtr rozprowadza się nadzwyczaj przyjemnie (niemal jak zwykły krem), nie stwarzając żadnych problemów przy aplikacji. W tej kwestii widzę więc poprawę na plus. Wykończenie niestety jest teraz bardziej tłuste i mniej estetyczne. Poprzednia wersja wahała się u mnie między matem a subtelną satyną i nadawała kosmetyczny blur, a obecna to już typowy efekt wysokiego SPF - czyli błyszczenie. Producent w Q&A na ten moment podaje, że wykończenie jest satynowe, ale mam wrażenie, że to po prostu informacja, która dotyczyła poprzedniej wersji. Zmianę w wykończeniu oceniam na minus. Niestety wariant z pigmentem jest u mnie kompletnie skreślony przez odcień. W porównaniu z poprzednią wersją jest bardziej pomarańczowy, co na mojej jasnej cerze o chłodnych podtonach wygląda bardzo źle. W poleceniach wiele osób zapewniało, że nawet na jasnych karnacjach krem się wtapia i jest niewidoczny, ale nie każdego to dotyczy - w każdym razie mnie nie. Kolejny raz się więc zawiodłam. Co gorsza, w wersji z pigmentem z czasem kolor zaczyna się przemieszczać. Choćby delikatne przetarcie nosa chusteczką powoduje, że na chusteczce zostaje pomarańcz, a na twarzy przebija naturalny kolor skóry. Kolor filtra zbiera się we wszelkich zgięciach i po kilku godzinach skóra wygląda fatalnie: nierównomierny koloryt, grudkowanie, słowem katastrofa. Miałam nadzieję, że problem rozwiąże wariant bez pigmentu, ale tu powrócił stary problem wysokich SPF-ów: czyli bielenie, które nie znikało z czasem i do końca widziałam na skórze odznaczającą się białą poświatę (na co zwrócono mi nawet uwagę). PODSUMOWANIE Krem wyglądał ładnie na osobach go testujących lub promujących w internecie, jednak w rzeczywistości to inna bajka, bo zniknął jeden problem, a pojawiły się nowe, których w poprzedniej wersji nie było. Doceniam zmniejszenie tendencji do rolowania, jednak bardziej żółtawy odcień, nowe wykończenie i niechlujny wygląd po czasie to cechy, z powodu których do filtrów Eeny Meeny już nie mam najmniejszej ochoty wracać. Wszystkie (i do ciała, i do twarzy, i w wersji z pigmentem, i bez) kompletnie mnie zawiodły.

Krem ten kupiłam bo mimo niedociągnięć uwielbiałam starą wersję. Nowa rzeczywiście lepiej się rozprowadza i wchłania, ale u mnie może być stosowana tylko zimą. W cieplejszych miesiącach moja skóra bardzo się po tym kremie świeci (i niestety nie jest to zdrowy glow ale tłusty połysk). Krem ma cudowne właściwości pielęgnacyjne i na pewno wrócę do niego gdy tylko znowu zrobi się zimno.

Krem ochronny Eeny Meeny SPF50 to produkt, który pozytywnie mnie zaskoczył. Mam skórę mieszaną, skłonną do przetłuszczania w strefie T, więc zależy mi na ochronie przeciwsłonecznej, która nie obciąży skóry. Krem ma lekką, delikatną konsystencję, która szybko się wchłania, nie zostawiając tłustego filmu ani białych śladów. Jest idealny pod makijaż – nie powoduje rolowania się kosmetyków. Zapach jest subtelny, nie przytłaczający, co dla mnie jest dużym plusem. Formuła kremu jest niekomedogenna, co sprawia, że nie obciąża skóry i nie powoduje zatykania porów, co zdarzało mi się przy innych kremach przeciwsłonecznych. Po kilku tygodniach stosowania zauważyłam, że moja skóra jest dobrze nawilżona i chroniona przed słońcem, nie pojawiły się żadne podrażnienia ani przebarwienia. Opakowanie jest praktyczne – tubka z aplikatorem pozwala na wygodne dozowanie odpowiedniej ilości kremu. Produkt jest bardzo wydajny, a jego cena jest adekwatna do jakości. To świetny wybór dla osób szukających skutecznej ochrony przeciwsłonecznej, bez obciążenia skóry. Zdecydowanie polecam!

Jako posiadaczka skóry wrażliwej, skłonnej do przesuszenia, ale i niedoskonałości, długo szukałam filtra, który nie będzie jej obciążał. Eeny Meeny Ochronny Krem do twarzy SPF 50 sprawdza się u mnie idealnie! Jego lekka, nawilżająca formuła szybko się wchłania, nie zostawia tłustej warstwy i nie zapycha porów. Nie bieli, więc mogę nakładać go bez obaw, a pod makijażem wygląda świetnie – nie roluje się i nie powoduje efektu świecenia. Po kilku godzinach skóra nadal jest komfortowa, nawilżona i dobrze zabezpieczona przed słońcem. Nie zauważyłam nowych niedoskonałości ani podrażnień, co jest dla mnie ogromnym plusem! Jeśli masz skórę wrażliwą, ale potrzebujesz solidnej ochrony UV bez kompromisów – ten krem to strzał w dziesiątkę.

Krem ma swoje plusy i minusy. Zaletą jest wygodny aplikator, który ułatwia dozowanie odpowiedniej ilości produktu. Podoba mi się też odcień pigmentu – dobrze się stapia ze skórą. Jednak niestety pod makijaż średnio się sprawdza, bo potrafi się rolować. Trzeba go szybko rozsmarować, bo inaczej zaczyna się zbierać. Bez makijażu, do stosowania „po domu”, jest w porządku. Nie podrażnia, nie uczula, ma przyjemny zapach. Jednak za tę cenę oczekiwałabym czegoś więcej.

Eeny Meeny ochronny krem do twarzy SPF50 otrzymałam w ramach testu klubu recenzentki i cieszę się, że wzięłam udział w jego testowaniu :) Zamknięty w higienicznym opakowaniu z dozownikiem krem o delikatnej konsystencji, dobrze się rozprowadza i jest dość wydajny. Krem nie daje mocnego krycia, delikatnie wyrównuje koloryt skóry, dodaje jej naturalnego blasku. Bardzo polecam do codziennej pielęgnacji. SPF na duży plus! Pamiętajcie o fotoprotekcji w codziennej pielęgnacji, o każdej porze roku :)

Kremów z filtrem używam przez cały rok - zależy mi na ochronie przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych i na tym, by moja pielęgnacja anti age nie poszła na marne ;). Bardzo lubię Eeny Meeny i byłam ogromnie ciekawa tego SPFu - dlatego cieszę się, że mogłam wziąć udział w teście ♥️ Czy sprawdził się u mnie ten krem i czy sięgnę po niego ponownie? Tak i tak - nie widzę w nim żadnych wad, moja cera bardzo go lubi i wygląda po nim przepięknie, a dodatek pigmentu, naturalny skład i ogólna przyjemność płynąca z użytkowania zdecydowanie zachęcają mnie do ponownego zakupu ♥️

Ochronny krem do twarzy SPF 50 z pigmentem –myślę, że to dealna opcja na lato! Nie daje mocnego krycia, ale bardzo delikatnie wyrównuje koloryt skóry i dodaje jej naturalnego blasku. Efekt? Piękna, zdrowo wyglądająca skóra bez efektu maski! Krem jest bardzo delikatny i bardzo dobrze współpracuje z moją suchą i wrażliwą skórą. Kolor nie jest ani za jasny ani za ciemny. Mam dosyć jasną skórę i kolor ten pasuje idealnie.

Powiem od razu: nie podobało mi się. Być może krem będzie dla kogoś odpowiedni, ale nie pasował do mojego koloru skóry i był poplamiony. Tak wyraźnie widać, gdzie zastosowałaś SPF, a gdzie nie, ale niestety rzadko go używałem, ponieważ wyglądał na mnie okropnie. Przez pierwsze 10 minut czułam to na mojej skórze. Potem, jeśli dotknęłam twarzy, ręce były w tym kremie. osobiście byłam rozczarowana i postawiłabym 2/10. Ale może warto spróbować latem, kiedy będzie silne słońce i dużo mniej deszczu niż w lutym ????

Rewelacyjny krem z filtrem i pigmentem Fajnie nawilża i delikatnie tonuje skórę Super się sprawdza kiedy się chce zadbać o skórę i wyglądać świeżo ale nie robić mocniejszego makijażu

Po Ochronnym kremie do twarzy SPF50 z pigmentem marki Eeny Meeny spodziewałam się nawilżenia i odżywienia skóry, ładnego wyrównania kolorytu cery oraz ochrony SPF. Niestety produkt ten zupełnie nie spełnił moich oczekiwań. Największą wadą kremu jest to, że okrutnie się roluje. Próbowałam nakładać go na przeróżne sposoby, w różnych ilościach - niestety efekt zawsze jest ten sam. Początkowo tworzy smugi, a przy próbach ich roztarcia i równomiernego rozprowadzenia produktu na buzi - roluje się. Powoduje to zarówno nieestetyczny wygląd, brak możliwości wykonania schludnego makijażu, jak również słabą ochronę SPF. Obietnica wyrównania kolorytu cery poprzez zawartość pigmentu również jest nad wyraz. Pigment owszem jest, natomiast podczas rozprowadzania kremu gdzieś zanika. Efekt koloryzujący nie jest zupełnie zauważalny, a mimo to brudzi wszystko dookoła jeśli nie utrwalimy go pudrem. Cery z tym produktem wygląda ciężko i nierównomiernie. Takie też daje odczucie, a zamiast nawilżenia i odżywienia czujemy na twarzy maskę. Niestety ale z formulacją produktu coś poszło ewidentnie nie tak. Jedyny plus jaki jestem w stanie znaleźć to poręczne i higieniczne opakowanie z pompką.

Krem ochronny SPF50 z pigmentem marki Eeny Meeny otrzymałam do testów w ramach Klubu Recenzentki Wizaż za co serdecznie dziękuję. Filtr bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, ponieważ w przeciwieństwie do innych kremów z tintem, których kiedyś używałam jego kolor nie był zbyt ciemny i idealnie dopasowywał się do mojej jasnej karnacji. Rozpracowanie go na skórze było bezproblemowe, nie pozostawiał smug ani się nie rolował. Z chęcią zaopatrzę się w kolejne opakowanie.

Krem przeciwsłoneczny Eeny Meeny Protective Face Cream SPF 50 zachwycił mnie swoją komfortową konsystencją! Dobrze się rozprowadza, nie pozostawia białych śladów ani tłustego filmu. Pomimo wysokiego SPF 50 nie jest ciężki – wręcz przeciwnie, przyjemnie nawilża i chroni skórę przez cały dzień. Świetnie współgra z makijażem, nie roluje się i nie obciąża skóry. Nadaje się nawet do skóry wrażliwej – nie powoduje podrażnień. Idealny wybór do codziennej ochrony przed słońcem!

Jestem oczarowana ochronnym kremem do twarzy SPF 50 z pigmentem, jest to dla mnie produkt, który zostanie ze mną na długo. Krem idealnie sprawdził się na mojej wrażliwej i skłonnej do podrażnień skórze. Zastosowano w nim fotostabilne filtry o szerokim spektrum działania, które zapewniają wysoką ochronę przeciw promieniowaniu, przeciw stresowi oksydacyjnemu oraz fotostarzeniu, i naprawdę jest to odczuwalne na skórze. Krem pielęgnuje skórę oraz ją nawilża, co jest dla mnie szczególnie istotne, ponieważ moja skóra jest bardzo przesuszonej. Produkt działa nawilżjąco nie tylko w momencie użycia, ale także wzmacnia naturalną barierę ochronną naskórka zabezpieczając go przed utratą wody. Krem ma przyjemną, lekką konsystencję, dzięki czemu bardziej fajnie sprawdza się pod makijaż. Nie powoduje rolowania makijażu, dobrze się wchłania i łączy z innymi kosmetykami. Nie pozostawia na skórze białej warstwy. Uwielbiam w nim to, że posiada pigment, więc nie muszę na co dzień nakładać już kremu BB, tenw zupełności mi wystarczy. Wyrównuje koloryt, daje satynowe wykończenie oraz wygładza i rozświetla skórę. Krem zamknięty jest w małym poręcznym opakowaniu z pompką, dzięki czemu zmieści się w nawet niewielkiej kosmtyczce. Jestem zachwycona tym produkrem, dlatego będę do niego wracać i polecać go dalej.

Mam cerę wrażliwą, naczynkową. Na co dzień pod makijaż potrzebuje kremu spf, który będzie chronił skórę przed promieniami UV, a przy tym będzie bardzo dobrze nawilżał. Krem eeny meeny świetnie spełnia te zadanie. Krem delikatnie wyrównuje koloryt, co sprawia, że cera wygląda zdrowiej i bardziej promiennie.Dobrze się wchłaniania i nie pozostawia tłustego filmu. Krem ma przyjemny zapach.

Testowałam wiele kremów z filtrem, ale ten od Eeny Meeny naprawdę mnie zaskoczył. Już od pierwszej aplikacji zauważyłam, jak łatwo się nakłada i szybko wchłania. Nie trzeba długo czekać, aż produkt „osiądzie” na skórze – momentalnie stapia się z cerą i nie zostawia tłustej ani lepkiej warstwy. To, co szczególnie mi się podoba, to efekt, jaki daje na skórze. Pięknie wyrównuje koloryt, delikatnie maskując drobne zaczerwienienia i przebarwienia. Mam wrażenie, że działa jak lekki krem BB – cera wygląda zdrowo, promiennie i naturalnie. Co więcej, skóra jest po nim wyraźnie nawilżona, ale nie przeciążona. Nie ma mowy o suchych skórkach czy uczuciu ściągnięcia. Jestem też pod wrażeniem, jak dobrze współpracuje z makijażem. Nie roluje się, nie warzy i świetnie funkcjonuje jako baza pod podkład. Często noszę go solo, bo daje taki efekt „zdrowszej skóry”, ale jeśli chcę dodatkowego krycia, to podkład czy korektor bez problemu się na nim rozprowadzają. Na koniec – ogromny plus za brak lepkości. Nie cierpię kremów, które zostawiają nieprzyjemny film, a ten daje uczucie komfortu przez cały dzień. Dla mnie to jeden z lepszych kremów SPF z pigmentem, jakie miałam okazję używać, i zdecydowanie zostaje w mojej codziennej pielęgnacji.

Eeny Meeny Ochronny Krem do twarzy SPF50 to filtr, który spełnia wszystkie moje oczekiwania! Ma lekką, kremową konsystencję, która błyskawicznie się wchłania, nie pozostawiając tłustej czy lepkiej warstwy. Dzięki temu idealnie sprawdza się jako baza pod makijaż – podkład się na nim nie roluje, a skóra wygląda naturalnie i promiennie przez cały dzień. Bardzo podoba mi się to, że krem ma delikatny pigment, który subtelnie wyrównuje koloryt skóry. Nie jest to mocne krycie, ale wystarczające, by twarz wyglądała świeżo i zdrowo. Dodatkowo nie bieli, co bywa problemem w wielu filtrach SPF50. Formuła jest stworzona z myślą o skórze wrażliwej, dlatego nie podrażnia, nie zapycha porów i nie powoduje uczucia ściągnięcia. Co więcej, nie szczypie w oczy, co jest dla mnie ogromnym plusem. Najważniejsze – skutecznie chroni przed słońcem! Nie tylko przed oparzeniami, ale także przed przebarwieniami i fotostarzeniem. Po całym dniu na słońcu skóra pozostaje w świetnej kondycji. Czy kupię ponownie? Zdecydowanie tak! To jeden z najlepszych filtrów SPF, jakie miałam okazję stosować. Lekki, skuteczny i doskonały pod makijaż – czego chcieć więcej? Polecam każdemu!

Od pierwszego użycia zachwycił mnie lekką, aksamitną konsystencją, która błyskawicznie się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy ani białego filmu. Skóra po nim wygląda zdrowo, jest nawilżona i promienna. Aplikacja to czysta przyjemność – wygodne opakowanie z precyzyjnym dozownikiem ułatwia używanie produktu w każdych warunkach. Krem ma bardzo delikatny, niemal niewyczuwalny zapach, co jest ogromnym plusem. Dodatkowo świetnie sprawdza się pod makijażem – nie roluje się i nie zapycha porów. Cena w pełni adekwatna do jakości.